
Cztery rozmyślania, które odciągają umysł od samsary
28 maja 2016
900-lecie Karmapy – pytania z sali
1 czerwca 2016Bülach, Szwajcaria – 29 maja 2016 r.
Sala urzędu miasta Bülach była tego ranka po brzegi wypełniona ponad dwutysięcznym tłumem Tybetańczyków i westmenów przybyłych, by otrzymać abhiszekę Awalokiteśwary od Gjalłanga Karmapy, który sam uważany jest za ucieleśnienie tego Bodhisattwy Współczucia. Dźwięk sześciosylabowej mantry wypełniał całą przestrzeń, gdy Karmapa wykonywał praktyki przygotowawcze w części sceny osłoniętej kurtyną. Potem zasiadł na tronie, nad którym wisiała olbrzymia tanka Awalokiteśwary.
Źródłem linii przekazu Czteroramiennego Awalokiteśwary, wyjaśnił Jego Świątobliwość, jest mahasiddha Tsultrim Zangpo z Nari, znany z tego, że żył 100 lat. Spośród wielu różnych abhiszek Awalikoteśwary ta jest abhiszeką pierwotnej świadomości. Powinniście przyjąć ją po to, powiedział Karmapa, by wykonywać jego praktykę, a jako że jest on uosobieniem współczucia wszystkich Buddhów, jego praktyka jest w gruncie rzeczy rozwijaniem współczucia. Czym jest wielkie współczucie? Jest takim życzeniem: Oby wszystkie istoty były wolne od cierpienia. Albo: Jakże byłoby wspaniale, gdyby wszystko, co żyje, nigdy nie doświadczało bólu i smutku. Lub: Wyzwolę je wszystkie, by tego nie doświadczały. Wielkie współczucie płynie z serca, jest silnym pragnieniem ulżenia innym w cierpieniu.
Aby obudzić współczucie dla innych, musimy najpierw wzbudzić je wobec siebie. Wyrzeczenie i współczucie to dwie strony tego samego medalu: wyrzeczenie czyli osłabianie przywiązania do wypełnionej bólem samsary jest rozwijaniem współczucia wobec siebie, zaś to co powszechnie nazywamy współczuciem jest życzeniem wyzwolenia innych z oceanu cierpienia samsary i niesieniem pomocy.
Bodhisattwowie zręcznie polegają na wskazówkach do praktyki.
Zazwyczaj wolności od bólu i dostępu do szczęścia życzymy samym sobie. Bodhisattwowie jednak w swej mądrości myślą o innych, wiedząc, że inni tak samo pragną szczęścia, i rozszerzają swe współczucie na niezliczoną ilość istnień. Ich zręczność jest niezwykła.
Po podziękowaniach i dedykacji Karmapa udzielił kilku pouczeń dotyczących praktyki Awalokiteśwary. Znakiem tego, że wykonujemy ją poprawnie jest wzrastające współczucie. Mówiąc zaś o formach, jakie przybiera Awalokiteśwara, Karmapa wyznał, że z początku myślał, iż zna je dość dobrze: Dwuramienny, Czteroramienny, Ośmioramienny, Tysiącramienny, ale z czasem odkrył, że jest ich ponad sto. Tak wiele, że można je wszystkie pomylić. Rozmyślając nad tym doszedł do wniosku, że najlepsza jest forma o tysiącu ramionach. Dlaczego? Trudno jest pomagać innym i spełniać ich życzenia, szczególnie, gdy chcemy pomóc bardzo wielu istotom. W takim wypadku forma Awalokiteśwaty o tysiącu ramionach jest najbardziej przydatna – odzwierciedla wielką motywację pomagania każdemu, komu się da.
Karmapa dodał, że wyobrażając się w formie Awalotiteśwary, nie powinniśmy ograniczać się tylko do ciała lecz faktycznie przeobrażać się w pełne uosobienie współczucia wszystkich Buddhów. Powinniśmy utrzymywać to poczucie stosując tak zwaną „dumę bóstwa”. Podtrzymując w umyśle nieustające współczucie, trudniej będzie nam dopuścić do głosu złość czy zawiść, więc ten szczególny rodzaj dumy pomoże nam osłabiać szkodliwe emocje.
Medytacja nad formą Jidama powinna inspirować nas do rozwijania naszego pełnego potencjału. Nie myślmy, że gdzieś tam przed nami stoi jakaś potężna istota, lecz łączmy się z jej siłą i zaletami i „ściągajmy” je do swego umysłu.