Gjalłang Karmapa spotyka się z członkami Mynlamu Kagju
21 lutego 2016Wielkie pożytki płynące ze szczodrości: Gjalłang Karmapa dziękuje sponsorom
22 lutego 201621 lutego 2016 – Pawilon Mynlamu, Bodhgaja
Buddyjska tradycja proszenia o jałmużnę sięga czasów Buddhy Siakjamuniego. 2500 lat temu mnisi i mniszki nie mogli przechowywać ani przygotowywać pożywienia i w związku z tym byli całkowicie zależni od tego, co im ofiarowała miejscowa społeczność. Każdego ranka wyruszali od drzwi do drzwi i zbierali jedzenie. Ofiarowując pożywienie Sangdze świeccy nie tylko okazywali w ten sposób szacunek duchowym wartościom, jakie reprezentowała buddyjska wspólnota, ale też dzięki swej szczodrości mogli gromadzić zasługę i współuczestniczyć w zasłudze, którą swą duchową praktyką gromadzili mnisi i mniszki.
W niektórych buddyjskich krajach zwyczaj udawania się po jałmużnę przetrwał do dziś, ale w Tybecie, gdzie klasztory były utrzymywane przez lokalnych mieszkańców, nie było już takiej konieczności, by mnisi i mniszki codziennie wyruszali po daniny. Dlatego procesja jałmużny, którą Jego Świątobliwość Siedemnasty Karmapa ustanowił jako część Mynlamu Kagju w 2004 roku, jest wydarzeniem symbolicznym. W pierwszych latach odbywała się przy Świątyni Mahabodhi, gdzie pielgrzymi przynosi dary dla mnichów opuszczających w procesji teren kompleksu.
W 2014 roku procesja jałmużny została przeniesiona do klasztoru Tergar i Pawilonu Mynlamu. Jego Świątobliwość postanowił przy tej okazji odświeżyć jeszcze jedną tradycję szkoły karma kagju, a mianowicie procesję Szesnastu Arhatów. Jak wyjaśnił, w czasach Siódmego Karmapy, podczas mynlamowych modlitw odbywała się procesja, znana jako ciakhor, prawdopodobnie wokół całego terenu Wielkiego Obozowiska. Jak się zdaje, jej częścią byli mnisi przebrani w stroje Szesnastu Arhatów. Do tego pochodu Dziewiąty Karmapa dodał jeszcze postać Buddhy i Jego dwóch uczniów.
Szesnastu Arhatów (tyb. Neten ciudruk, Wylie: gnas bstan bcu drug), znanych też jako Szesnastu Starców, Buddha wybrał osobiście spośród swoich uczniów. Poprosił Ich, aby pozostali na świecie i chronili Dharmę tak długo, jak istoty będą w stanie czerpać z niej pożytek. Tak więc w czasie Mahaparinirwany Buddhy Arhaci ślubowali, że zostaną na świecie i będą strzec Dharmy aż do momentu, gdy pojawi się kolejny Buddha.
Jak wyjaśnił Jego Świątobliwość, gdy w 2014 roku po raz pierwszy połączył te procesje:
Zapraszamy Arhatów, by przyłączyli się… przede wszystkim po to, by pomóc Dharmie rozkwitać. Nauki Dharmy są jedynym lekarstwem, jedynym ratunkiem dla wszystkich istot. To jedyny lek, który eliminuje ich cierpienie.
Podczas ceremonii Gjalłang Karmapa siedział na podwyższeniu głównej sceny wraz z dwoma Synami Serca, Eminencjami Dziamgonem Kongtrulem Rinpocze i Goszirem Gjaltsabem Rinpocze. Poniżej siedzieli pozostali Rinpoczowie i Khenpo. Po lewej i prawej stronie wydarzenie oglądali mnisi i mniszki, w tym nowicjusze.
Ze względu na rosnący upał w Bodhgai procesja została podzielona na trzy etapy. W pierwszym ruszył pochód jałmużny w pełni wyświęconych mnichów i mniszek, którzy z miseczkami żebraczymi ruszyli z klasztoru Tergar do pawilonu, gdy tymczasem zgromadzeni w nim ludzie śpiewali mantrę Namo Siakja Munije. Następnie, w towarzystwie sztandarów zwycięstwa i symboli pomyślności, na scenę weszli Arhaci. Maski i ciężkie szaty, jakie mieli na sobie, odzwierciedlały chińską tradycję wprowadzoną w Tybecie w X wieku, znaną z malowideł na tankach.
Każdy z Arhatów szedł pod złotym parasolem, trzymanym przez mniszkę. Gdy usiedli, umze zaintonował „Pokłony i ofiary dla Szesnastu Starców”, a przedstawiciele labrangu Jego Świątobliwości umieścili wielkie misy z owocami na pięknie rzeźbionych stolikach przed każdym z Arhatów. Po nich ofiary złożyli przedstawiciele innych labrangów.
Wreszcie, Arhaci zeszli ze sceny, zdjęli ciężkie maski i szaty, i ponownie wrócili na scenę, by przyjąć ofiary od mnichów, mniszek i świeckich. Pochód ludzi z darami ciągnął się od drogi wiodącej do pawilonu, przez boczną bramę i wzdłuż całego pawilonu aż do samej sceny. Przez ponad dwie godziny swoje ofiary złożyło kilka tysięcy osób.
Po procesji jałmużny członkowie w pełni wyświęconej Sanghi zjedli obiad w towarzystwie Jego Świątobliwości Karmapy oraz Ich Eminencji Dzimgona Kongtrula Rinpocze i Goszira Gjaltsaba Rinpocze.