Gjalłang Karmapa poprowadził tsok Karma Pakszi
24 maja 2018Gjalłang Karmapa i Budda Akszobja
2 czerwca 201826 maja 2018 – Queens College, Nowy Jork
Dzisiaj, dzięki szczodrości Karmapa Service Society udzielę abhiszeki Buddy Akszobji. Chciałbym rozpocząć od przywitania wszystkich, którzy przybyli – tulku, lamów, mnichów i mniszek, wszystkich o pochodzeniu tybetańskim i himalajskim, oraz wszystkich moich amerykańskich przyjaciół. Witam wszystkich.
Do tej pory już kilkakrotnie udzielałem abhiszeki Akszobji w USA i mimo, że ustalono, że udzielę jej również dzisiaj, otrzymałem wiadomość, że niektórzy już ją otrzymali i woleliby coś innego. Jednak pomyślałem, że nie byłoby stosowne zmieniać program, ponieważ bez wątpienia jest wiele osób, które przyjechały tutaj dzisiaj specjalnie, aby otrzymać abhiszekę Akszobji. Z tego powodu uważam, że powinniśmy zrealizować oryginalny program, który był ogłaszany. Możliwe, że są tutaj ludzie nieszczególnie zainteresowani otrzymaniem abhiszeki Akszobji, ale myślę, że w tej chwili nie możemy wiele na to poradzić.
Niektórzy z Was być może wiedzą, że przez ostatnie dziesięć lat, prowadziłem co roku przed Kagju Mynlam w Bodhgaja, odosobnienie Akszobji z gromadzeniem mantry. Każdego roku dawałem instrukcje uczestnikom odosobnienia i prowadziłem sesje w czasie odosobnienia, które trwało od miesiąca do trzech. Potem co roku zaczynało się Kagju Mynlam, które zawiera rytuał oczyszczania i błogosławieństwa dla zmarłych oparty na praktyce Akszobji. Robimy to od dziesięciu lat, więc wiele osób wie, że kładę ogromny nacisk na praktykę Akszobji, ale być może nie wiecie dlaczego. Chciałbym dzisiejszą okazję wykorzystać do tego, aby pokrótce omówić szczególne pożytki płynące z praktyki Akszobji oraz nasze karmiczne związki z nią.
W Kandziurze, który zawiera nauki Buddy przetłumaczone na język tybetański, znajduje się tantra lub dharani – jest nazywana tak lub tak – dharani całkowitego oczyszczenia karmicznych zasłoń czy zaciemnień. Ta dharani to dharani lub mantra Akszobji. Mówi się, że jest to najbardziej skuteczna czy potężna mantra oczyszczająca negatywną karmę, którą zgromadziliśmy przez serię naszych niemających początku żywotów w samsarze. Z tego powodu mantra i praktyka Akszobji są uważane przez wyznawców buddyzmu tybetańskiego za najlepszą metodę oczyszczania negatywnej karmy.
To, że każda żyjąca istota, również każdy z nas, miał przeszłe życia i będzie miał przyszłe, to fundamentalne buddyjskie przekonanie. Ponadto uważamy, że kontinuum żywotów każdej istoty dosłownie nie ma początku. Od niemającego czasu początku wykonywaliśmy wiele działań, w tym negatywnych. Poprzez to stopniowo zgromadziliśmy wielkie brzemię niewłaściwych czynów lub negatywnej karmy. Większości z tego nie pamiętamy. Nie pamiętamy połowy niewłaściwych rzeczy, które zrobiliśmy w tym życiu i zupełnie nie pamiętamy czegokolwiek, co zrobiliśmy w poprzednich życiach. Jednakże, pomimo, że zapomniane, te działania czy ślady tych działań pozostają z nami tworząc pewne brzemię niczym ciężar, który musimy dźwigać na plecach z życia na życie na życie. A zatem celem jest usunięcie lub osłabienie ich. To oznacza całkowite wykorzenienie lub wymazanie śladów niektórych działań i osłabienie lub pomniejszenie śladów innych działań.
Jest to podstawowa kondycja istot. Dodatkowo, w XX wieku nasz gatunek, stał się wyjątkowo potężny. Przede wszystkim ze względu na rozwój technologii, to co robimy naszymi ciałami i mową może mieć skutki tysiące razy większe niż rezultaty działań wykonywanych w poprzednich wiekach. Oczywistym przykładem jest potworne zniszczenie środowiska spowodowane przez nasz gatunek. W poprzednich wiekach nie byliśmy w stanie wyrządzać tak wiele szkody innym i środowisku jak możemy teraz. Obecnie możemy i robimy to. Nasza technologia uczyniła nas tak potężnymi, że stworzyliśmy bronie, które mogą nie tylko zgładzić całą ludzkość, ale nawet zniszczyć całą planetę i życie na niej. W pewnym sensie przez technologię musimy być jeszcze bardziej uważni wobec naszych działań niż w przeszłości.
To dlatego praktyka Akszobji jest tak adekwatna w obecnych czasach, ponieważ jest najlepszą metodą oczyszczania negatywnej karmy. Są dwa powody dlaczego jest potrzebna. Po pierwsze, nagromadziliśmy niepoliczalną ilość negatywnej karmy od niemającego początku czasu. Po drugie, musimy być szczególnie uważni na to, co robimy ze względu na potęgę technologii.
Jeśli chodzi o moje związki z praktyką Akszobji, to sądzę, że mam z nią związek karmiczny. Nie chciałbym spekulować co do tego, jak jest on głęboki, ale szczerze opiszę uczucia, jakie wzbudza we mnie ta praktyka. Wiele lat temu tłumaczyłem z języka chińskiego na tybetański sutrę zawierającą dharani Akszobji. To trochę trwało. W czasie kiedy ją tłumaczyłem towarzyszyły mi dwa uczucia. Pierwsze to było wielkie uznanie dla wspaniałych tłumaczy tybetańskich z przeszłości, ponieważ zacząłem rozumieć przez ile trudności musieli przebrnąć w swojej pracy. Obecnie dysponujemy oczywiście wieloma zasobami. Mamy wiele słowników, z których możemy skorzystać lub możemy sprawdzić coś online. Oczywiście, wielcy tłumacze z przeszłości nie mieli nic takiego. Musieli pracować bardzo, bardzo mozolnie, aby dokonać tego, czego dokonali. A więc pierwszym uczuciem, które wzbudził we mnie ten proces było wielkie uznanie dla nich.
Drugie uczucie rozwinęło się we mnie pod wpływem studiów, w które musiałem się zaangażować, aby wykonać to tłumaczenie. Szczególnie studiowałem sutrę Ratnakuta. Mimo, że nazywamy ją sutrą, jest to w rzeczywistości duża sekcja sutr i wśród nich jest zawarta dharani Akszobji, która opisuje pochodzenie Buddy Akszobji oraz niezwykłe właściwości jego Czystej Krainy. Kiedy to przeczytałem wzbudziły się we mnie silne uczucia. Kiedy przyszły Budda Akszobja po raz pierwszy wzbudził w sobie bodhiczittę, złożył wyjątkowe ślubowanie. Powiedział: od dzisiaj aż do chwili, kiedy osiągnę stan buddy nigdy nie poczuję złości ani innej wrogiej intencji wobec żadnej istoty. Kiedy to przeczytałem, naprawdę coś poczułem.
Co to było? Przyjrzyjmy się jego ślubowaniu. Powiedział: od dzisiaj, kiedy po raz pierwszy wzbudziłem bodhiczittę, aż do chwili gdy osiągnę stan buddy, nigdy się nie rozgniewam. To jest niebywale długi czas. W sutrach mówi się, że czas pomiędzy tym, kiedy ktoś wzbudzi w sobie bodhiczittę do momentu gdy osiągnie czy przejawi doskonały stan buddy może być różny, jednak najkrótszy okres czasu z jakim mamy do czynienia to trzy niezmierzone kalpy. Niezmierzone brzmi nieprecyzyjnie. To nie oznacza nieskończone. To określa bardzo konkretną liczbę – 1059. Innymi słowy jest to jeden i sześćdziesiąt zer. Dziesięć do pięćdziesiątej dziewiątej potęgi kalp razy trzy to niewyobrażalnie długi czas. Jeśli nie przemyślimy tego naprawdę, myślimy po prostu, och piękne ślubowanie, naprawdę wspaniałe. Jeśli tak przyjmujemy schronienie w Buddzie Akszobji nic się nie wydarzy. Jeśli pozwolimy, aby jego przykład miał na nas wpływ, ta nowa idea może nas zmienić. Ilu z nas złożyło ślubowanie, że nigdy nie poczuje złości do końca życia, czy choćby do końca dnia? Ilu z nas tak naprawdę postanawia, że ani razu się na nikogo dziś nie zdenerwuje? Nie robimy tego. Zazwyczaj nawet o tym nie myślimy. Jeśli weźmiemy to na poważnie, popatrzymy na Akszobję jako nasz wzór, może to być wzór całkowicie nowego dla nas sposobu myślenia. I ten nowy sposób myślenia może umożliwić nam zmianę.