Dzień dziewiętnasty: Sztuka tybetańska: menluk, khjenkuk i gardri
28 maja 2021Lampa na ścieżce do Przebudzenia Atiśi – sesja pierwsza
28 czerwca 2021Jego Świątobliwość Siedemnasty Karmapa komentuje autobiograficzne dzieła Ósmego Karmapy Mikjo Dordże
Wiosenne nauki Dharmy Arja Kszema
17 marca 2021
Ostatni dzień wiosennych nauk Dharmy Arja Kszema rozpoczął się od tradycyjnych modlitw. Następnie Gjalłang Karmapa przekazał pozdrowienia dla wszystkich mnichów i mniszek oraz przyjaciół w Dharmie słuchających webcastu. Ostatniego dnia Jego Świątobliwość wyraził radość, że choć nie zdołał omówić całego tekstu autobiograficznych pochwał Dobre czyny i „Bez wytchnienia szukał…” jak wcześniej założył, to przynajmniej miał okazję dogłębniej objaśnić kilka pierwszych strof. Ponownie wyraził gotowość kontynuacji w przyszłym roku i zaznaczył, że prawdopodobnie będzie to po tybetańskim Losarze. Głównym celem, jaki mu przyświecał, było umożliwienie wszystkim uczniom głębszego zrozumienia działań ciała, mowy i umysłu Ósmego Karmapy. Taką miał intencję. Dodał, że kiedy czytamy historię Wyzwolenia wielkiego guru, a nawet biografię zwykłej istoty, nie powinniśmy tego robić jedynie po to, by dowiedzieć się czegoś o tej osobie. Powinniśmy starać się zrozumieć cały świat wokół tego człowieka. Jego Świątobliwość zaznaczył, że choć nie studiował historii zbyt dogłębnie, to badał życie i nauki Mikjo Dordże i w związku z tym czuje, że świat, w którym podróżował Ósmy Karmapa, jest mu bliski.
Podczas tegorocznych nauk Jego Świątobliwość miał wrażenie, że wydarzenia, o których opowiadał, były dla jego uczniów czymś nowym, lecz głęboko rezonują one w jego własnym życiu. Studiowanie historii Wyzwolenia Mikjo Dordże pomogło mu rozwinąć większą wiarę w linię Karmapów, a w szczególności w Ósmego Karmapę. Jak pamiętamy, przed wyniesieniem na tron Mikjo Dordże, rozgorzała dysputa między dwoma kandydatami. Pomimo cudownych znaków towarzyszących narodzinom Mikjo Dordże, wielu w Garcienie miało wątpliwości czy jest on rzeczywiście Karmapą. Większość wspierała drugiego tulku. Przywódcy Obozowiska intronizowali Mikjo Dordże, gdyż była to dla nich ostatnia deska ratunku, obawiali się bowiem ataku Khampów, jego sympatyków. Ze względu na swą karmę Mikjo Dordże zmuszony był przebywać w otoczeniu również tych, co w niego wątpili. Zaś wkrótce po intronizacji zmarł – zapewne otruty – jego największy stronnik, Gjaltsab Rinpocze. Sangje Njenpa i inni ofiarowali swe nauki, lecz nie byli w stanie polepszyć warunków życia Mikjo Dordże w Garcienie. Musiał więc żyć pośród podejrzeń, gróźb i krytyki. Gdyby był zwyczajną osobą, stałby się potulny i uległy wobec oczekiwań innych. Mogłoby to doprowadzić do niepokoju i innych problemów psychologicznych. Lecz mimo tej trudnej sytuacji jego determinacja była stała jak góra i potężna jak nurt rzeki. Ciężko pracował, by zburzyć żelazne mury uprzedzeń i odrzucał powierzchowność rzeczy materialnych, zawsze dzierżąc wysoko sztandar nauk i praktyki. Pozostawił po sobie spuściznę równą dokonaniom innych Karmapów. Ślady jego czynów nie mogą być wymazane.
Jego Świątobliwość wyznał, że dostrzega wyraźne podobieństwa między własnym życiem, a historią Ósmego Karmapy. Mimo, że w bardzo młodym wieku został rozpoznany jako inkarnacja Rangdziunga Rigpe Dordże, wkrótce wybuchły wielkie kontrowersje odnośnie do tego, kto jest prawdziwym wcieleniem Karmapy.
Postawiono mnie w bardzo trudnej politycznej sytuacji i na drodze napotykałem niekończące się problemy. Jeśli zastanawiacie się czego nauczyła mnie historia Wyzwolenia Mikjo Dordże… mnie uczy ona, że niezależnie od tego co ktoś mówi albo co ja sam myślę o tym czy jestem, czy też nie jestem Karmapą, jeśli mam w sobie wielkie lęki i nadzieje, nie powinienem stać się ich niewolnikiem. Dlaczego miałbym spędzić całe życie, martwiąc się pustym tytułem… Powinienem zrobić co tylko jest możliwe, aby w sercu wzbudzić czystą motywację. Jeśli będę mógł udźwignąć choć odrobinę ciężaru buddyzmu i istot, to myślę, że nie popełnię błędu na ścieżce, którą podążam. I uważam, że życie Mikjo Dordże jest tego dowodem.
Prócz nauczania jej innych, osobiste studiowanie biografii Mikjo Dordże ukazało Jego Świątobliwości drogę w jego własnym życiu – aby spoglądać w głąb siebie dla uzyskania pewnego doświadczenia i zrozumienia. I dlatego jest z głębi swego serca tak niezwykle szczęśliwy, że miał możliwość nauczania o Ósmym Karmapie.
Następnie Jego Świątobliwość przeszedł do dalszej części tego, co omawiał dzień wcześniej, tj. stylu karma gardri. Dwóch twórców tego stylu to Namkha Taszi i Jarty Tulku Pende. Obecnie mówi się, że Tulku Pende był nauczycielem sztuki Namkhi Tasziego, lecz jego rola w rozwoju tego stylu nie jest dobrze znana. Jego Świątobliwość w ramach własnych badań doszedł do wniosku, że była to bardzo ważna postać. Światło wielkiego słońca Rinczena Drupcioka i inne podobne historie dają nam lepsze pojęcie o jego wpływie. W Złotym różańcu biografii kagju Situ Ciekji Gjaltsena jest taka historia:
Każda kondygnacja głównej świątynie Jermocie (zbudowanej przez Situ Ciekji Gjaltsena) ze 150 kolumnami oraz hol z ośmioma wznoszone były przez dziewięć lat. Tulku Pende i Tsebum Tende namalowali murale przedstawiające sto czynów, jak opisał je Ciekji Łangciuk.
Większości malowideł w klasztorze Jermocie (Karma Gyn) już nie ma. Jego Świątobliwość pokazał zdjęcia dwóch zachowanych malowideł linii przekazu, które nadal widać w głównej świątyni. Mamy świadectwa z 1918 roku mówiące o tym, że gdy Kathok Situ zatrzymał się w Karma Gyn w drodze do Tybetu centralnego, zobaczył tam malowidła w stylu gardri ze scenami z dżatak. Jego Świątobliwość podejrzewa, że ich autorem był Tulku Pende.
Więcej dowodów na to, jak ważną postacią był Tulku Pende, dostarczają inne teksty. Historia Wyzwolenia Dziewiątego Karmapy, napisana przez Szóstego Gjaltsaba Drakpę Dyndrupa, mówi, że po śmierci Mikjo Dordże Tulku Pende wzniósł dla niego stupę. Złoty różaniec biografii kagju mówi, że za czasów Dziewiątego Karmapy nie było żadnego wielkiego artysty i Tulku Pende krytykował go za to. Tu Jego Świątobliwość pokazał ilustrację z zapisem melodii Mahakali, wykonanym przez Dziewiątego Karmapę. Rysunek miał w sobie rozbrajającą naiwność, jakby stworzyło go dziecko. Jako, że Tulku Pende był tak blisko z Łangciukiem Dordże, mógł pozwolić sobie na szczerość i mówić mu, że brak mu zdolności artystycznych. (Jego Świątobliwość wyraził pogląd, że w odpowiedzi na tę krytykę kolejny Karmapa – Ciejing Dordże – był znamienitym artystą.) Również w autobiografii Situ Panczena wspomniane są malowidła ośmiu bliskich synów autorstwa Tulku Pende. Situ Panczen zamówił kopie dzieł Tulku Pende, a inni artyści wypełnili je kolorami. Jego Świątobliwość zaprezentował jedno z tych dzieł: piękne przedstawienie Mandziuśriego w stylu karma gardri, oryginalnie stworzone przez Tulku Pende.
Być może Tulku Pende początkowo malował w stylu mendri, lecz później stał się znany jako twórca stylu karma gardri. Trudno jest porównywać jego dzieła do dzieł Namkhi Tasziego dopóki nie będziemy w stanie rzeczywiście zbadać tych malowideł. Wydaje się oczywiste, że swymi technicznymi umiejętnościami dorównywał Namkha Tasziemu.
Wracając do Namkhi Tasziego, Jego Świątobliwość ustalił, że artysta był uznawany za emanację Mikjo Dordże i dlatego łatwo rozwinął swe umiejętności. Był też innowatorem stylu gardri. Dziewiąty Karmapa i jego Synowie Serca bardzo dobrze go traktowali, zlecając wiele projektów, nad którymi pracował jako artysta i kierownik. Według Złotego różańca biografii kagju, a przede wszystkim historii Piątego Szamara Kyncioka Jenlaka Rinpocze, Namkha Taszi został poproszony o stworzenie kopii dzieła Mentangpy przedstawiającego czyny Buddhy. Szamar Rinpocze go o to poprosił i efekt był niezwykle udany. Artysta wypisał również Dwanaście czynów i Właściwości oczyszczenia i dojrzewania Buddhy złotymi literami na jedwabiu, dołączając je do głównej thangki.
Piąty Szamarpa był pierwszym patronem stylu karma gardri, a Namkha Taszi był, jak się zdaje, mu bardzo bliski. Gjaltsab Drakpa Dyndrup zapisał w namtharze Dziewiątego Karmapy, że w 1582 roku, kiedy Łangciuk Dordże udał się do Tsurphu Ciekong Gyn (późniejszej siedziby wielu Gjaltsabów Rinpocze), Namkha Taszi stworzył w świątyni malowidła ścienne. W 1583 roku, gdy Piąty Szamarpa zmarł, Namkha Taszi nadzorował budowanie jego srebrnej stupy.
Również gdy Dziewiąty Karmapa był młody i studiował teksty filozoficzne, zgromadziło się wokół niego wielu inteligentnych uczniów, w tym Namkha Taszi. Jako, że znalazł się w świcie Karmapy, nazywano go kukor, co znaczy„bliski Karmapie”. W 1591 roku Dziewiąty Karmapa założył klasztor Kusziok Okmin Ling (Jung Okmin Ling w Szitse, w powiecie Rinpung). Tam Namkha Taszi stworzył thangki z mistrzami linii przekazu. Zajęło mu to osiem lat i w 1599 roku ofiarował je Dziewiątemu Karmapie. Jego Świątobliwość pokazał obecne ruiny klasztoru. Mimo, iż niewiele się z niego zachowało, niektóre mury wciąż stoją i widoczne są niektóre malowidła. Ponieważ klasztor wybudowano w czasie, gdy powstawał styl gardri, te malowidła są jego cennymi wczesnymi przykładami. Istnieje ryzyko, że ulegną całkowitemu zniszczeniu, dlatego ważne jest, by je sfotografować i zbadać, ustalając pierwotne cechy stylu.
Jego Świątobliwość zaprezentował następnie dwa malowidła ścienne w stylu gardri, przedstawiające mistrzów linii kagju, w tym Łangciuka Dordże, z klasztoru Lhalung w Lhodraku, w Tybecie. Jako, że namalowano je w stylu gardri, jest prawdopodobne, że autorem był Namkha Taszi, Tulku Pende lub ktoś im współczesny. Dziewiąty Karmapa znajduje się pośrodku w otoczeniu guru kagju. Dzieła podczas rewolucji kulturalnej ukryto w jaskini, więc zamokły i uległy zniszczeniu, ale cechy wczesnego stylu gardri są nadal widoczne.
Jego Świątobliwość przeszedł do omówienia niedawnego odkrycia dotyczącego klasztoru Lhodrak Njide w Thimphu, w Bhutanie, będącego obecnie filią klasztoru Thrangu, a niegdyś siedzibą Piątego Szamarpy Kyncioka Jenlaka. W tym klasztorze znajdowała się kiedyś kolekcja starych thanek przedstawiająca linię kagju, lecz, jak się zdaje, znalazła się ona w zbiorze świętych przedmiotów zabranych do klasztoru Taszi Gephel w Lhodraku. Tam ujrzał je w 1918 Kathok Situ. Opisywał on dwadzieścia pięć malowideł oprawionych w jedwabno-brokatowe ramy, namalowanych w starym stylu gardru za czasów Szamara Kyncioka Jenlaka. Współcześni uważali, że nic nie może się równać tym dziełom. Jako, że owe thangki są związane z Piątym Szamarpą, istnieje duże prawdopodobieństwo, że malował je Namkha Taszi. Są to najstarsze zachowane przykłady wczesnego stylu karma gardri, klejnoty zasługujące na wnikliwe studia i zbadanie.
W ten sposób Jego Świątobliwość zakończył omawianie wczesnych mistrzów stylu karma gardri – Tulku Pende i Namkhi Tasziego.
Teraz Jego Świątobliwość wrócił na chwilę do dzieł Dziesiątego Karmapy Ciejinga Dordże. W Świetle wielkiego słońca Rinczen Drupciok pisze, że Dziesiąty Karmapa uczył się najpierw stylu mendri, a następnie chińskiej i kaszmirskiej tradycji malunku. Był on innowatorem nie mającym sobie równych. Nikt w Tybecie nie mógł z nim konkurować w poezji i sztuce. Ciejing Dordże uważał, że przyniósł radość Awalokiteśwarze i zadeklarował, że celem jego życia jest malowanie. Tworzył również rzeźby, codziennie wykonując jakieś dzieło. Nie było dnia, by nie tworzył. Według badających jego twórczość międzynarodowych ekspertów, Dziesiąty Karmapa zalicza się do największych artystów w historii Tybetu.
Zachowało się do dziś wiele dzieł Ciejinga Dordże, lecz Jego Świątobliwość miał czas, by pokazać tylko jeden przykład: Czyny Buddhy przedstawiające Śakjamuniego ujarzmiającego mary pod drzewem Bodhi. Gjalłang Karmapa postanowił kontynuować opowieść o malarstwie Ciejinga Dordże w przyszłym roku.
Jego Świątobliwość wymienił wiele ważnych tekstów o sztuce tybetańskiej. Jak już wcześniej wielokrotnie wspomniał, Rinczen Drupciok (ur. 1664) napisał Światło wielkiego słońca, jeden z najstarszych tekstów omawiających styl gardri. Zawiera on instrukcje jak należy ustalać proporcje przy malowaniu bóstw. Zostało to określone przez ucznia Drogyna Ciopaka, Sonama Ysera czy też Dziamjanga Drakpę z Tsała Rongpy. Znamy również inne ważne teksty o zasadach w sztuce: Motyw kwiatu Jyntena Dziungne i Rikpe Raldri, Zwierciadło dla odbić ucznia Tsongkhapy, Tasziego Tsultrima, Spełniający życzenia klejnot proporcji Menli Dyndrupa, Proporcje bóstw: lustro ukazujące sutry i tantry Tsanga Tanaka Rikhara Tulku Paldena Lodro oraz Proporcje Taranathy, to tylko kilka z nich. Gjalłang Karmapa zachęcił do studiowania tychże tekstów, aby określić ich najistotniejsze cechy.
Jego Świątobliwość omówił jeszcze kilka kolejnych przykładów dzieł w stylu karma gardri. Było to m.in. kilka wczesnych thanek w stylu gardri ilustrujących linię Gjaltsabów. Karmapa pokazał jedną starą thangkę przedstawiającą Szóstego Gjaltsaba Rinpocze Norbu Sangpo, namalowaną przez jednego z jego uczniów, najpewniej Gelonga Rinczena Sangpo. Za życia Trzeciego Khamtrula Kungi Tenzina (1680-1728) artysta o imieniu Cie Taszi – jeden z trzech wielkich Taszich ze szkoły karma gardri – malował thangki przedstawiające linię drukpa kagju, w tym Wadżradharę. Zaś w XVIII wieku Situpa Panczen, człowiek biegły w wielu dziedzinach wiedzy, dogłębnie studiował malarstwo i sponsorował odrodzenie stylu karma gardri. W ten sposób Jego Świątobliwość zakończył omawianie tej niezwykłej tradycji w sztuce.
Gjalłang Karmapa wspomniał, że w przeszłości Karma Garcien nie znajdował się w jednym miejscu, lecz wciąż się przenosił, aby dotrzeć do jak największej liczby ludzi w odległych regionach. Obecnie dzięki postępowi technologicznemu nie ma konieczności udawania się w różne zakątki. Dzięki transmisji możemy odbywać podróż i dotrzeć w każde miejsce świata. Karma Garcien to obecnie „Obozowisko Internetowe”! I niepotrzebne są namioty ani konie, ani zwierzęta juczne. Wystarczy mieć komputer. „A więc pomyślałem, że począwszy od tego roku nie powinienem ukrywać przed wami mych doświadczeń i tego, co zrozumiałem… Powinienem nauczać ile tylko mogę”. Do tej pory uczniowie musieli przyjeżdżać do Karmapy. Teraz, dzięki internetowi, może przekazać całą swoją wiedzę, a uczniowie mogą przyjąć jego mądrość we własnych domach.
Wiosenne nauki Dharmy Arja Kszema 2021 zakończyły się kilkoma pięknymi i poruszającymi ceremoniami. Przedstawiciel Palpung Jesie Rabgjeling odczytał oświadczenie wyrażające wdzięczność, zaczynając je od hołdu wszechwiedzącemu Mikjo Dordże i przekazując płynące z serca podziękowania dla Jego Świątobliwości za przejrzyste i obszerne nauki oraz składając szczere życzenia długiego życia i nieustających wysiłków w propagowaniu nauk Buddhy.
Jego Świątobliwość namawiał Sanghę do połączenia ofiarowania tsoku mandali z pieśniami pochodzącymi z Deszczu mądrości, zbioru doh napisanych przez mistrzów kagju. Dodał: „Niniejsze nauki przebiegły bardzo dobrze na początku, w trakcie i na końcu. Więc teraz chciałbym nawiązać z wami wszystkimi pomyślną relację. Jestem wam wszystkim niezwykle wdzięczny i bardzo dziękuję”. Podczas gdy chór mniszek z klasztoru Karma Drupde śpiewał strofy ofiarowania oraz dohy stworzone przez Marpę, Milarepę, Gampopę i Dusuma Khjenpę, uczucie oddania dla guru przepełniło ceremonie końcowe. Z zamkniętymi oczami Jego Świątobliwość dołączył, recytując strofy z pamięci. Osoby znające język tybetański rozpoznały powtarzający się refren Milarepy: „Jeszcze raz pamiętam o guru” oraz nakaz Gampopy: „Synowie, nie idźcie dalej w dół, wróćcie na górę!” Mnisi i mniszki przekazali liczne dary dla wszystkich guru, co było doskonałym zwieńczeniem drogocennego miesiąca nauk. Jego Świątobliwość pożegnał się słowami Sarwa Mangalam! („Niech wszystko będzie pomyślne!)