
Spuścizna chińskich tłumaczy
7 marca 2023
Wprowadzenie do Objaśnienia Traktatu udowadniającego „tylko umysł”
2 kwietnia 2023Kagju Guncie, dzień czwarty – 21 stycznia 2023
Karmapa rozpoczął kolejną sesję od zakwestionowania czy opis tego, jak Kuiji został mnichem, zawarty w Żywotach wybitnych mnichów, jest wiarygodny. Jest tam mowa o oporze Kuijiego przed przyjęciem święceń, przełamanym dopiero przez nieustępliwość Xuanzanga. Ale nawet wtedy Kuiji postawił trzy warunki sprzeczne z życiem mnicha: dostęp do kobiet, mięsa i posiłków po południu. A kiedy udał się do klasztoru, zabrał ze sobą trzy pełne wozy potrzebnych mu rzeczy, przez co uzyskał przydomek „mnicha z trzema wozami”.
Mnich z czasów dynastii Tang, Sēng Xiáng, współczesny Kuijiego, mówi o nim w Historii Sutry białego lotosu, lecz nie wspomina o incydencie z trzema wozami. Również inne, wiarygodne źródła dynastii Tang nic o tym nie mówią. Faktycznie ta historia pojawiła się dopiero ponad dwieście lat później w rękopisach dynastii Song i późniejszych. Chociaż wiele buddyjskich manuskryptów zniszczono podczas prześladowań buddyzmu w okresie Huìchāng, wątpliwe jest czy istnieje rzeczowe źródło dla tej opowieści. Zwróćmy też uwagę na szerszy kontekst: w późniejszych latach Kuiji nauczał Sutry białego lotosu, lecz jego poglądy odbiegały od zasad szkoły tiantai, która uważała Sutrę białego lotosu za absolutnie najważniejszą. W tejże sutrze pojawia się analogia, która przyrównuje śrawaków, pratjekabuddhów i bodhisattwów do trzech wozów. Wóz śrawaków ciągnie koza, wóz pratjekabuddhów jeleń a wóz bodhisattwów byk. Niektórzy współcześni badacze sądzą, że historia o „mnichu z trzema wozami” była świadomym przekręceniem powyższej analogii, propagowanym przez przeciwników Kuijiego. Jego Świątobliwość zasugerował, że źródła dynastii Tang, a w szczególności teksty samego Kuijiego należy uważać za najbardziej wiarygodne.
Rzeczywiście, Historia Sutry białego lotosu Sēnga Xiánga przedstawia zupełnie inaczej sylwetkę Kuijiego. Mówi, że Mahajana-dżi, jak go nazywano, był koronnym klejnotem wszystkich trzech tysięcy uczniów Xuanzanga. Przed jego narodzinami pojawiło się wiele cudownych znaków, a jego matka miała proroczy sen. Ślubowania przyjął, gdy miał dziewięć lat. Jego Świątobliwość uważa, że w tym momencie pojawiło się u niego zniechęcenie samsarą. Do klasztoru wstąpił, mając lat siedemnaście. Później, kiedy nauczał Sutry białego lotosu, w noc poprzedzającą wykład robił notatki i pojawiało się wiele niezwykłych znaków.
Sam Kuiji pisze w Objaśnieniu Traktatu udowadniającego „tylko umysł”, że w życiu wycierpiał wiele nieszczęść i nie zaznał radości. Gdy miał dziewięć lat, zmarła mu matka i od tej pory pomieszkiwał po górach i lasach, pragnąc przyjąć święcenia. Już od bardzo wczesnych lat coraz bardziej odsuwał się od pełnego chaosu świata. Wreszcie w wieku siedemnastu lat ogolił głowę i został mnichem. Później, na życzenie cesarza, uzyskał rangę menshi, co zapewne oznaczało jakiegoś rodzaju sługę dla sanghi. Początkowo był po prostu jednym z tysiąca uczniów Xuanzanga. Z czasem został jednym z siedemdziesięciu wybitnych. Modlił się, by mógł podtrzymać linię Xuanzanga i nauczać Dharmy. Następnie rozpoczął pracę w szkole tłumaczeń Xuanzanga jako skryba.

Gjalłang Karmapa wyjaśnił, że z racji, iż pochodził z potężnej wojskowej rodziny, Kuiji uzyskał dobre wykształcenie. Był też dobry w tworzeniu tekstów. Szczególnie celował w pisaniu, mógł więc zostać ministrem w służbie cesarza, a wówczas osiągnąłby sławę i wielki majątek. Ale on wybrał ścieżkę mnicha. Zdecydowały o tym głównie trzy kwestie.
Pierwszym powodem mogło być to, co przydarzyło się jego wujowi, generałowi Yu Chigongowi (inne imię to Yu Chijing). Yu Chigong cieszył się wielki poważaniem cesarza Taizonga z dynastii Tang, lecz był bardzo bezpośredni, szybko wpadał w gniew, był dziki, nieokiełznany, chełpliwy i arogancki. Pewnego razu, kiedy cesarz wyprawił ucztę dla swych ministrów, Yu Chigong ostro zaprotestował, ponieważ usadzono go niżej od pozostałych. Gwałtownie zamachnął się, uderzając jednego z wyższych urzędników, prawie wybijając mu oko. Rozgniewało to cesarza Taizonga, który dość kąśliwie przypomniał, jak pierwszy cesarz z dynastii Han, Gaozu Liu Bang, zamordował bardzo zdolnego, wysokiego rangą urzędnika, Hanxina i wielu innych, dając jasno do zrozumienia, że ich śmierć była ich winą, a nie cesarza. Innymi słowy, Taizong dał Yu Chigongowi wyraźne ostrzeżenie: jeśli znowu zrobisz coś niewłaściwego, będziesz odpowiedzialny za wszystkie konsekwencje. Jakiś czas później Yu Chigong popadł w konflikt z ministrem i został wydalony ze stolicy. Przydzielono mu obowiązki na peryferiach. Został zdegradowany, a opinia cesarza na jego temat została nadszarpnięta. W późniejszym okresie życia Yu Chigong poczuł odrazę do pracy urzędnika rządowego i wzbudził w sobie wielką wiarę w taoizm. Wiele wysiłku włożył w praktykę i przez dwadzieścia sześć lat odmawiał spotkania z kimkolwiek. To doświadczenie mogło wpłynąć na Kuijiego.
Drugą kwestią mogły być konsekwencje po śmierci matki, kiedy Kuiji miał zaledwie dziewięć lat. Od tego czasu czuł się bardzo samotny, a ludzie patrzyli na niego z góry. Przejrzał więc przez sławę i doczesne osiągnięcia i zapragnął zostać mnichem.
Ponadto, w okresie Tangów buddyzm gwałtownie zyskiwał na popularności. Zwłaszcza po powrocie Xuanzanga do Chang’anu buddyzm rozkwitał. Wielu ludzi interesowało tłumaczenie tekstów buddyjskich. Nauki wspierali przede wszystkim Taizong oraz Gaozong, a także cesarzowa Wu Zetian. Syn cesarzowej, Li Xian, poprosił nawet Xuanzanga o schronienie i został mnichem. Również te wydarzenia pozytywnie wpłynęły na decyzję Kuijiego.
Historia Komentarza do Wstąpienia Maitrei
Kuiji stworzył komentarze do wielu tekstów i dlatego nazywano go „mistrzem stu dzieł”. W szczególności pisał komentarze do sutr i traktatów szkoły „tylko umysł”. Nie tylko był on wielkim uczonym i wielkim mistrzem. Na liczne sposoby jasno pokazywał też, że nie był zwyczajną osobą. Opowieści na ten temat pojawiają się w Żywotach wybitnych mnichów i Jego Świątobliwość przytoczył dwie z nich.
Pierwsza dotyczy okoliczności, które doprowadziły Kuijiego do napisania komentarza do Sutry o wstąpieniu Maitrei do nieba Tuszita. W 674 roku Kuiji udał się na Górę Pięciu Tarasów (Wutai Shan). Tam ponad pięciuset świeckich i wyświęconych ludzi zostało jego uczniami. Zbudował też tam klasztor i wiele posągów. Przede wszystkim wzniósł statuę Maitrei, po czym codziennie przyjmował ślubowania bodhisattwy i modlił się przed nią. Został jednym z najsłynniejszych mistrzów na Wutai Shan i szerzył tam filozofię „tylko umysłu”.
Według biografii z czasów dynastii Song, kiedy Kuiji był w drodze do Wutai Shan, przemierzał pasmo gór Taihang, gdzie spędził noc w starym klasztorze. Miał wówczas sen, że znajduje się w środku góry i słyszy poniżej zawodzenie i płacz niezliczonych istot. W nieprzeniknionej ciemności odczuł niewyobrażalny smutek, większy od czegokolwiek. Dźwięk był nie do zniesienia, więc wspiął się na szczyt góry, aby zobaczyć kto tak płacze. Patrzył we wszystkich kierunkach, ale nikogo nie dostrzegł. Wszystko wydawało się mieć barwę niebieskiego berylu (wajdurji). Lecz kiedy spojrzał do góry, ujrzał miasto i usłyszał głos: „Mistrzu, zaczekaj. Co się stało? Dlaczego przybyłeś tu dziś?” Chwilę później z miasta wyłoniło się dwóch młodych bogów, mówiąc: „Czy widziałeś istoty, te cierpiące istoty, u stóp góry?” Kuiji odparł: „Słyszałem je, ale nie mogłem ich dostrzec”.
Wówczas dwóch młodych bogów wręczyło mu miecz albo nóż: „Rozetnij sobie brzuch i zobacz”. Kuiji rozciął brzuch, z którego natychmiast rozbłysły dwa świetlne promienie, rozjaśniając podnóże góry. Zobaczył tam niezliczone istoty dręczone wielkim cierpieniem.
Dwóch młodych bogów powróciło do miasta na niebie, po czym pojawili się ponownie z dwoma zwojami papieru i pędzlem, które zrzucili Kuijiemu. On je wziął, po czym zlękniony od razu się obudził. Był środek nocy, lecz mógł dostrzec światło jarzące się gdzieś w klasztorze. Podniósł się i poszedł zobaczyć skąd pochodzi ta jasność. Odkrył papierowe zwoje, które świeciły w ciemnościach. Gdy je otworzył, ujrzał Sutrę o wstąpieniu Maitrei do nieba Tuszita i natychmiast przypomniał sobie swój sen.
Zinterpretował to jako znak, że Maitreja pragnie, by napisał komentarz do tej sutry. Bez namysłu podniósł pędzel i zaczął pisać. I znowu towarzyszyły temu cudowne zdarzenia. Ze szczytu pędzla spadły relikwie koloru i wielkości czereśni, łącznie było ich dwadzieścia siedem. Było też wiele żółtych relikwii, jak ziarna zboża, które nie zostało zebrane. W ten sposób Kuiji napisał komentarz do Sutry o wstąpieniu Maitrei do nieba Tuszita.
Jego Świątobliwość dodał, że Wutai Shan to święte miejsce dedykowane Mandźuśriemu. Wydaje się, że to właśnie Kuiji wzniósł tam pierwszy posąg Maitrei, gdyż jako zwolennik szkoły „tylko umysł” uważał go za niezwykle ważnego.

Opowieść o mistrzu winai Dao Xuanie i boskich posłańcach
Druga opowieść również pochodzi z Żywotów wybitnych mnichów. Mówi o tym, jak Kuiji poznał mistrza winai, Dao Xuana. Był on założycielem chińskiej szkoły winai, znanej również jako linia przekazu południowej góry, jedna z ośmiu wielkich tradycji buddyzmu chińskiego. Dao Xuan był niezwykle dokładny i bardzo zdyscyplinowany, więc królowie bogów (być może Czterech Wielkich Królów) codziennie wysyłało do Dao Xuana wiadomości, pytając go o różne sprawy. Pewnego dnia, kiedy Kuiji udał się na spotkanie z Dao Xuanem, była to właśnie ta pora, kiedy boscy posłańcy zwykle przybywali. Tego dnia posłańcy przybyli dopiero po wyjściu Kuijiego.
Mistrz Dao Xuan zrugał posłańców: „Jesteście dziś późno. Dlaczego?” Odpowiedzieli: „Był tu wielki bodhisattwa mahajany a wraz z nim tylu bogów z orszakami, że nie daliśmy rady wejść. Nie posiadamy cudownych mocy, by to zrobić i dlatego jesteśmy spóźnieni”.
Obydwie opowieści pokazują nam, że mistrz Kuiji nie był zwyczajną osobą. Jasno wynika to również z jego działań i wpływu, jak wywarł. Mówi się, że posąg Maitrei, który wzniósł na Wutai Shan, zaczął świecić. Nieco później Kuiji wystawił również na Wutai Shan jadeitowy posąg Mandźuśriego i pomalowany na złoto posąg Pradżniaparamity. Po zakończeniu prac również one błyszczały promieniami światła.
Śmierć Kuijiego i jego spuścizna
Kuiji miał zaledwie pięćdziesiąt jeden lat, kiedy zmarł w roku 682. Zmarł w szkole tłumaczeń w świątyni Ci’en, a jego szczątki pochowano przed posągiem Xuanzanga. Za życia jego uczniowie uważali, że był nieodłączny od Xuanzanga i brali go za przykład, za kogoś, kogo należy naśladować. Żywoty wybitnych mnichów mówią, że Xuanzang nauczał i tłumaczył Dharmę przez ponad dziesięć lat i zgromadził niezliczonych uczniów. Byli wśród nich wspaniali ludzie, lecz tym, który pozostał w świątyni Ci’en, pisząc liczne komentarze i propagując chińską szkołę „tylko umysł”, był Kuiji. Z jednej strony można powiedzieć, że Xuanzang był założycielem chińskiej tradycji „tylko umysł” jogaczary, ale zdaje się, że za jego życia nie istniała autonomiczna chińska szkoła „tylko umysł”. To właśnie Kuiji napisał komentarze i praktycznie ją ustanowił. Jego Świątobliwość dodał, że Kuiji był jak ojciec a Xuanzang jak dziadek. Kuiji zaczął życie jako syn generała w linii rodu Guogong, po czym został generałem strzegącym nauk. To niezwykle rzadkie, by taka osoba pojawiła się nawet w ciągu tysiąca lat.
Pod koniec panowania dynastii Ming było czterech wielkich mistrzów: Liánchí Zhūhóng (1535–1615), Zibai Zhenke (1543–1603), Hanshan Deqing (1546–1623) i Ǒu yì zhì xù (1599–1655). Hanshan Deqing był mistrzem szkoły chan (zen) i był najsłynniejszy. W swojej autobiografii Opowieści o starym Hanshanie nieprzytomnie przemierzającym świat zawarł pochwałę Kuijiego:
Szkołę „tylko umysł”,
Tak głęboką i wspaniałą,
Tylko ty mogłeś szerzyć,
Jak słoneczne światło na niebie.Musiałeś z pewnością otrzymać ją
Od Maitrei w Tuszicie.
W przeciwnym razie, jak byś mógł urzeczywistnić
Wszystkie trudne zagadnienia?
Mowa tu jest o głębi szkoły „tylko umysł” i pochwale Kuijiego, który był jedynym zdolnym do jej rozpropagowania, jak słoneczne światło rozlewające się po niebie.
Wstęp Kuijiego do jego Objaśnienia Traktatu udowadniającego „tylko umysł”
Kuiji żył 1340 lat temu. Xuanzang wybrał go na swojego asystenta w tłumaczeniu tekstów, na skrybę i redaktora. Już to świadczy o tym, że jego styl, gramatyka i umiejętności komponowania były jak jeden na milion. Kiedy słyszymy słowa z jego wstępu, są one autorytatywne. Kuiji pisał w klasycznym języku chińskim. Terminy, składnia i gramatyka, które stosował, nie są dziś dla nas bardzo przystępne, ani łatwe do przetłumaczenia. Aby zrozumieć wstęp Kuijiego do Objaśnienia Traktatu udowadniającego „tylko umysł”, należy opierać się na innych komentarzach, w tym przede wszystkim na następujących trzech:
- Notatkach do Udowodnienia „tylko umysłu” ucznia Kuijiego, Língtàia,
- Wyjaśnieniu Wstępu do Objaśnienia Traktatu udowadniającego „tylko umysł” Zenshu (chiń. Shànzhū), japońskiego mnicha z VIII wieku ze szkoły przejawiania się zjawisk,
- Poprawionym komentarzu do Objaśnienia Traktatu udowadniającego „tylko umysł” Luō Shíxiàna, współczesnego chińskiego uczonego z lat 90. XX wieku. Napisany jest on współczesną chińszczyzną, więc łatwiej go czytać i zrozumieć.
Pierwszy z tych autorów, Língtài, był mnichem z okresu dynastii Tang i być może uczniem Kuijiego. Niestety odnalezienie jasnego opisu na temat jego życia okazało się niemożliwe.
Drugi z nich, Zenshu, był mnichem japońskim z VIII wieku, lecz niestety i jego szczegółowej biografii nie posiadamy. Mówi się, że jego nauczycielem był mistrz Genbo (chiń. Xuán Fǎng), z którym studiował „tylko umysł” oraz epistemologię. Genbo był mnichem japońskim i uczniem Zhizhou (ucznia najlepszego podopiecznego Kuijiego, Huizhao). Należał więc do piątego pokolenia mistrzów linii przekazu Tang Xuanzanga, linii, która prowadziła od Xuanzanga przez Kuijiego, Huizhao, Zhizhou, Genbo (Japończyk) aż do Zenshu (również Japończyk). Genbo mieszkał w Chang’anie, stolicy Tangów, po czym wrócił do Japonii w szóstym roku panowania Tiānpínga (734), zabierając ze sobą ponad pięć tysięcy tomów sutr i traktatów. Przekazał je w darze klasztorowi Kōfukuji, który w tamtych czasach posiadał w Japonii największą bibliotekę i najlepsze warunki do studiowania. Nie wiemy na pewno jak Zenshu otrzymał nauki od Genbo, ale niewykluczone, że razem przebywali w Kōfukuji. Komentarze autorstwa Zhenshu, przede wszystkim do Objaśnienia Traktatu udowadniającego „tylko umysł”, cytują wiele chińskich tekstów z VIII wieku. Jest pośród nich sporo rękopisów, które dziś uważane są za zaginione. Wszystkie są znakomitymi źródłami, pomocnymi w badaniu starożytnych chińskich manuskryptów. Chociaż Zenshu nigdy nie studiował w Chinach, to znalazł się w najlepszym możliwym środowisku do studiowania filozofii buddyjskiej w Japonii tamtego okresu.
Trzeci z autorów, Luō Shíxiàn, urodził się w 1914 roku i ukończył Uniwersytet w Zhongshan. Początkowo studiował z mistrzem Baojingiem [Bǎo jìng fǎshī]. Później przyjął schronienie od mistrza Tàixū i uczył się filozofii szkół góry Tiantai, „tylko umysł” i środkowej drogi. W 1965 wyjechał do Hongkongu, gdzie otworzył istniejący do dziś Dharmalakshana Buddhist Institute. Następnie udał się do Ameryki Północnej, gdzie propagował nauki „tylko umysłu” i szkoły przejawiania się zjawisk. Powrócił do Hongkongu w 1993 i tam zmarł.
Jego Świątobliwość zakończył sesję życzeniami wszystkiego najlepszego z okazji chińskiego Nowego Roku. Zauważył, że niektórzy Tybetańczycy w pewnych regionach Tybetu również w ten dzień świętują Nowy Rok. Powiada się, że pewien chiński astrolog przyniósł do Tybetu tradycję chińskiej astrologii w okresie imperium tybetańskiego. Zdaje się, że tybetańska tradycja białej astrologii systemu Kalaczakry (według indyjskiej Kalaczakry) została wymieszana z chińskim systemem czarnej astrologii.