Kagju Mynlam
Odbywający się co roku Kagju Mynlam w Bodhagi jest wydarzeniem, które jest bardzo bliskie sercu Gjalłanga Karmapy. Osobiście nadzoruje on wiele aspektów organizacyjnych wydarzenia, w którym biorą udział dziesiątki tysięcy ludzi.
Celem Mynlamu jest rozpowszechnianie pokoju na świecie, a wydarzenia obejmują wiele dni nauki, modlitw i medytacji. Tybetańskie słowo „mynalm” oznacza „dobre życzenie” a w tym wypadku jest nazwą modlitwy wyrażającej takie życzenia. Zatem zgromadzenie Mynlamu jest dla buddystów okazją do tego, by się spotkać i wspólnie umacniać w życzeniu niesienia światu pożytku. Mynlamy w tradycji kagju zainicjował w piętnastym wieku Siódmy Karmapa Ciedrak Gjatso, kiedy to z Wielkim Obozem Karmapów przemierzał bezdroża Tybetu. Zaś główną modlitwą Mynlamu od zawsze była Królowa modlitw dobrych życzeń (tyb. Zangcie Mynlam), zaczerpnięta z Gandawjuha Sutry, którą już na uchodźctwie w Indiach, pod Drzewem Bodhi, zaczął corocznie recytować Czcigodny Kalu Rinpocze. W ten sposób Kagju Mynlam przeniosło się na indyjską ziemię.
W 2004 roku Jego Świątobliwość Karmapa, jako głowa szkoły karma kagju buddyzmu tybetańskiego, zaczął przewodniczyć temu wydarzeniu w wieku osiemnastu lat i obecnie stanowi ono główną oś całej jego duchowej działalności. Pod jego nadzorem wydarzenie to przeszło szereg przeobrażeń, które doprowadziły do powstania buddyjskiej organizacji o międzynarodowym zasięgu. Rozmiar corocznych zgromadzeń w Bodhgai wzrósł kilkakrotnie a jego zasięg się znacząco rozszerzył obejmując coraz to nowe ceremonie jak i towarzyszące im akcje charytatywne. Ostatnimi laty w Mynlamach w Bodhgai uczestniczy około dziesięć tysięcy mnichów, mniszek i świeckich, którzy przybywają z całego rejonu Himalajów jak i z ponad 50 innych krajów świata. Tysiące
innych biorą udział w tym wydarzeniu dzięki bezpośrednim transmisjom przez internet. Na potrzeby Mynlamu J.Ś. Karmapa wydał i opracował modlitewnik, który oprócz tradycyjnego tekstu kagju ułożonego przez Siódmego Karmapę zawiera również wybrane modlitwy sutr i tantr oraz modlitwy ułożone przez mistrzów wszystkich innych szkół buddyzmu tybetańskiego. Ten zbiór modlitw został już przełożony na 13 języków – w tym na język polski – a symultaniczne tłumaczenia na te języki podczas zgromadzeń są transmitowane przez radio i internet. Zatem oryginalnym recytacjom i wykładom w języku tybetańskim towarzyszy tłumaczenie na angielski, chiński, francuski, niemiecki, hiszpański, polski, rosyjski, wietnamski, koreański, indonezyjski, nepalski i hindi – co odzwierciedla międzynarodowy charakter dzisiejszej społeczności buddyjskiej. Widoczne pośród zgromadzenia szare szaty mnichów i mniszek wyświęconych w tradycji koreańskiej, wietnamskiej i chińskiej są zaś dowodem na to, że Kagju Mynlam wykroczyło także poza granice buddyzmu tybetańskiego. Jego Świątobliwość Karmapa znacznie rozszerzył zakres tego wydarzenia i często wzbogaca je o kilkudniowe rytuały i tańce lamów, w których sam uczestniczy. Dodatkowo, aby podkreślić głęboki związek pomiędzy buddyzmem a starożytną kulturą Indii, przywrócił tradycję recytacji modlitw w sanskrycie i elementy indyjskiej tradycji liturgicznej wykorzystywane podczas wykonywania tych modlitw. Każdemu Mynlamowi w Bodhgai towarzyszą akcje charytatywne o charakterze prospołecznym albo ekologicznym. Siedemnasty Karmapa postanowił, że podczas Mynlamu serwowane jest tylko pożywienie wegetariańskie. Mnisi i mniszki podążają starą tradycją Wielkiego Obozu Karmapów (Garcien) – mieszkają w namiotach i wspólnie spożywają posiłki w olbrzymiej obozowej jadalni. Coroczną tradycją Mynlamu, zapoczątkowaną przez Siódmego Karmapę i kontynuowaną przez Siedemnastego, jest procesja mnichów i mniszek niosących tomy Kangjuru, Słów Buddhy. W Bodhgai odbywa się ona wokół Świątyni Mahabodhi. Od roku 2008 Kagju Mynlam jest organizowane również poza Indiami. Analogiczne, choć mniejsze festiwale modlitw, którym przewodniczą inni mistrzowie kagju, zaczęły się pojawiać w różnych częściach świata. Jeden z nich odbywa się w Polsce w ośrodku buddyjskim Bencien Karma Kamtsang. Pierwsze polskie Kagju Mynlam odbyło się w roku 2010 i przerodziło się w coroczne wydarzenie przyciągające kilkuset buddystów z całej Polski
i Europy.
Możesz odwiedzić stronę Kagyu Monlam, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat uczestnictwa, także w Polsce
Wskrzeszenie Wielkiego Obozu
Buddhom i Bodhisattwom przyświeca tylko jeden cel – przynoszenie pożytku innym – niemniej osiągają go na różne sposoby. Karmapa powiedział, że jego wizja niesienia pomocy polega na zamykaniu wrót odrodzenia w niższych światach mocą ujrzenia jego twarzy i usłyszenia głosu. Przekładało się to na aktywność, polegającą na odwiedzaniu możliwie wielu miejsc. Różni cesarzowie Chin zapraszali kolejnych Karmapów, by zostali na tamtejszym dworze, ci jednak niezmiennie odmawiali, tłumacząc, że ich dzieło polega na ciągłym pozostawaniu w ruchu. Z historii ich linii wynika, że pierwszych trzech Karmapów podróżowało z garstką uczniów. Choć drugiemu, Karma Paksziemu towarzyszył czasem większy orszak, nie nazywano go Wielkim Obozem (tyb. Garcien). Wedle historyka Karmy Trinlejpy początek tradycji Garcienu dał Czwarty Karmapa Rolpe Dordże (1340-1383), który przyjąwszy zaproszenie mongolskiego cesarza, wracał do domu przez Wschodni Tybet. Podróż do Chin uczyniła go sławnym, więc cisnęły się doń takie tłumy, że trzeba było wprowadzić ograniczenia, na mocy których ludzie mogli ubiegać się co najwyżej o jedną audiencję w miesiącu. Pośród wiernych byli i tacy, którzy ofiarowywali Karmapie „głowę i ciało”, co tradycyjnie oznaczało złożenie w darze całego dobytku oraz samego siebie – i czyniło obdarowanego odpowiedzialnym za ich dalsze utrzymanie. Ponieważ ludzie ci nie mieli już dachu nad głową, wędrowali za Karmapą do Tsurphu, gdzie rozbijali namioty, ciągnące się od murów klasztoru do przełomu rzeki Doło przy słynnym naskalnym malowidle Mahakali.
Z czasem Wielki Obóz rozrósł się do takich rozmiarów, że kwitła w nim nie tylko nauka buddyjska z jej zgłębianiem najważniejszych traktatów, ale także sztuka, w tym malarstwo i kaligrafia, tudzież rzemiosło, na przykład odlewnictwo. W okresie największego rozkwitu, w czasach Siódmego Karmapy Ciedraka Gjamtso (1454-1506), w Garcienie żyło dziesięć tysięcy młodych i starych mnichów, mniszek oraz świeckich praktykujących. Częścią obozowiska – w istocie rzeczy Tybetu w miniaturze – były również jaki, konie, osły i inne zwierzęta. W pobliżu koczowali nawet nędzarze. Garcien tętnił życiem w całym jego bogactwie. Na czele stał z reguły wpływowy mnich, ale funkcję tę zdarzało się pełnić także niezwykłym kobietom, choćby „zachwycającej i potężnej” Łangciuk Kjimo. Ósmy Karmapa zmniejszył Obóz, lecz przetrwał on do czasów Dziesiątego, Ciejinga Dordże (1604-1674), kiedy to rozbiły go wojska mongolskie i tybetańskie, zabijając bądź biorąc w niewolę sześć tysięcy mnichów i mniszek. Sam Karmapa został zmuszony do ucieczki, nie zabrał z sobą nawet wierzchowca. Garcien znikł, a kolejnych czterech Karmapów nie mogło opuszczać Tsurphu, co uczyniło ten klasztor ich główną siedzibą. Piętnastemu zezwolono na podróżowanie z niewielkim orszakiem, który towarzyszył także Szesnastemu w wyprawach
do Palpungu, Pangphuku, Pukdzie i innych świątyń Wschodniego Tybetu.
Wielki Obóz Karmapów, Ozdoba Świata, wrócił do życia po czterystu latach 12 grudnia 2012 roku w Bodhgai. Tym razem przybrał postać szeregów zielonych namiotów, które wyrosły na polach przy klasztorze Tergar wokół ogrodzonej bambusową palisadą, jaskrawożółtej siedziby i ołtarza Gjalłanga Karmapy. Obok niej stanęły dwa ciemnoniebieskie namioty: ołtarz Opiekuna Mahakali zwieńczony powiewającą wysoko czarno-złotą chorągwią tudzież sztandarami Palden Lhamo i Damciena po bokach, oraz kwatera Kjabdzie Dziamgona i Gjaltsaba Rinpoczów. W czterech narożnikach umieszczono jaśniejsze namioty ochrony i asystentów. Wszystko tonie w bajecznych kwiatach i krzewach. Karmapa nie planował powrotu Obozu, jednak po poprzednim Mynlamie Kagju okazało się, że w terminie tradycyjnie zarezerwowanym na kolejne święto administracja Stupy Mahabodhi zdążyła wynająć kompleks i kwatery innej grupie. Na wieść o tym Karmapa zapalił się do pomysłu rozbicia namiotów i rozpoczęcia następnego Mynlamu w Pawilonie, w pobliżu Tergaru.
Powstał plan ustawienia dwustu namiotów i zorganizowania niezbędnego zaplecza dla zajmujących je mnichów i mniszek. Oświetlenie całego obozowiska, kwatery Karmapy, ścieżek oraz Pawilonu zapewniły kolektory słoneczne. Opracowano niezwykły program oczyszczania wody ze stawami porośniętymi trzcinami, lotosami i innymi roślinami. I tak pola naturalnie przeobraziły się w obóz. Zapytany, czy można nazwać go Wielkim Obozem, Ozdobą Świata, Karmapa przystał z radością, nadając nazwy trzem „kontynentom” poszczególnych części kompleksu. Kwatery mnichów na lewo i prawo od namiotu Karmapy to „Zwarty” (jak czysta kraina Akaniszta, która użycza też nazwy Tsurphu), a te obok wielkiej kuchni z dwupoziomowym dachem – „Lotosowy” (spowinowacony z krainą Amitabhy). Zarezerwowany dla mniszek teren położony za Pawilonem otrzymał miano „Turkusowych
liści” (od czystej krainy Tary). Na zmartwychwstały Garcien można zatem patrzeć z dwóch perspektyw: jako na owoc starannego planowania i wytężonej pracy licznych fachowców, ale i spontaniczny twór, powołany bez żadnego wysiłku. Nieodmiennie przecież z nadzieją, że praktyka wszystkich mnichów i mniszek zebranych w Wielkim Obozie dorówna osiągnięciom ich poprzedników,
przynosi naturalne spełnienie życzeń ku pożytkowi wszystkich istot. AK.
Więcej o historii Wielkiego Obozu znaleźć można w Karmapa: 900-lecie