
Rozpoczęcie wizyty Jego Świątobliwości w Londynie
17 maja 2017
Gjalłang Karmapa w British Library
19 maja 201718 maja 2017 – Londyn
Dzień po przybyciu do Anglii Gjalłang Karmapa został zaproszony do British Museum, gdzie znajduje się prawdopodobnie największa na świecie kolekcja zabytków kultury i historii. Przechodząc przez ogromne kolumnady i portyki, Jego Świątobliwość znalazł się w ciągnących się kilometrami galeriach, prezentujących osiemdziesiąt tysięcy spośród trzynastu milionów zgromadzonych eksponatów. Przedmioty te, przywiezione z całego globu, także z Tybetu, są świadectwem niezwykłej różnorodności i bogactwa kultur świata.
Jego Świątobliwość wraz z niewielką świtą, w której znaleźli się Czime Rinpocze, Decien Rinpocze i Ringu Tulku, oprowadzali po muzeum Richard Blurton – kustosz kolekcji południowoazjatyckiej oraz zastępca kierownika Joanna Mackle. Specjalnie dla Karmapy przygotowano wystawę malowideł, posągów i sztuki, które zwykle nie są upubliczniane. Wszystkie przedmioty związane były z buddyzmem i pochodziły z Tybetu, Indii i Chin. Wystawiono je na stołach w pomieszczeniach przeznaczonych do badań.
Jako pierwszą pokazano Jego Świątobliwości wewnętrzną część dużej drewnianej okładki księgi, bogato malowanej ciepłymi odcieniami czerwieni, pomarańczu i żółci, przedstawiającej uosobienie mądrości, Pradżniaparamitę, z rzędami Bodhisattwów i mnichów po obu stronach. Następnie zaprezentowano album z fotografiami dawnego Tybetu. Widniały na nich przede wszystkim klasztory, domy i rezydencje arystokratyczne starej Lhasy. Z uśmiechem na twarzy Jego Świątobliwość oglądał dokładnie każdą stronę, nieraz rozpoznając znajome miejsca. Richard Blurton nadmienił, że gdy czasami pokazuje te zdjęcia starszym Tybetańczykom, niejednokrotnie są w stanie rozpoznać swoich krewnych, ubranych w najlepsze cziuby i biżuterię, w których pozowali do zdjęć.
Po obejrzeniu posągów Wadżrasattwy, Mandziuśriego i Akszobhji (szczególnie ważnego dla Karmapy) Jego Świątobliwość oglądał piękną rzeźbę Buddhy Śakjamuniego, przedstawionego w pozycji siedzącej i w geście dotykania ziemi (bhūmisparśa mudrā). Tylna ściana posągu była misternie rzeźbiona w ogniste i kwiatowe wzory. Informacja na monumencie głosiła: „Jedna z największych i najpiękniejszych sino-tybetańskich rzeźb wykonanych z brązu, pochodzi z czasów cesarza Yongle.” Według notki Yongle zaprosił w 1407 roku pewnego tybetańskiego lamę, by ten odprawił rytuały dla rodziców władcy. Okazuje się, że dokładnie w tymże roku na dwór cesarski przybył Piąty Karmapa Deszin Sziekpa, odpowiadając na wciąż ponawiane zaproszenia chińskiego monarchy.
Wydarzenie opisano następująco: „Gdy Deszin Sziekpa wreszcie przybył w 1407 roku, na Jego powitanie wyjechało trzysta słoni w pełnym ekwipunku, niosących członków Sanghi. Tego dnia najwyższy cesarz opuścił pałac i udał się do zewnętrznego muru. Ofiarował Karmapie koło o tysiącu szprychach, wykonane ze szczerego złota oraz białą konchę obracającą się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. A gdy Pan Dharmy wyjął ze swych szat podobną białą konchę i wręczył ją władcy, jego wiara umocniła się jeszcze bardziej.” Mając na uwadze ten zbieg okoliczności, nie jest wykluczone, że Jego Świątobliwość oglądał w muzeum dokładnie ten sam posąg, który widział w XV wieku Jego poprzednik.
Po obejrzeniu sztandaru, stupy i wizerunków arhata oraz Czenrezika Jego Świątobliwość udał się do głównych sal, by obejrzeć najciekawsze eksponaty British Museum. Znalazły się pośród nich słynny Kamień z Rosetty, będący kluczem do rozszyfrowania egipskich hieroglifów, a także wspaniałe Marmury Elgina z Grecji. Zdawało się, że Gjalłang Karmapa doskonale się czuje pośród skarbów światowej sztuki, wypełniających długie galerie, oraz skarbów wiedzy, zawartych w bibliotekach pełnych oprawionych w skórę ksiąg, zamkniętych w wysokich na dwa piętra regałach. Z uwagą słuchał wyjaśnień dotyczących eksponatów z czasów początków archeologii oraz odczytywania starożytnych pism. Wycieczki szkolne i wielu turystów przechodziło obok, również chcąc zobaczyć Jego Świątobliwość. Po zakończeniu zwiedzania Karmapa udał się do hotelu.