Oczyszczająca pudża ognia Akszobhji
21 lutego 2016Ofiarowanie darów dla Sanghi: procesja jałmużników i Szesnastu Arhatów
21 lutego 201621 lutego 2016 – klasztor Tergar, Bodhgaja
Jego Świątobliwość spotkał się z członkami Mynlamu Kagju, wyraził swoją wdzięczność za ich wsparcie i przekazał krótkie nauki oraz prezenty.
Członkowie zaczęli gromadzić się na trawniku przed Tergarem tuż po obiedzie. W tym roku grupa liczyła sobie prawie 1400 osób, więc teren zapełnił się ludźmi pragnącymi odbyć audiencję z Jego Świątobliwością. W świątyni wszyscy usiedli blisko siebie, oczekując na Karmapę w ciszy, medytując lub recytując mantry. Niektórzy mieli zamknięte oczy – chwila wyciszenia i odpoczynku po kilku dniach modlitw i wypełnionego programu.
Gjalłang Karmapa przybył o 15.00. Po zajęciu miejsca wygłosił krótkie przemówienie, tłumaczone na angielski i chiński. Na wstępie wyraził opinię, że w tym roku sam Mynlam, a także towarzyszące mu wydarzenia przebiegły bardzo sprawnie i podziękował wszystkim za pomoc i wsparcie. Podziękował także za cierpliwe znoszenie tegorocznych upałów i innych trudności, wiążących się z przyjazdem na Mynlam.
Następnie Karmapa stwierdził, że członkiem Mynlamu można być w sposób zewnętrzny i wewnętrzny. A najlepiej być nim na oba sposoby. Bycie członkiem na sposób zewnętrzny oznacza pomaganie w przeróżnych potrzebach i wymogach podczas Mynlamu. Pośród trzech rodzajów szczodrości jest szczodrość dawania rzeczy materialnych. Aby zostać członkiem Mynlamu na sposób wewnętrzny, „należy wprowadzić pozytywną zmianę w swoim życiu”, powiedział Jego Świątobliwość. Oznacza to w szczególności zadawanie sobie pytania jak możemy przysłużyć się Dharmie i czującym istotom. Poprosił obecnych, aby przynajmniej część swojego życia poświęcili na taką służbę.
„Mówię o tym ponieważ, będąc ludźmi, często dajemy się ponieść naszym egoistycznym celom” – powiedział Karmapa. Przykładowo, ktoś mógłby chcieć zostać członkiem Mynlamu tylko po to, by mieć lepsze miejsce w pawilonie, bliżej lamy. „Szukanie takich egoistycznych okazji nie idzie w parze z byciem członkiem Mynlamu na dwa sposoby, o których mówiłem.”
Na zakończenie Jego Świątobliwość zauważył, że w kulturze tybetańskiej pierwszy miesiąc roku jest uważany za szczególnie pomyślny i dlatego w tym czasie będzie szczerze się modlił za każdego. „Obyście wszyscy byli wolni od choroby i oby Wasze dobre życzenia spełniły się spontanicznie.”
Chociaż było bardzo niewiele czasu, a Karmapa musiał przygotować się jeszcze do pudży Akszobhji na godzinę 17.00, to każdego z przybyłych pobłogosławił osobiście. Wszyscy z radością i pełni energii podeszli jeden za drugim do Jego Świątobliwości z darami i po błogosławieństwo. Każdy otrzymał w prezencie krótką przezroczystą malę z jednym czerwonym koralikiem. Po wyjściu wszystkich gości w świątyni pozostał jedynie Karmapa i Jego najbliższi asystenci, aby przygotować się do pudży ognia.