Wizyta Gjalłanga Karmapy w żeńskim klasztorze drukpa kagju Dzietsynmy Tenzin Palmo
30 września 2014Karmapa rozmawia ze studentami o środowisku naturalnym, sztuce i rozwiązywaniu konfliktów
13 października 2014Dongju Gatsal Ling, 1 października 2014
Drugiego dnia wizyty w Dongju Gatsal Lingu – żeńskim klasztorze założonym przez Dzietsynmę Tenzin Palmo – Jego Świątobliwość Siedemnasty Karmapa Ogjen Trinle Dordże udzielił nauk mahamudry i abhiszeki Białej Tary całej społeczności lokalnej związanej ze szkołą drukpa kagju. Główna świątynia pękała w szwach, ponieważ do dziewięćdziesięciu dwóch mniszek dołączyli mnisi z pobliskiego Khampagaru Taszi Dziong. Świeccy oglądali ceremonię na wielkim ekranie na dziedzińcu, nad którym rozpięto namiot, a ponad dwadzieścia tysięcy osób – bezpośrednią transmisję na ekranach komputerów na całym świecie.
Rozpoczynając poranną sesję, Karmapa mówił z uznaniem o poziomie wykształcenia i warunkach, jakie klasztor zapewnia mniszkom. Szczególnie chwalił dyscyplinę, dziękując za wszystko Dzietsynmie Tenzin Palmo. Formalnie poproszono go o ustny przekaz i komentarz do modlitwy mahamudry Trzeciego Karmapy Rangdziunga Dordże, ale Jego Świątobliwość nie zatrzymał się na jednym z najważniejszych tekstów własnej linii karma kagju, lecz udzielił głębokich nauk tej zasadniczej praktyki, wspólnej także drukpie i wszystkim innym szkołom kagju.
Karmapa omówił kontekst historyczny oraz duchowe źródła najwyższych pouczeń mahamudry, poświęcając szczególną uwagę interpretacjom – tam, gdzie różnią się one od innych linii – luminarzy drukpy kagju. Filozoficzne wywody przeplatały się z praktycznymi wskazówkami i anegdotami o wielkich drukpach, takich jak mistrzowie Gjalła Gotsangpa czy Gjalła Janggonpa.
Cytował też rady Gampopy dla Phagmodrupy, który był jednym z jego trzech głównych uczniów i protoplastą linii drukpa kagju. Phagmodrupa uczył się od wielu mistrzów kadampy oraz otrzymał nauki lamdre od Dzietsyna Sakjapy, przede wszystkim szukał jednak odpowiedzi na pytanie o genezę pułapki samsary. Zadawał je każdemu nauczycielowi, którego spotkał wędrując po Tybecie. Zwykle otrzymywał urzędową odpowiedź: „nieświadomość”, która rzecz jasna jest właściwa, ale też często sprowadza się do intelektualnej formułki. Gampopa poruszył go do głębi, odpowiadając, że do samsary przykuwa nas świadomość tej właśnie, obecnej chwili. Która – i w tym wielka nauka – jest jednocześnie fundamentem naszego wyzwolenia z cyklicznego bytu.
Przed udzieleniem przekazu tekstu Trzeciego Karmapy, Jego Świątobliwość zacytował Gampopę, który mawiał, że zdolność bycia pożytecznym dla innych zawdzięcza naukom kadampy, którymi żył, nim otrzymał od Milarepy mahamudrę i sześć Dharm Naropy – dwa strumienie nauk, płynące w linii kagju:
Nauki Naropy są bardzo głębokie, lecz bez nauk Dzioło Kadampy, dostępnych istotom na każdym poziomie, nie byłoby z nich tak wielkiego pożytku.
Jeżeli zaczniecie od wpojenia sobie świadomości śmierci, nietrwałości oraz prawa przyczyny i skutku, bez wątpienia wasz umysł wiele na tym zyska – powiedział Karmapa, przywołując słowa Gampopy. – Jeśli jednak przystąpicie do praktyki takiej jak mahamudra bez podstaw kontemplacji śmierci, przemijalności i karmy, kto wie, czy polepszy się wam od tego, czy pogorszy.
Poskromcie najpierw naprawdę własny umysł i dopiero wtedy praktykujcie mahamudrę.
Po owych naukach Jego Świątobliwość udzielił przekazu tekstu napisanego przez swego poprzednika, Trzeciego Karmapę.
Po przerwie, przystępując do abhiszeki, Karmapa powiedział, że choć proszono go o Dwadzieścia Jeden Tar, udzieli przekazu Białej Tary, ponieważ w Tybecie wykonał w odosobnieniu jej pełną praktykę. Zainspirowały go do tego wizerunki żeńskich bóstw w sali zgromadzeń. Podczas rytuału do tronu podchodzili Jego Eminencja Ósmy Dorzong Rinpocze, Dzietsynma Tenzin Palmo, Ósmy Drugu Ciegjal Rinpocze i Nupgon Ciegjal Rinpocze, by otrzymać inicjację wazy bezpośrednio od Gjalłanga Karmapy.
Po zakończeniu abhiszeki Karmapa mówił o święceniach bhikszuni i znaczeniu ustanowienia ich sanghi w łonie buddyzmu tybetańskiego. Powiedział, iż tu i ówdzie panuje błędne przekonanie, że zapewnienie kobietom pełnych święceń jest elementem procesu „modernizacji”. „Niektórym wydaje się, że kobiety próbują być bardziej widoczne i domagają się większego szacunku, ponieważ często słyszy się o równouprawnieniu. Ja jednak uważam, że szacunek dla kobiet towarzyszył nam od początku”, dodał, podkreślając z całą mocą, że powinny mieć one możliwość przyjmowania święceń bhikszuni, których udzielił im najpierw sam Buddha.
Mówiąc o mniszkach, Karmapa używał słowa tsynma, „czcigodna”. Wyjaśnił, że woli je od potocznego określenia ani, „ciocia”, ponieważ jest najstosowniejsze, stwierdzając przy tym, że nie ma pojęcia, jaka jest geneza owej „ani”. W jego rodzinnym rejonie Khamu na mniszki mówiło się dziomo – z najwyższym szacunkiem zarezerwowanym dla tytułowanych tak w dawnych czasach królowych.
Karmapa przpomniał, że idealną podstawą praktyki Dharmy jest cenne ludzkie ciało – to znaczy wyposażone w dziesięć sprzyjających i wolne od ośmiu niepomyślnych warunków. Z sutr i komentarzy (siastr), którymi je opatrzono, wynika jasno, że obejmuje to odrodzenie w miejscu, w którym panuje swobodny dostęp do buddyjskiej Dharmy, co z kolei wymaga obecności czworakiego zgromadzenia uczniów: bhikszu, bhikszuni, upasaków (adeptów świeckich) i upasik (świeckich adeptek). Karmapa żartował, że o ile demokracja stoi na trzech filarach władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej, stabilność buddyzmu wymaga pewnej podpory tych właśnie czterech filarów. Brak jednego z nich w tradycji tybetańskiej przekłada się na jej chwiejność.
Kobiety – podkreślił – stanowią ponad połowę populacji Ziemi, a pośród praktykujących Dharmę jest ich jeszcze więcej. Choć zachowanie Nauk wymaga mężczyzn i kobiety, obecnie tylko ci obdarzeni męskim ciałem mają dostęp do wszystkich warunków niezbędnych do czynienia tego w pełni. Trzeba to zmienić, by całą sposobność po temu uzyskały również kobiety.
Na koniec wyraził życzenie, by klasztor Dongju Gatsal Ling wydał ważne mistrzynie Dharmy, które będą ją utrzymywać w jej pełni.