
JE Gjaltsab Rinpocze naucza o treningu umysłu – Siedemdziesiąt dwa pouczenia – część czwarta, ostatnia
28 lutego 2020
Pandemia koronawirusa – przesłanie
14 kwietnia 2020Cześć Bhagawanowi Buddzie!
Obecnie, odnosząc się do aktualnej sytuacji, chciałbym skierować parę słów do wszystkich ludzi i istot świata, a w szczególności do Tybetańczyków mieszkających w Tybecie i poza jego granicami, świeckich i wyświęconych.
Obecnie poważna zakaźna choroba wywołana przez koronawirusa szerzy się w wielu krajach świata. Wielu ludzi zmarło, wielu zachorowało. A ci, którzy nie zachorowali, z powodu niebezpieczeństwa roznoszenia choroby, odczuwają lęk i nie mogą swobodnie podróżować. Większa część aktywności świata została zatrzymana. Stworzyło to wielkie trudności dla dużej liczby ludzi, a także zmartwienia, strach i cierpienie. Nigdy nie doświadczyliśmy tego rodzaju problemu.
Bhagawan Buddha zapowiedział, że w przyszłości z powodu niegodziwych czynów istot na świecie, np. zabijania zwierząt, pojawi się wiele zakaźnych chorób. Ponadto Guru Rinpocze w „Kronikach Padmy” i innych naukach mówił, że istoty w przyszłości będą lekceważyć działania i ich skutki, przez co zaangażują się w wiele negatywnych czynów, jak odbieranie życia i szerzenie kłamstw. Rezultatem będą liczne choroby i epidemie. I, jak mówiły owe przepowiednie, dziś widzimy, że tak rzeczywiście się dzieje.
Również w opowieściach o poprzednich żywotach Buddhy, wypowiedzianych przez niego samego, jest mowa o tym, że aby podtrzymać własne życie i odżywić ciało, niszczymy życie innych istot. Jest to przyczyną powstawania chorób. Natomiast poświęcanie własnego życia i ciała, aby podtrzymać życie i odżywić ciało innych, sprawia, że choroby się nie pojawiają. Były to działania szeroko rozpowszechnione w przeszłości. Dla zdobycia pożywienia lub zarobienia wielkich pieniędzy ludzie zabijali zwierzęta i sprzedawali dużo mięsa. Obecnie na świecie jest jeszcze więcej ludzi i dlatego zabija się jeszcze więcej zwierząt. Tak dzieje się wszędzie i jest to przyczyną powstawania epidemii.
Co więcej, kiedy zabija się niezliczone zwierzęta, istoty, których życie zostaje zabrane, stają się karmicznymi wierzycielami. Dług, jaki mamy wobec nich, pojawia się w postaci bakterii i wirusów, które wywołują choroby. Najpierw my je zjadaliśmy, teraz one zjadają nas. W niektórych opowieściach o poprzednich żywotach Buddhy powiedziane jest, że odebranie życia jakiejś istocie jeden raz powoduje utratę życia przez nas 500 lub 900 razy. Mówią o tym także sutry. Jest to słowo Buddhy, a więc z pewnością jest to prawda.
Chciałbym wszystkich was zachęcić do porzucenia negatywnych przyczyn. Proszę was, nie zabijajcie istot, nie spożywajcie dużo mięsa. Przyczyna musi być porzucona. Jeśli wyeliminujemy przyczynę, nie będziemy doświadczać skutku, jakim jest cierpienie. Czy jest to choroba, czy problemy, usunięcie przyczyn jest koniecznością. Mówi się nam, że jeśli tak uczynimy, to zachorujemy itp. Lecz jeśli nie stworzymy przyczyny – angażowania się w negatywne działania czy spożywania niewłaściwej dla nas żywności – choroba zostanie uleczona. Porzucenie przyczyn sprawi, że nie będzie warunków do zaistnienia choroby. Zaprzestanie zabijania, sprzedawania, kupowania i spożywania mięsa może uwolnić nas od przyczyn chorób. Obecnie, dzięki zaawansowaniu technologicznemu hoduje się jeszcze więcej zwierząt, w tym także całkiem nowe gatunki, jest więc i więcej zabijania. Chciałbym was więc zachęcić, do porzucenia tego.
Nauki Buddhy mówią o prawie karmy. Również inne tradycje religijne mówią o karmie. Jeśli wierzycie w prawo karmy, proszę was, byście się do niego stosowali i porzucili przyczyny cierpienia. Jeśli nie będzie przyczyny, automatycznie nie pojawi się rezultat.
Obecnie nasz Drogocenny Nauczyciel, Jego Świątobliwość Dalajlama, przekazał liczne rady na ten temat. Powinniśmy ich słuchać. Ja sam nie mam tu nic do dodania. Ale ponieważ Jego Ekscelencja Sikjong (głowa Centralnej Tybetańskiej Administracji) poprosił nas o porady, powiem parę słów na ten temat. W tantrach Buddha mówi o przyczynie pozbycia się chorób: Buddha spoczywał w samadhi zwanym „wadżrą, która zwycięża wszelkie ciężkie choroby” i odmawiał mantrę Matki-Pustelniczki Przyodzianej w Liść, która uśmierza wielkie cierpienia – Om Pi Szatsi Parna Szawari Sarwa Mari Pra Szamani Hung Phat. Istnieje kilka różnych wersji tej mantry, z niewielkimi odstępstwami, lecz istota ich wszystkich jest taka sama. Jest to mantra, która powstrzymuje epidemie. W tradycji karma kamtsang powtarzamy ją siedmiokrotnie na początku każdego zgromadzenia. Jej zakończenie jest wówczas nieco inne. Recytujcie Om Pi Szatsi Parna Szawari Sarwa Mari Pra Szamani Hung Phat, a choroby zostaną powstrzymane. Jeśli nawet nadejdzie epidemia, nie będzie niczym poważnym.
Znana jest również mantra Parna Szawari, która pochodzi z term ukrytych przez Guru Rinpocze w Tybecie. Związana jest z praktyką Jidama i jej recytacja również przynosi pożytek. Wykonywanie praktyki i odmawianie mantry również powstrzymuje pojawienie się epidemii. Włóżmy więc w to trochę wysiłku. Powiedziane jest, że gdy Buddha nauczał tej mantry Om Pi Szatsi Parna Szawari Sarwa Mari Pra Szamani Hung Phat, głośno ją recytując, zatrzęsły się wszystkie krainy Buddów, istoty, które powodowały choroby, złe duchy i złe istoty oraz ich serca upadły. Cokolwiek przynosiło szkodę, zniknęło. Na skutek potęgi mantry, nawet wielka ziemia się zatrzęsła.
W obecnej sytuacji szczególnie wydaje się, że epidemia przysporzyła trudności starszym ludziom. Proszę, bądźcie dla nich życzliwi, opiekujcie się nimi. Słyszę także, że wielu ubogich, którzy nie mogą otrzymać dostatecznego pożywienia, musi się przemieszczać. Ale przywódcy wielu krajów dbają o nich. Tak więc, nie muszę apelować tutaj jakoś szczególnie o pomoc dla nich. Dba się o ludzi i pomaga im. Zachęcam was jednak, byście nieśli pomoc tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, nawet jeśli nie dotknęła ich choroba.
W tradycji buddyzmu tybetańskiego mówi się, że każda choroba ma właściciela w postaci złej istoty. Aby je przebłagać, ofiarujemy im tormy. Takich torm jest wiele rodzajów: trzyczęściowa torma, torma czterech elementów, torma dla karmicznych wierzycieli itd. Obecnie robimy te tormy w ośrodku odosobnieniowym, w klasztorze, gdzie mnisi i lamowie i tak robią je regularnie. Mamy także ofiarowanie dymu – sur. Wykonują je mnisi i lamowie, szczególnie lamowie po trzyletnim odosobnieniu i starsi lamowie. W tradycji kamtsang kagju wykonujemy też praktykę Mamo Trukang. Teksty do niej stworzył Guru Rinpocze, a także Trzynasty i Czternasty Karmapa. To również jest teraz wykonywane w ośrodku odosobnieniowym przez mnichów i lamów, i przeze mnie, codziennie. Również odmawianie mantry Dżetsun Tary uśmierza choroby. Więc recytujcie, proszę, Pochwały Dwudziestu Jeden Tar.
Chociaż koronawirus rozprzestrzenił się po świecie, póki co przywódcy podejmują właściwie kroki. Również mnisi i lamowie wykonują niezbędne praktyki, dzięki czemu sytuacja nie jest aż tak zła. Wirus nie rozprzestrzenił się jeszcze zanadto w Indiach. Żywimy nadzieję, że wszelkie choroby stopniowo zanikną. W niektórych krajach epidemia już ustaje.
Nadal będziemy wykonywać wspomniane tu praktyki, by epidemie się nie pojawiały. Co jednak najważniejsze, Jego Świątobliwość Dalajlama modli się i błogosławi cały świat. Również wielcy nauczyciele różnych linii przekazu nieustannie modlą się za wszystkich. Robią, co w ich mocy, więc proszę, nie martwcie się.
Jest tak, że samo pojawienie się wielkiego lęku i zgryzoty może doprowadzić do problemów fizycznych. Nie ma powodu do wielkiego zmartwienia, starajcie się być spokojni. Robię, co tylko mogę, by pomóc i mam nadzieję, że choroba wkrótce zniknie. Pamiętajcie, proszę, o tych słowach.