Jak korzystać z nauk Buddhy w XXI wieku
29 maja 2014Rady płynące z serca: praktyka Dharmy
30 maja 201429 maja 2014, pierwszy dzień nauk, sesja trzecia
Nuerburgring, Niemcy
Swoje pierwsze nauki w Europie Jego Świątobliwość Karmapa rozpoczął od tematu praktyk wstępnych. Podczas porannych sesji omówił zwyczajne praktyki wstępne, które należą do tradycji sutr. Zaś nadzwyczajne praktyki wstępne – będące częścią tradycji tajemnej mantrajany (wadżrajany) – miały być omawiane w następnej kolejności. Jednak Jego Świątobliwość postanowił skupić się głównie na czwartej z nich – guru jodze.
W ramach wprowadzenia Karmapa wyjaśnił, że nauki Buddhy, które w VII i VIII wieku zaczęto przenosić z Indii do Tybetu, zawierają wszystkie trzy tradycje buddyjskie: wadżrajanę, mahajanę i hinajanę (pratjekabuddhajanę i śrawakajanę). Wszystkie one były w Tybecie praktykowane.
Dharma przybywała tam z Indii w dwóch etapach, znanych jako Stary Przekaz i Nowy Przekaz, który zawierał nauki kagju. Wszystkie szkoły wywodzące się z drugiego przekazu przykładają wielką wagę do praktyki guru jogi. Kluczowe znaczenie związku ucznia i nauczyciela sprawiło też, że w Tybecie rozwinęła się tradycja rozpoznawania lamów (tulku). Zapoczątkował ją Pierwszy Karmapa, który nie chciał przerywać głębokiej, znaczącej więzi z uczniami i postanowił odnowić ją po swojej śmierci. Uznawany do dziś system odnajdywania tulku rozpoczął się od oficjalnego rozpoznania Trzeciego Karmapy, Rangdziunga Dordże, jako reinkarnacji Drugiego Karmapy, Karma Pakszi.
Jego Świątobliwość zauważył, że wiele obecnych na sali słuchaczy spotkało Szesnastego Karmapę i otrzymało od niego nauki. Teraz on, dzięki silnej więzi karmicznej, nosi imię Karmapy i przejmuje odpowiedzialność za ośrodki i adeptów szkoły karma kagju. To tylko kolejny dowód na to, że głębokiej relacji pomiędzy uczniem i nauczycielem nie jest w stanie przerwać nawet śmierć.
Karmapa podkreślił, że ten duchowy związek nie ogranicza się do zwyczajnych międzyludzkich relacji lecz sięga dużo głębiej wewnątrz nas. Współczująca opieka lamy i oddanie ucznia wiążą ich ze sobą w sposób dużo głębszy niż zwyczajna miłość i troska. Lama rozumie istotę cierpienia i pragnie uwolnić swoich uczniów nie tylko od powierzchownych problemów, wywołujących tymczasowy ból. Prawdziwy duchowy nauczyciel stara się też usunąć główne przyczyny tego cierpienia – splamienia i ignorancję – wykorzenić je całkowicie. Uczniowie zaś powinni być tego świadomi, rozumiejąc, że instrukcje lamy mają im pomóc w zniszczeniu samej podstawy cierpienia.
Dla uczniów najważniejsze jest rozwijanie oddania. Mogu – jak określa się ten termin w języku tybetańskim – ma podwójne znaczenie: tęsknoty i szacunku. Uczniowie doświadczają inspirujących właściwości lamy i sami z utęsknieniem pragną takie właściwości rozwijać. Nie chodzi przy tym o przymioty wyglądu czy ciała, lecz uczucia współczucia, mądrości i troski. Gdy uczniowie zaczynają je doceniać, naturalnie pojawia się w nich szacunek, który nie ma nic wspólnego z robieniem rzeczy na pokaz – lecz sprawia, że nieustannie praktykują wskazania lamy.
Podsumowując, w tradycji kagju lama najpierw sam ćwiczy się w rozwijaniu mądrości i współczucia. Następnie uczniowie, poprzez troskę i błogosławieństwo linii, starają się rozwijać te cechy w sobie. To najważniejszy aspekt relacji pomiędzy uczniem i nauczycielem.
Błogosławieństwa lamy nie da się opisać – jest niewidoczne, a jednak się wydarza. Przypomina troskę dobrych rodziców okazywaną dzieciom, które ją wyraźnie czują, ale nie potrafią jej jednoznacznie określić. Podobnie, gdy nasz umysł jest niestabilny i pełen przeróżnych myśli i pojęć, w obecności lamy powoli się uspokaja. Jego Świątobliwość przyznał, że on sam tego doświadcza podczas spotkań z nauczycielami, takimi jak Jego Świątobliwość Dalajlama. Dodał także, że sami musimy się tego uczyć i krok po kroku rozwijać w sobie te same właściwości. Tak działa błogosławieństwo, które nie jest rzeczą, nie można go po prostu wziąć i mieć – ono rośnie w nas stopniowo niczym nasza własna manifestacja przymiotów lamy. Tym jest prawdziwe błogosławieństwo.