Odkrywanie autentycznej praktyki
15 sierpnia 2020Odsunięcie przeszkód roku urodzeniowego Karmapy
14 listopada 202018 marca 2020 roku
Odpowiedź Guru Wadżradhary Ciamgona Kentinga Tai Situpy na prośbę o błogosławieństwo oraz radę na czas pandemii Covid-19, wyrażoną przez ośrodki Palpung w Słowenii i we Włoszech.
Namo Buddha Siakjamunaje.
Ośrodki Palpung w Słowenii i we Włoszech poprosiły mnie o podzielenie się szczerymi, płynącymi z serca przemyśleniami i modlitwami dotyczącymi Covid-19. W zasadzie takie rady i modlitwy przekazałem już wcześniej, tuż po wybuchu epidemii tego wirusa w Wuhanie. Ale teraz również pragnę odpowiedzieć na przekazaną prośbę słowami płynącymi z serca.
Tego rodzaju sytuacje pojawiają się w wyniku bardzo wielu uwarunkowań. Żeby się jednak nie rozwodzić, skupię się na trzech [głównych] sprawach.
Najpierw spójrzmy na to, co się dzieje, z buddyjskiej perspektywy. Buddha naucza, że we wszechświecie wydarza się tak nieskończenie wiele rzeczy, a zarazem one wszystkie są ze sobą powiązane. Absolutnie wszystko jest współistniejące. Jakże wiele [podobnych] zdarzeń przebiegło poza świadomością rodzaju ludzkiego. Minęły, już ich nie ma. Zaś wiele innych przeszłych lub obecnych zdarzeń [czy sytuacji] ludzkość w pełni dostrzegła. Obecny kryzys związany z koronawirusem należy do tych, które dzieją się obecnie i których jesteśmy świadomi.
Zatem ważne jest, abyśmy rozumieli, że to, czego teraz doświadczamy [czyli epidemia wirusa] nie jest niczym nadzwyczajnym. Wiele tego rodzaju zdarzeń pojawiało się w przeszłości, a to pojawiło się teraz. Musimy je, oczywiście, potraktować poważnie.
Różne społeczności, władze, rządy wprowadzają daleko idące środki ostrożności. Ale co my, jako jednostki możemy zrobić? Teraz przekażę trzy [zapowiedziane wcześniej] rady.
- Każdy z nas, jeden z ponad siedmiu bilionów ludzi, musi zadbać o to, by nie zarazić się wirusem. Jeżeli już jesteśmy zarażeni, upewnijmy się, że nie przekazujemy go nikomu innemu. Jako ludzie dorośli powinniśmy również zadbać o tych najmłodszych i najstarszych, by oni również nie byli narażeni na zakażenie. Jeżeli już tak się stanie, musimy się nimi zaopiekować, aby nie roznosili wirusa dalej.
- Druga kwestia sprowadza się do tego: nigdy nie wolno się poddawać. Co mam przez to na myśli? Jeżeli nie chorujemy, nie wolno nam myśleć: ‘jestem zdrowy, mnie to nie dotyczy’. To nieprawda. Każdy może zachorować, więc nie ulegajcie takiemu nastawieniu. Nie traćcie swojej przezorności, utrzymujcie ją w jak najbardziej delikatny i rozsądny sposób. Podchodźcie ze współczuciem do każdej istoty, w tym wypadku szczególnie istoty ludzkiej. Okazujmy współczucie i pomoc chorym. Módlmy się i róbmy, co się da dla zmarłych. Szczególnego wsparcia też potrzebują ci, którzy tracą teraz bliskich. Módlmy się za nich lub pomagajmy, w każdy możliwy sposób. Pamiętajmy również o lekarzach i pielęgniarkach, które tak ciężko pracują — wspierajmy ich, dziękujmy, dbajmy o nich, ze współczuciem, z szacunkiem, doceniajmy i podtrzymujmy na duchu. Jeżeli sami możecie coś zrobić, róbcie to, sami z siebie.
- Teraz trzecia rada, choć można by je wyliczać bez końca, ale jak wspomniałem, chcę skupić się na sprawach najistotniejszych. Otóż, miejcie respekt dla tej choroby. Nie ma takiej granicy, rasy, religii, poziomu wykształcenia czy osiągnięć, które ten wirus pominie. Musimy to uszanować. Musimy znać potencjał tego wirusa i stosować adekwatne środki ostrożności. Nie rozumiejąc zagrożenia, nie respektując go, nie możemy się przed nim uchronić, nie damy rady wrócić do zdrowia czy chronić innych.
Te trzy proste rady płyną z głębi mego serca. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale jednym z ponad siedmiu bilionów istot ludzkich. Jeszcze nie zaraziłem się wirusem, ale taka możliwość zawsze istnieje. Mogę jedynie jako człowiek prosić was, abyście mnie wysłuchali.
Jak wspomniałem na początku, o to przesłanie poprosiły ośrodki Palpung w Słowenii i we Włoszech, ale chciałbym zaadresować je do wszystkich ośrodków Palpung na świecie, do wszystkich buddystów i wyznawców innych religii oraz niewierzących, do każdego. Przecież nikt z nas nie chce cierpieć, Każdy z nas chce być szczęśliwy. Pod tym względem jesteśmy tacy sami. To nas jednoczy. Jesteśmy jednością w pragnieniu szczęścia i unikaniu cierpienia.
Zatem modlę się za was wszystkich. Oczywiście, jak już powiedziałem – i nie da się tego ukryć – jestem buddystą. Dlatego kieruję swe modlitwy do Buddhy. Ale ci z was, którzy wierzą w inny aspekt duchowości, proszę, módlcie się do swego Boga i niech on wam błogosławi. Mam także sporo przyjaciół, którzy nie wierzą w religię, ale za to wierzą w prawdę. Niech więc ta prawda was błogosławi. Obyście dzięki błogosławieństwu prawdy podchodzili do tego kryzysu w sposób pragmatyczny i praktyczny. Nie panikujcie. Panika tylko pogarsza sytuację. Podchodźcie do niego w sposób adekwatny, nie przesadzając i nie lekceważąc. Oby dotarło do was błogosławieństwo tej prawdy.
Obyście wszyscy cieszyli się dobrym zdrowiem i oby ludzkość szybko przezwyciężyła tę epidemię. Tak szybko, jak to tylko możliwe. Abyśmy w przyszłości nie musieli doświadczać podobnych sytuacji. Głód, wojny, spory, konflikty religijne, ideologiczne, rasowe – oby szybko wygasły. Oby zakończyła się degradacja środowiska. Obyśmy byli w stanie je odnowić. Oby nasze otoczenie stało się całkowicie czyste. Jasne, do tego doprowadzi nas przede wszystkim wysiłek, nie modlitwa. Ale wyrażanie modlitw też jest ważne, bo angażuje nie tylko głowę, ale i serce. Każdemu zadaniu można podołać, gdy wkładamy w nie całe serce.
Osobiście wierzę w dwie rzeczy. Po pierwsze, naturą ludzi – wszystkich istot, ale ludzi przede wszystkim – jest współczucie, życzliwość i dobro. Mój nauczyciel, J.Ś. Dalajlama, tak powiedział do mnie i wielu innych osób, i sam rozmawiał o tym z wieloma ludźmi nauki: ‘Gdyby matka, kierowana współczuciem, nie nakarmiła nas swym mlekiem tuż po narodzeniu, nie przetrwalibyśmy, nie byłoby nas teraz. Jesteśmy owocem miłości i współczucia.’
Z drugiej strony przykładam wielką wagę do mądrości, szczerości i uczciwości. Będąc szczerzy i autentyczni, staniemy się mądrzy. W tym konkretnie przypadku, pomoże to nam pokonać tę epidemię czy kryzys, jakkolwiek to nazwiemy. Damy radę, ale pamiętajmy, że szczerość i uczciwość pomaga osiągnąć jasność umysłu. Zaś w jasnym umyśle rodzi się mądrość. Dzięki niej jesteśmy bardziej odkrywczy. Ludzkość wynalazła już tyle rzeczy. Robimy to niemal każdego dnia. Wczoraj dowiedziałem się, że rozpoczęto pierwsze testy szczepionki na ludziach. Tak przejawia się ludzka mądrość. Oby to zakończyło się sukcesem i było dobre dla wszystkich.
Dziękuję, że mnie wysłuchaliście i pokornie proszę, abyście przemyśleli moje słowa. Nie potrzebuję poklasku, to wam należą się wyrazy uznania. I wam dedykuję swe szczere życzenia.