W siedzibie Facebooka Karmapa zachęca do tworzenia bardziej przyjaznej kultury internetu
18 marca 2015Praca z emocjami to sedno praktyki duchowej. Wykład Dharmy w San Francisco
19 marca 201519 marca, 2015 – San Francisco, Kalifornia
Po porannych otwartych naukach i wizycie w Kagyu Droden Kunchab Center oraz Amerykańskiej Fundacji Himalajskiej (American Himalayan Foundation) po południu, Jego Świątobliwość Karmapa kontynuował swoje spotkania z Tybetańczykami. Wieczorem, na zaproszenie Stowarzyszenia Tybetańczyków Północnej Kalifornii (Tibetan Association of Northern California), Jego Świątobliwość udał się na drugą stronę Zatoki San Francisco do Richmond, by tam wygłosić przemówienie do ponad 1300 mieszkających w regionie Tybetańczyków.
Wydarzenie zorganizowano w pustej hali magazynowej na nadbrzeżu. Sceneria przypominała pierwsze ważne spotkanie dharmiczne Jego Świątobliwości Szesnastego Karmapy w San Francisco w 1974 roku. Wówczas tysiące ludzi stłoczyły się w przyportowym hangarze w Fort Mason, dokładnie vis-à-vis miejsca, gdzie Siedemnasty Karmapa zwrócił się do społeczności tybetańskiej po drugiej stronie wody.
Tym razem Siedemnasty Gjalłang Karmapa przemawiał do ponad 1300 Tybetańczyków, którzy przybyli z całej północnej Kalifornii i nie tylko. Zwracając się do zebranych członków diaspory tybetańskiej, Jego Świątobliwość mówił prosto z serca o tym, jak ważne są dla Niego takie okazje spotkań z rodakami, a także o wyzwaniach stojących przed społecznością tybetańską na emigracji.
Zawsze jestem szczęśliwy, mogąc spotkać się z członkami społeczności tybetańskiej, dokądkolwiek na świecie się udaję – powiedział do licznie zgromadzonych. – Te okazje, by się razem z wami spotykać, są dla mnie bardzo ważne, ponieważ jesteśmy wszyscy tacy sami, to znaczy jako Tybetańczycy. Wszyscy jesteśmy uchodźcami, wszyscy zostaliśmy oddzieleni od ojczyzny i wszyscy dzielimy te same smutki i radości związane z naszym doświadczeniem bycia Tybetańczykami.
Jego Świątobliwość stwierdził, że ponieważ Tybetańczycy mieszkający w Stanach Zjednoczonych mają to ogromne szczęście częstego spotykania Jego Świątobliwości Dalajlamy i innych wielkich mistrzów różnych tradycji buddyzmu tybetańskiego oraz słuchania ich rad, On sam nie przygotował dla nich nic szczególnego.
Tym niemniej – stwierdził Karmapa – ponieważ wszyscy jesteśmy Tybetańczykami, jesteśmy jak jedna wielka rodzina, a kiedy spotykamy członków naszej rodziny, nie musimy przygotowywać żadnych specjalnych przemówień. Ponieważ wszyscy jesteśmy rodziną, dziś wieczór chciałbym podzielić się z wami kilkoma spontanicznymi myślami i refleksjami.
W duchu rodzinnego spotkania przemowę Karmapy przerywały radosne popiskiwania dzieci bawiących się na dalekim końcu wielkiej sali. Rodzice przywieźli swoje pociechy a na tyłach hali stworzono dla nich prowizoryczny plac zabaw. W pewnym momencie Jego Świątobliwość zażartował, że pewnie będzie musiał mówić głośniej, żeby Go było słychać ponad okrzykami dzieci, ale to zdawało się sprawiać, że stały się jeszcze głośniejsze. Starzy, młodzi i najmłodsi przybyli na spotkanie z Karmapą w swoich tradycyjnych tybetańskich strojach.
Karmapa rozpoczął przemówienie od ogólnej refleksji dotyczącej populacji uchodźców tybetańskich na świecie zauważając, że choć Tybetańczycy rozsiani są w wielu częściach globu, to ci z nich, którzy mieszkają w Stanach Zjednoczonych, mają wiele okazji, by spotykać się ze sobą jako społeczność z tej racji, że wielu ważnych tybetańskich przywódców często bywa w Ameryce.
Bardzo ważne jest, by Tybetańczycy spotykali się ze sobą, gdy nadarzają się ku temu okazje – powiedział. – Gdy jesteśmy rozproszeni, to możemy zacząć zapominać o naszej wspólnej sytuacji i o kondycji naszego narodu, skupiamy się raczej na naszym własnym życiu, zamiast mieć na uwadze to, co dzieje się z wszystkimi pozostałymi. Te wspólne spotkania są ważne, bo przypominają nam sytuację, która nas łączy i to jak radzimy sobie ogólnie jako naród. Są to okazje, byśmy przypominali sobie o tym i odświeżali naszą troskę o siebie nawzajem, wsparcie i bliskość z innymi. Uważam, że ważne jest, aby skorzystać z tych szans, by utrzymywać poczucie trwałej harmonii, współpracy i wzajemnej przyjaźni. Harmonijna współpraca w każdej społeczności jest najpotężniejszą siłą wywołującą pozytywne zmiany.
Zachęcał Tybetańczyków żyjących w diasporze, by podejmowali szczególne wysiłki, aby ich dzieci dorastając znały nie tylko język tybetański, ale także szerzej kulturę Tybetu.
Nie mówię, że jest to tylko wasza odpowiedzialność – powiedział Karmapa. – Wszyscy dzielimy tę odpowiedzialność i dlatego uważam, że bardzo ważne jest, abyśmy razem zastanawiali się, jak podejść do tego poważnie i osiągnąć cel jakim jest efektywne przekazywanie naszym tybetańskim dzieciom kultury, języka itd.
Podkreślając jak ważne jest to, by młodzi Tybetańczycy pielęgnowali swoją kulturę i język, Jego Świątobliwość zastanawiał się nad tym, co zrobić, by Tybetańczycy z drugiego i trzeciego pokolenia dorastającego w diasporze nie odczuwali rozdźwięku między ich tożsamością jako Tybetańczyków, a ich tożsamością jako członków danej społeczności, w której żyją.
Naszym celem – powiedział – jest znalezienie sposobu, by kultura tybetańska była dla nich istotna, a jednocześnie nie zmuszała ich do zmagań z kulturą, w której żyją. Zastanówmy się, co zrobić, aby kultura tybetańska harmonijnie wpasowała się w otaczającą ich kulturę, by to, co przekazujemy naszym dzieciom w ramach kultury tybetańskiej nie wywoływało konfliktów ani nie ścierało się z kulturą, która jest wokół nich. Powinniśmy starać się, aby te dwie kultury pozostawały ze sobą w harmonii.
Nie chodzi o to, by nasze dzieci poznawały i trzymały się kultury tybetańskiej zaniedbując kulturę, która je otacza. To nie byłoby mądre. Zdarza się czasem, że tybetańskie tradycje czy też nawyki kulturowe, które staramy się wpoić naszym dzieciom, postrzegane są po prostu jako stary sposób działania, stara tradycja, podczas gdy nasze dzieci otoczone są kulturą, która proponuje nowy styl życia.
Jednym z największych wyzwań, jakie stoją przed nami jako społecznością, jest porzucenie tego poczucia zmagań i nauczenie dzeci kultury tybetańskiej w sposób, który będzie współgrał z kulturą, jaka je otacza w szerszym kontekście. Myślę, że jedną z kluczowych dróg może być utrzymywanie kontaktu z ośrodkami dharmicznymi. W Stanach Zjednoczonych jest wiele różnych ośrodków Dharmy i niektóre z nich są dość dobrze zorganizowane. Być może powinno się zadbać o bliższe kontakty z ośrodkami Dharmy oraz większą aktywność wśród rozmaitych lokalnych grup Tybetańczyków.
Następnie Jego Świątobliwość Karmapa podkreślił jak wielkim szczęściem dla Tybetańczyków jest posiadanie jako jednoczącego ich przywódcę kogoś tak niezwykłego jak Jego Świątobliwość Dalajlama.
Jego Świątobliwość Dalajlama jest nie tylko wielkim przywódcą narodu tybetańskiego – powiedział Karmapa – ale też jedną z tych postaci, które mają najbardziej pozytywny wpływ na współczesny świat. Jest przywódcą, który walczy o lepszy świat i stara się budować dla niego lepszą przyszłość.
Siedemnasty Karmapa zauważył dalej, że społeczność tybetańską na emigracji charakteryzuje większa różnorodność opinii niż miało to miejsce dawniej w Tybecie. Biorąc pod uwagę nie tylko rozrzut geograficzny, ale też przyjęcie znacznie bardziej zróżnicowanych poglądów, Siedemnasty Karmapa stwierdził, że niezwykle ważne jest, aby Tybetańczycy trwali zjednoczeni pod przywództwem Dalajlamy.
Zwrócił uwagę, że konflikt może pojawić się nawet w otoczeniu Buddhów. Mówiąc o społeczności tybetańskiej jako takiej, Karmapa stwierdził:
Tu i ówdzie, owszem, mamy trochę problemów, ale pomyślcie tylko o ile więcej byśmy ich mieli bez jednoczącego nas przywództwa Jego Świątobliwości Dalajlamy, które nas wszystkich harmonijnie scala. Jeśli będziemy szli tą drogą, nie będzie żadnego problemu. Będziemy się różnić co do opinii, myśli i poglądów. Ale wciąż będziemy mogli wykorzystać tę różnorodność dla pożytku innych. Ale jeśli nie uznamy cennego przywództwa Jego Świątobliwości i nie pozwolimy, by nas jednoczyło i zbliżało do siebie, to według mnie nasza przyszłość nie będzie wyglądać za dobrze. Dlatego bardzo ważne jest, abyśmy to docenili i szli do przodu w jedności.