Mahamudra znad Gangesu – sesja druga: jak praktykować?
15 stycznia 2019Szkoła szycia
16 stycznia 201910 stycznia 2019 – Pawilon Mynlamu, Bodhgaja
J.E. Kjabdzie Drubłang Sangje Njenpa Rinpocze rozpoczął drugi dzień wyjaśnień do „Mahamudry znad Gangesu (Mahāmudrā Upadeśa)” od podsumowania głównych stwierdzeń z poprzedniego dnia. Jeszcze raz przypomniał cztery cechy, jakimi powinien się charakteryzować uczeń, którego można nauczać tych dogłębnych instrukcji. Owe niezbędne właściwości – odporność na przeciwności, szacunek dla guru, znoszenie cierpienia i inteligencja (pradżnia) – są kluczowe dla każdego, kto zamierza na poważnie wziąć sobie do serca mahamudrę, której nie można ukazać. Używając jako analogii światła księżyca, Rinpocze podkreślił, że splamienia myśli również znikają z umysłu, ukazując podstawową świetlistość obecną w każdym z nas. Aby naprawdę ujrzeć myśli, konieczne jest rozwinięcie pewności, by móc spocząć w tej niedającej się wyrazić naturze umysłu. Uczeń powinien postrzegać naturę myśli, jako pomoc w praktyce. Rinpocze odniósł sie do dziewiątego rozdziału, dotyczącego mądrości, z „Przewodnika po ścieżce Bodhisattwy (Bodhisattvacaryāvatāra)”Sziantidewy, w którym powiedziane jest, że lekarstwem jest medytacja i przemyśliwanie. Dzięki medytacji jesteśmy w stanie ujrzeć, że myśli nie mają żadnej solidnej podstawy. Na tym polega samowyzwolenie się myśli, a przypomina to rozwijającego się z kłębka węża. Jednak hart ducha też jest konieczny. Powinniśmy rozwinąć pilność, aby myśli stały się częścią naszej praktyki.
Rinpocze przeszedł następnie do omawiania kolejnej strofy, o której poprzedniego popołudnia jedynie wspomniał. Teraz zaznaczył, że umysł i przejawienia nie są od siebie odrębne. Strofa mówi:
Natura przestrzeni wymyka się pojęciom koloru i kształtu,
czarne ni białe nie plami jej i nie zmienia.
Podobnie natura umysłu wykracza poza kolor i kształt.
Złe czy dobre, czarne, białe wpływu na nią nie mają.
Milarepa przywoływał jako analogię naturę przestrzeni, gdyż wymyka się ona opisom. Również istota umysłu nie daje się opisać pod względem takich cech jak kolor czy kształt, a w swej naturze jest świetlista. Wracając do tekstu Sziantidewy, Rinpocze zauważył, że podkreśla się w nim kilka kroków do urzeczywistnienia natury umysłu, w szczególności kultywowanie bodhiczitty. Kiedy, na przykład, rozwijamy właściwości umysłu Przebudzenia (bodhiczitta), pojawia się chęć zaangażowania się w praktykę, co wymaga wyznania negatywnych czynów przed przyjęciem ślubowania Bodhisattwy. Natomiast samo przyjęcie ślubowań wymaga utrzymywania uważności, dzięki której możemy cieszyć się w świetlistej naturze umysłu. To bardzo ważne, by w tym cennym ludzkim życiu nie stracić okazji do praktyki umysłu.
Po przerwie na herbatę Rinpocze przeszedł do ostatniego zagadnienia tej sesji, tj. trzech kluczowych punktów: poglądu, medytacji i postępowania. Muszą one być nierozłączną częścią praktyki i ścieżki. Pogląd dotyczy postrzegania nierozdzielności umysłu i przejawień. Jeśli medytujemy na faktyczny pogląd, wówczas postrzegamy projekcje będące umysłem, wszystko co przyjemne i nieprzyjemne. Należy przebić się przez dualistyczne przywiązanie i fiksację na obiektach jako prawdziwie istniejących. Wiemy na przykład, że chciwość i pomieszanie nie są częścią natury, gdyż można je usunąć. Powstają i znikają. Kiedy spoglądamy na to, czym faktycznie jest iluzja, pomieszane myśli znikają.
Rinpocze dodał celem wyjaśnienia, że uwolnienie się od subtelnych dualistycznych myśli jest niezbędnym warunkiem rozwinięcia mahamudry oraz siły umysłu, by móc urzeczywistnić błogość nierozdzielności samsary i nirwany.
Rinpocze przytoczył następną strofę:
Mrok tysięcy eonów nie zdoła przesłonić
jasnej, promiennej esencji słońca.
Podobnie eony ciemności samsary
nie mogą przyćmić świetlistej esencji umysłu.
Rinpocze szczególnie podkreślił tę ostatnią część, która mówi, że eony samsary nie mogą przesłonić świetlistej esencji umysłu. „Współpowstająca mądrość nie jest przyćmiona, jeśli znamy naturę samsary. Wówczas jest to nirwana”. Jedną z praktyk, pozwalającą na urzeczywistnienie natury umysłu, jest cie,ponieważ w tej praktyce przecinamy lgnięcie do ego.To zaś sprawia, że wiemy, że myśli nie istnieją naprawdę same przez się. Oto jest prawdziwe samowyzwolenie.
Omawiając kolejne dwie strofy, Rinpocze rozwijał znaczenie poglądu, esencji umysłu, dzięki której można przebić się przez projekcje i która wszystkie zjawiska postrzega jako puste. Tak naprawdę przejawienia są umysłem, a umysł jest pustością. Aby osiągnąć wszechprzenikające świetliste współczucie, należy mieć mocne ugruntowanie w poglądzie. Jeśli jednak wciąż myślimy, że czujące istoty oraz cierpienie są realnie istniejące, powinniśmy poświęcić się praktyce wymiany siebie na innych (tonglen). To sprawi, że zrozumiemy konieczność rozwinięcia pradżni. Pogląd i medytacja łączą się ze sobą w jedność. Medytacja nie może stać się ani rozproszeniem ani zafiksowaniem. Pogląd i medytacja są podstawą dla postępowania, o którym Rinpocze mówił podczas kolejnej, popołudniowej sesji.