Drugie seminarium Arja Kszema
16 stycznia 2015Gjalłang Karmapa rozpoczyna proces przywracania święceń bhikszuni
24 stycznia 201521 stycznia 2015 roku w klasztorze Tergar w Bodhgai odbyła się uroczysta ceremonia rozpoznania Jangsi Trzeciego Bokara Rinpoczego. Poprowadził ją J.Ś. Karmapa a głównymi uczestnikami byli: J.E. Dziamgon Kongtrul Rinpocze, J.E. Dzialtsab Rinpocze, Khenpo Lodro Donjo Rinpocze, tulku, lamowie, przedstawiciele klasztorów oraz mnisi, mniszki i świeccy uczestniczący w zimowym seminarium Arja Kszema.
Poniżej prezentujemy oficjalne oświadczenia odczytane podczas tej uroczystości oraz wyjaśnienia Jego Świątobliwości Karmapy, którymi podzielił się on następnego dnia, podczas nauk dla mniszek.
Relacja z przebiegu procesu odnalezienia i rozpoznania reinkarnacji Bokara Rinpoczego odczytana przez Khenpo Lodro Donjo Rinpoczego.
Gdy nasz najlepszy przewodnik i mistrz Kjabdzie Bokar Rinpocze wkroczył w nirwanę, intronizacja jego następcy stała się nadrzędnym obowiązkiem każdego członka naszej klasztornej społeczności. Kiedy po odejściu Rinpoczego w 2004 roku wykonywane były tradycyjne 49-dniowe ceremonie, Jego Świątobliwość Karmapa przybył, by poprowadzić ostatnią z nich. Następnego dnia Khenpo Lodro Donjo Rinpocze, khenpo, lamowie, mistrzowie śpiewu, władze klasztoru, włączając Zarząd i Głównego Sekretarza oraz nauczyciele, mnisi, mniszki i świeccy ofiarowali mu mandalę i reprezentacje Ciała, Mowy i Umysłu, po czym usilnie błagali o odnalezienie inkarnacji Rinpoczego. Gjalłang Karmapa życzliwie przystał na ich prośbę, wypełniając ich serca wielką radością.
Podczas kolejnych 10 lat powtarzali oni tę prośbę co roku. Lamowie i uczniowie z Azji i Zachodu, oddani uczniowie z Indii, Nepalu i Bhutanu nieustannie i w przeróżny sposób przypominali o niej Karmapie, ale poza jego wstępną zgodą ich wysiłki nie przynosiły żadnych rezultatów.
Wreszcie podczas spotkania pracowników Mynlamu, które odbyło się po zakończeniu 31. Mynlamu Kagju w styczniu 2014 roku, Gjalłang Karmapa po raz pierwszy wyraził nadzieję, że reinkarnacja Bokara Rinpoczego zostanie przedstawiona podczas kolejnego Mynlamu. To wzbudziło we wszystkich wielką nadzieję. 30 stycznia, podczas obchodów Nowego Roku Tsurphu, Karmapa przekazał Khenpo Lodro Donjo Rinpoczemu list opisujący miejsce pobytu reinkarnacji:
Na północy Sikkimu – ukrytej krainy – na wprost góry kształtem przypominającej tormę lhaszy, mieszka sześcioletni chłopiec, którego ojciec ma w imieniu „ta” a matka „a”. Jeżeli zostanie on rozpoznany jako reinkarnacja Kjabdzie Bokara Rinpoczego, przyniesie pożytek naukom i istotom.
Karmapa
30 stycznia 2014 roku
Niezwłocznie stworzono zespół poszukiwawczy złożony z kilku wyższych rangą reprezentantów klasztoru, który wytypował trzech kandydatów – imiona ich rodziców i topografia zamieszkiwanej okolicy odpowiadała informacjom zawartym w liście Karmapy. Ale gdy przedstawiono mu ich imiona, nie udzielił żadnych wskazówek, co czynić dalej ani kim są wskazani chłopcy.
Podczas 32. Mynlamu Kagju w Bodhgai w grudniu 2014 roku każdy wyczekiwał chwili, w której będzie można ujrzeć twarz reinkarnacji Bokara Rinpoczego, ale tak się nie stało.
6 stycznia 2015 roku Gjalłang Karmapa zaprosił Khenpo Rinpoczego na kolację organizowaną dla pracowników Mynlamu, w której uczestniczyli również dwaj Synowie Serca. Po zakończeniu posiłku Jego Świątobliwość powiedział z radością: „Choć miałem nadzieję, że reinkarnacja Kjabdzie Bokara Rinpoczego będzie mogła przybyć na tegoroczny mynlam, czas temu nie służył. Ale możemy go zobaczyć podczas nadchodzącego seminarium Arja Kszema. Khenpo Rinpocze powinien przywieść go do Bodhgai.”
8 stycznia Rinpocze wyruszył do Gangtoku w towarzystwie Khenpo Gałanga reprezentującego Tsurphu Labrang. Dotarli tam na drugi dzień. Tym razem oprócz listu przekazanego przez Karmapę w poprzednim roku kierowali się jego dodatkowymi wskazówkami mówiącymi, by szukać w miejscowości Dilkhjim w Sikkimie Północnym. Jego Świątobliwość narysował również mapy okolicy i schematy domu, w którym narodziła się reinkarnacja oraz wskazał liczbę członków rodziny. Khenpo Gałang i główny sekretarz klasztoru Mirik udali się do tej wioski i znaleźli chłopca, który spełniał wszystkie kryteria. Przekazali oni tę wiadomość Karmapie, ale ten nakazał kontynuować poszukiwania.
12 stycznia Jego Świątobliwość polecił wysłać chłopca wskazanego kilka dni wcześniej do Khenpo Rinpoczego. Przywieziono go więc do hotelu Norkhill w Gantoku, gdzie Rinpocze się zatrzymał. Z niewysłowioną radością pobłogosławił on jego głowę i dłonie posążkiem Buddhy Śakjamuniego, który należał do poprzedniego Bokara Rinpoczego i był wsparciem dla jego ślubowań oraz wizerunkiem Tary, która była wsparciem dla jego medytacji. Wykonał również rytuał oczyszczający. Tego samego wieczora Jego Świątobliwość poprosił, aby wszyscy [wraz z chłopcem] szybko wrócili do Bodhgai, więc wyruszyli następnego ranka i byli na miejscu 15 stycznia.
Tak oto Gjalłang Karmapa – czerpiąc ze swej mądrości i wielkiego współczucia – bezbłędnie rozpoznał reinkarnację Bokara Rinpoczego, czym spełnił długo wyrażane życzenia wszystkich mieszkańców klasztoru Mirik, powiązanych ośrodków oraz wszystkich uczniów Rinpoczego z całego świata. Jego rozpoznanie było możliwe tylko dzięki współczuciu i bodhiczitcie Jego Świątobliwości. Ofiarowanie całego wypełnionego klejnotami wszechświata nie byłoby w stanie odpłacić jednej cząstki jego wielkiej życzliwości. Wszyscy uczniowie Bokara Rinpoczego, wyświęceni i świeccy, ciałem, mową i umysłem, ze złożonymi u szczytu głowy dłońmi składają pokłon i jednym głosem dziękują za tą niewysłowioną życzliwość.
Oficjalne potwierdzenie Jego Świątobliwości Karmapy
Niniejszym potwierdzam, że Karma Palden Lodrö Ciekji Gjaltsen Ciok Tamcie Le Nampar Gjalłe Lha, którego ojciec nosi imię Tensang a matka, znana jako Dziama Ama, nosi imię Jardren, z miejscowości Dilkhjim w Sikkimie Północnym w Indiach, jest Trzecim Bokarem Rinpocze.
Karmapa Ogjen Trinle Dordże
W roku drewnianego konia, 21 stycznia 2015 roku
Relacja Jego Świątobliwości Karmapy z 22 stycznia 2015 roku (wygłoszona podczas nauk dla mniszek)
Wczoraj odbyła się ceremonia rozpoznania i przedstawienia reinkarnacji Kjabdzie Bokara Rinpoczego. Mieliśmy mało czasu, więc nie zdołałem podzielić się swoimi doświadczeniami z procesu rozpoznania. Chciałbym więc to zrobić dzisiaj.
Podczas ceremonii Khenpo Lodro Donjo Rinpocze odczytał relację, która jest bardzo rzetelna, niczego w niej nie pominięto. Ale mało kto zna moje odczucia związane z tym procesem, których poznanie może okazać się pomocne.
Nie jestem pewien, czy dokładnie pamiętam wszystkie daty. Kjabdzie Bokar Rinpocze odszedł nagle w 2004 roku. To się stało tak nagle – pewnego ranka po prostu odszedł. Ja w tym czasie komponowałem melodię do Tashi Palbar (modlitwy pomyślności), ale nie szło mi zbyt dobrze. Po chwili dowiedziałem się, że Rinpocze właśnie odszedł. Z początku nie chciałem w to uwierzyć, myślałem: „To niemożliwe…”. Wcześniej kilkakrotnie odmawiano mi pozwolenia na odwiedzenie klasztoru Mirik, ale tym razem zaznaczyłem w prośbie, że muszę jechać z powodu śmierci Rinpoczego. Będąc na miejscu nadal nie chciałem uwierzyć, że Rinpoczego już nie ma. To uczucie było zupełnie irracjonalne – nie miałem żadnego powodu, by w to nie wierzyć – ale nadal nie chciałem się z tym pogodzić. Potem odwiedzałem klasztor Mirik kilkakrotnie a przed jedną z tych wizyt miałem sen, że ciało Rinpoczego, które wcześniej skremowano, wciąż tam jest. Byłem przekonany, że gdybym mógł przelać w nie swoją krew, Rinpocze wróciłby do życia. Jego odejście było dla mnie wielką stratą, zrobiłbym wszystko, by go ożywić. Takie uczucie wówczas mi towarzyszyło.
Jak wiecie, uczestniczyłem w czterdziestym dziewiątym dniu ceremonii pogrzebowych Rinpoczego, po zakończeniu których poproszono mnie o odnalezienie jego reinkarnacji. To jest niezwykle trudne zadanie – skąd mam wiedzieć, gdzie znajduje się jego świadomość? Czasami pod koniec dnia nie pamiętam już, co robiłem rano, jak więc miałbym odnaleźć Rinpoczego? Problem polega na tym, że nawet gdy czegoś nie wiem, nikt nie chce mi uwierzyć. Czasami więc muszę udawać, że wiem. Ale wtedy pomyślałem też, że skoro łączyła mnie z Rinpoczem bliska więź, moje modlitwy powinny zrodzić jakieś owoce. Zgodziłem się więc go odnaleźć.
Tuż przed ostatnią wizytą w klasztorze Mirik, kiedy ukończono złotą stupę z relikwiami Rinpoczego, miałem kolejny sen, podczas którego zdałem sobie sprawę, że Rinpocze odrodził się gdzieś na północ od klasztoru Mirik. Wspomniałem o tym Khenpo Rinpoczemu i zapytałem, co znajduje się na północ od klasztoru, a on odparł, że tam leży Sikkim.
Mijały kolejne lata, podczas których nie pojawiły się żadne wyraźne znaki. Bez względu na to, jak się starałem, nie potrafiłem udzielić żadnej odpowiedzi. W końcu po zakończeniu 31. Mynlamu Kagju, podczas spotkania z pracownikami Mynlamu, obiecałem, że spróbuję odnaleźć reinkarnację Rinpoczego i przedstawić ją zgromadzeniu biorącemu udział w kolejnym Mynlamie. Khenpo Rinpocze postanowił czekać na jakieś wskazówki ode mnie. Czekał tak prawie miesiąc, do dnia Nowego Roku Tsuphu (wg kalendarza Tsurphu). Minęło tyle dni, Rinpocze wciąż czekał, czułem się z tym bardzo niezręcznie, więc postanowiłem włożyć więcej wysiłku i ponawiać modlitwy. Tego ranka wzbudziłem szczególnie wielkie oddanie dla Bokara Rinpoczego, dzięki czemu pojawiło się kilka wizji, które spisałem i ofiarowałem Khenpo Rinpoczemu.
Natychmiast utworzono grupę poszukiwawczą, która wyruszyła do Sikkimu i przesłała mi imiona kilku chłopców, ale mówiąc zupełnie szczerze nawet na tą listę nie spojrzałem, bo byłem przekonany, że nie ma pośród nich reinkarnacji i że należy kontynuować poszukiwania. Nie udzieliłem więc żadnej odpowiedzi i tak minął kolejny rok.
Ze względu na moją wcześniejszą zapowiedź podczas 32. Mynlamu wszyscy oczekiwali, że rozpoznam reinkarnację Rinpoczego. Lecz, jak wiecie, tak się nie stało. Zaprosiłem jednak Khenpo Rinpoczego na kolację dla pracowników Mynlamu, podczas której ogłosiłem, że choć nie udało nam się tego dokonać podczas Mynlamu, spróbuję rozpoznać reinkarnację podczas seminarium dla mniszek Arja Kszema. Podkreśliłem też, że Khenpo Rinpocze sam musi przewodniczyć poszukiwaniom. Rinpocze, oczywiście przystał na to i wyruszył do Sikkimu w towarzystwie pracownika Tsurphu Labrang, który przyjął to zadanie z wielką powagą. Z powodu tak wielkiej odpowiedzialności zaczął mnie wypytywać o dodatkowe szczegóły: Ale gdzie dokładnie mamy jechać, jak tam trafić? Potrzebujemy więcej informacji. Chciał po prostu dobrze wywiązać się z przydzielonego zadania. Narysowałem mu więc mapę okolicy, dom, podałem liczbę członków rodziny i nazwę miejscowości. Wtedy dopiero wyraził pełne przekonanie, że będzie w stanie szybko odnaleźć reinkarnację Bokara Rinpoczego.
Wysłannicy stwierdzili, że tylko topografia tej wioski odpowiadała przekazanym przeze mnie rysunkom. Tulku został odnaleziony po kilku dniach poszukiwań, ale ja nie chciałem tak szybko podejmować decyzji i poleciłem, by wysłano chłopca do Khenpo Rinpoczego (który czekał w hotelu w Gangtoku). Khenpo Rinpocze zaakceptował go w jednej chwili i ogromnie cieszył się z tego spotkania. Choć nie podjęliśmy jeszcze decyzji, ponieważ Rinpocze jest mistrzem klasztoru Mirik, jego odczucia miały niezwykle istotne znaczenie. Towarzyszył on Khjabdzie Bokarowi Rinpocze przez wiele lat, więc chciałem poznać jego opinię. Wtedy dopiero przywieziono tulku do Bodhgai.
Jego Eminencję Gjaltsaba Rinpoczego również łączyła bardzo bliska więź z Bokarem Rinpocze, więc to on jako pierwszy pojechał zobaczyć chłopca. Spotkał się z nim także Dziamgon Rinpocze. Wysłaliśmy również wiadomość do Jego Eminencji Situ Rinpoczego. Żaden z nich nie miał zastrzeżeń co do rozpoznania tej inkarnacji. Wcześniej więc nie chciałem podejmować żadnej decyzji, uznałem, że nie posiadam odpowiednich zdolności. Zapytałem w końcu Khenpo Rinpoczego: „Czy uważasz, że to jest reinkarnacja Bokara Rinpoczego?” A on odpowiedział: „Zdecydowanie tak. Na 100 procent.” Zanim zdążyłem się namyślić, Khenpo Rinpocze już podjął decyzję. Miałem wrażenie, że nawet gdybym zaprzeczył, puściłby to mimo ucha. Wszystko zostało zatem postanowione zanim zapadła ostateczna decyzja.
Potwierdzenie miejsca, w którym przebywa jakaś świadomość jest niezwykle trudne. Tak wyglądał przebieg wydarzeń związany z rozpoznaniem reinkarnacji Khjabdzie Bokara Rinpoczego. Nie posiadam żadnych nadzwyczajnych zdolności i uważam, że to wszystko mogło się zdarzyć tylko dzięki sile życzeń i mądrości Rinpoczego. Nie mam też wpływu na to, gdzie tulku ma się odrodzić. Nie mogę mu na przykład nakazać, by przyszedł na świat w bogatej czy biednej rodzinie, w tym czy innym miejscu. Niektórzy twierdzą, że dziecko z bogatej rodziny nie może być tulku, ale przecież nie mamy na to żadnego wpływu. Wyboru dokonuje odradzający się mistrz.
Podczas wczorajszej ceremonii uświadomiłem sobie, że Jangsi Bokar Rinpocze jest w tym samym wieku, w jakim ja byłem podczas mojego rozpoznania. Ten czas można określić jako szczęśliwy lub smutny. Pamiętam, jakie uczucia mi wtedy towarzyszyły. Są rodziny, którym bardzo zależy na tym, by ich dziecko zostało rozpoznane jako tulku, wręcz proszą o to. Ale przecież to nie jest żaden szczególny powód do radości. Na rozpoznanych tulku spada ciężar wielkiej odpowiedzialności. Jeśli tulku tej odpowiedzialności nie podejmie, to zapewne nie ma się czym przejmować. Ale z chwilą jej podjęcia wszystko się zmienia. Pamiętam swoje doświadczenia: będąc dzieckiem musiałem opuścić rodzinę, mając 14 lat musiałem opuścić swój kraj. Od tamtego czasu wiele różnych rzeczy się wydarzyło tylko dlatego, że rozpoznano we mnie tulku. Wymagało to wielu poświęceń. Dlatego podczas ceremonii czułem współczucie dla rodziców Jangsi Rinpoczego. Współczułem również jemu. Zrobię jednak wszystko, by mu się powiodło i by jego aktywność kwitła.