Siedemnasty Karmapa naucza o Bodhiczitcie i porusza kwestię święceń Bikszuni
15 stycznia 2016Karmapa konsekruje nową świątynię Njingma w Bodhgai
20 stycznia 201616 i 18 stycznia 2016 r., Bodhgaja, klasztor Tergar
Dzisiejsze nauki rozpoczęły się od zaintonowania modlitw, po których nastąpiło ofiarowanie kataków i darowizn przez świeckich sponsorów, a następnie Jego Świątobliwość zajął się podsumowaniem wyjaśnień do dziewiątego rozdziału „Ozdoby Drogocennego wyzwolenia” dotyczącego względnej bodhiczitty.
„Jeśli chodzi o metody rozwijania bodhiczitty i sposoby, dzięki którym możemy doprowadzić do jej powstania w strumieniu naszego umysłu, wszystkie teksty dotyczące treningu umysłu są w swej istocie metodami rozwijania bodhiczitty, inaczej mówiąc ćwiczenia naszego umysłu w bodhiczitcie”.
W tekście Ósmego Karmapy – Mikjo Dordże – nazywanym „Sto krótkich instrukcji” – są objaśnione dwie metody rozwijania bodhiczitty – jedna skupia się na samsarze, a druga na czujących istotach. Żeby zilustrować tę pierwszą, Jego Świątobliwość przytoczył wers napisany przez Nagardżunę, mówiący: “jak ziemia, ogień, wiatr oraz jak wszelka roślinność i lasy stanowią podstawę radości czujących istot, tak samo niech ja stanę się źródłem ich radości i szczęścia”.
Więc podobnie jak ziemia, rośliny i cały nasze naturalne środowisko są podstawą naszego szczęścia – wyjaśnił – tak samo my powinniśmy tworzyć podstawę szczęścia dla innych. Powinniśmy rozmyślać nad tym życzeniem i kontemplować je przez długi czas, dopóki nie powstanie w nas silne pragnienie, żeby tak się właśnie stało. Ziemia jest podstawą życia dla wszystkich ludzi, zwierząt, wszystkich czujących istot.
„Co więcej, jeśli spojrzymy na naszą ogromną planetę, są tutaj zapierające dech w piersiach widoki i przepiękne, nietknięte przestrzenie. Myślenie i pamiętanie o nich sprawia, że czujemy się dobrze. Ziemia dostarcza nam również pożywienia, czystej wody, ubrań itp. Powinniśmy modlić się, abyśmy w ten sam sposób mogli przynosić innym pożytek poprzez to, że będą oni nas widzieć, słyszeć, dotykać, przyjmować nasze dary. Ważne jest, aby wyrażać aspirację „Abym stał się właśnie taki”.
Następnie Siedemnasty Karmapa wyjaśnił różnicę między ograniczoną a nieograniczoną bodhiczittą. Jeśli obejmiemy naszym współczuciem nie tylko krąg najbliższych przyjaciół i rodziny, rozwiniemy dużo szerszy pogląd – nasze współczucie nie będzie dotyczyło wyłącznie naszych bliskich, lecz także wszystkich czujących istot. Jego Świątobliwość poprosił w związku z tym, abyśmy postarali się wyjść z naszym współczuciem o krok dalej – aby rozwijać je nie tylko wobec tych, którzy są nam bliscy, ale także wobec wrogów.
„Kolejny ważny punkt – kontynuował – dotyczy tego, że kiedy otaczają nas wrogowie lub ludzie, którzy źle nam życzą, w sposób naturalny pojawia się w nas niechęć lub też nie dbamy o to, co się z nimi stanie. Ale jeśli jesteśmy praktykującymi Dharmę, a w szczególności Dharmę mahajany, kiedy inni nam szkodzą, powinniśmy przyjąć szersze podejście do sprawy”.
„Kiedy ktoś nas krzywdzi, ważne jest, aby czynić rozróżnienie pomiędzy osobą, a jej uczynkiem. Sprawca tego czynu działał pod wpływem złych emocji, swojego otoczenia lub ogólnych uwarunkowań. Gdy zdamy sobie z tego sprawę, pogłębi się nasz ogląd sytuacji”.
Zamykając ten temat Karmapa przypomniał nam, co tak naprawdę znaczy bycie buddystą.
„Bycie buddystą nie tylko oznacza bycie miłym dla innych w tym życiu. Ślubowania bodhisattwy przechodzą z życia na życie. Powinniśmy więc myśleć nie tylko o krótkoterminowym szczęściu lub cierpieniu, lecz także o kolejnych odrodzeniach, dopóki nie będzie już ani jednej czującej istoty, dopóki wszystkie istoty nie osiągną Przebudzenia. Bodhiczitta to nie tylko bycie dobrym człowiekiem przez krótki czas. Bycie bodhisattwą to praca od teraz aż do osiągnięcia Przebudzenia”.
Tym wątkiem Jego Świątobliwość zakończył nauki tego dnia i następnie przeszedł do ogłoszenia dotyczącego programu studiów dla mniszek.
„W przeszłości dużo rozmyślałem nad tym, jaki powinien wyglądać dokładny plan studiów w sziedrach kagyu. Mimo, że długo się nad tym zastanawiałem, wciąż nie byłem usatysfakcjonowany. I nagle pod koniec ubiegłego roku otrzymałem egzemplarz starej książki z tekstem Dziewiątego Karmapy, Łangciuka Dordże, w którym rozważa on sytuację różnych klasztorów kagyu w tamtych czasach. Jest tam opisany plan ówczesnych studiów – tytuły tekstów, ich kolejność, tematy, itp. i jest on bardzo czytelny. Teraz, odkąd otrzymałem tę książkę, myślę, że na tej bazie możemy stworzyć dobry program nauczania w naszych sziedrach”.
„Wiemy, że za czasów Siódmego i kolejnych Karmapów aż do Dziesiątego istniało wiele sziedr kagju. Wiedza o tym, co wtedy studiowano, jest bardzo przydatna. Niezależnie czy uda nam się wcielić ją w życie, czy też nie, możemy przynajmniej wykorzystać aktywności wielkich mistrzów z przeszłości i oprzeć się na nich, by przygotować nowy program nauczania. Taką mam nadzieję i teraz, kiedy dysponuję tą wiedzą, czuję się naprawdę zainspirowany”.
„W 1985 roku w Tybecie ludzie nie wiedzieli, że istniały jakiekolwiek teksty mistrzów kagyu na temat pięciu wielkich tematów filozoficznych. Oczywiście znali instrukcje do mahamudry i Sześciu Dharm Naropy, ale nie znali komentarzy na tematy filozoficzne. Kiedy więc komentarze Mikjo Dordże zostały ponownie wydane w Tybecie, wiele osób było zaskoczonych, gdyż nie tylko mistrzowie innych tradycji, ale także mistrzowie kagyu nie znali tych ważnych traktatów”.
Do czasów Dziesiątego Karmapy było wiele sziedr i wielu uczonych z długą tradycją studiowania i objaśniania tekstów, ale po wielu zniszczeniu klasztorów i sziedr ta tradycja pomału upadała, jako że linia komentarzy Karma Kamtsang uległa w mniejszym lub większym stopniu przerwaniu. Ale w ubiegłym roku odwiedzając Stany Zjednoczone, otrzymałem tekst Szóstego Szamara Ciekji Łangciuka, który przejrzyście objaśnia wszystkie trudne punkty tekstu Siódmego Karmapy Ciedraka Gjatso „Ocean pism logicznych”, jak również prezentuje dyskusje na ich temat – kontynuował Siedemnasty Karmapa –
„Odkąd mamy ten tekst, który jest tak jednoznaczny, możemy znaleźć w nim odpowiedzi na wszystkie trudne pytania”.
Podsumowując, Jego Świątobliwość stwierdził, że ponowne odkrycie tego tekstu umożliwi opracowanie programu studiów. Wyraził nadzieję, że
„podczas tego Zgromadzenia Arja Kszema, powinno udać się nam określić taki program. Gdy klasztory wprowadzą go w życie, wierzę, że w przyszłości naprawdę rozkwitnie tradycja komentarzy”.
Podczas kolejnego wykładu zaś Karmapa ogłosił, że chciałby powołać duży uniwersytet dla mniszek kagju, w którym studiować mogłyby także mniszki i świeckie kobiety z zagranicy. Utrzymywanie małych przyklasztornych sziedr jest kosztowne, trudno byłoby też znaleźć tylu dobrych nauczycieli. Dlatego jeden uniwersytet dla mniszek, który utrzymywałby wysoki, międzynarodowy standard badań i studiów, byłby lepszym rozwiązaniem. Poza tym taka uczelnia stałaby się także domem mającej się narodzić społeczności bhikszuni. Mając kilka bhikszuni w każdym z klasztorów utrudni w przyszłości udzielanie święceń kolejnym kobietom, gdyż ceremonia wymaga obecności 20 bhikszuni i 12 bhikszu. W pierwszych latach skupienie wszystkich bhikszuni kagju w jednym miejscu pomoże w upowszechnianiu tych ślubowań. Jego Świątobliwość poprosił aby reprezentantki wszystkich klasztorów przedyskutowały ten temat i jeszcze przed Losarem przedstawiły mu plan działania.