Rady płynące z serca: praktyka Dharmy
30 maja 2014Abhiszeka 84 mahasiddhów
30 maja 201430 maja 2014, drugi dzień nauk, sesja druga
Nuerburgring, Niemcy
Skoro już kontemplowaliśmy drogocenne ludzkie życie, śmierć i nietrwałość, karmę i ułomności samsary (czworo rozważań zwracających umysł ku Dharmie) i rozumiemy cel praktyki, to jak powinniśmy praktykować? Jego Świątobliwość odpowiedział na to pytanie, udzielając krótkich wyjaśnień na temat tak zwanych trzech głównych praktyk Dharmy: etycznego postępowania (samodyscypliny), medytacji i mądrości. „Cała praktyka Dharmy składa się w tych trzech elementów” – stwierdził.
Najpierw ćwiczymy się we właściwym postępowaniu. Ludzie, w odróżnieniu od większości innych istot, potrafią dokonywać rozróżnień moralnych: umiemy ocenić, co należy robić, a czego robić nie należy. Często jednak popełniamy błąd z powodu naszej krótkowzroczności; skupiamy się na korzyściach doraźnych, nie biorąc pod uwagę skutków dalekosiężnych.
Siedemnasty Karmapa znany jest z troski o środowisko naturalne i apeli o hamowanie zachłanności i rozwijanie współczucia. Żeby zilustrować naszą pogoń za doraźnymi korzyściami, zwrócił uwagę na to, jak powodowani chęcią szybkich zysków działamy na szkodę innych stworzeń i środowiska naturalnego. Jego Świątobliwość podkreślił, że nie powinniśmy eksploatować Ziemi w ten sposób. Dał do zrozumienia, że zbyt wielu ludzi traktuje Ziemię jak martwy przedmiot, którego można używać wedle swojego widzimisię. W ten sposób prędzej czy później wszystkie jej zasoby zostaną wyczerpane. A przecież Ziemia zaspokaja nasze podstawowe potrzeby i daje nam życie.
Zamiast patrzeć na Ziemię jak na przedmiot nieożywiony, powinniśmy traktować ją jak matkę, która nas karmi; każde kolejne pokolenie potrzebuje tej matki – stwierdził Karmapa stanowczo.
W dodatku, z powodu naszej egoistycznej postawy, popełniamy katastrofalne błędy. W skali indywidualnej dla własnej wygody krzywdzimy innych ludzi. Na szerszej płaszczyźnie jeden kraj potrafi zniszczyć szczęście i pokój innych krajów wyłącznie dla własnej korzyści. Podobną postawę przyjmuje się wobec odmiennych grup etnicznych albo wyznawców innych religii. Powracając do sprawy środowiska naturalnego, Jego Świątobliwość podał kolejny przykład naszego samolubstwa – okrucieństwo i lekceważenie, z jakimi ludzie traktują bezbronne dzikie zwierzęta. Niszczymy środowisko naturalne i zabijamy zwierzęta dla własnej korzyści. Słowem:
Odpowiednie postępowanie oznacza pełne zrozumienie tego, co jest korzystne w dłuższej perspektywie dla nas i dla innych, i to właśnie staje się wyznacznikiem naszego działania.
Drugim rodzajem praktyki jest medytacja. Praktykujący Dharmę nie dokonują tak szybkich postępów na ścieżce, jakby oczekiwali, a dzieje się tak między innymi dlatego, że nie rozwinęli w sobie dostatecznych umiejętności spoczywania w równowadze i wykonywania medytacji analitycznej (wipassana). Śamatha [medytacja spoczywania w równowadze] powinna sprawić, że nasz umysł staje się klarowniejszy, wyostrzony, bardziej skupiony. Karmapa zauważył ironicznie, że XXI wiek jest właściwym czasem do praktykowania tej medytacji, ponieważ w obliczu głębokiego stresu powodowanego codziennym zabieganiem lepiej rozumiemy potrzebę spokoju umysłu i wewnętrznej ciszy. Śamatha w tradycji mahamudry jest szczególnie pożyteczna, gdyż można ją praktykować zawsze i wszędzie, w ramach wszystkich naszych codziennych zajęć. Możemy praktykować, gdy siedzimy, gdy chodzimy albo jesteśmy w pracy.
Dla wielu ludzi medytacja okazuje się trudna. Pewnego razu Trzeci Karmapa Rangdziung Dordże został zapytany, czy jest jakaś metoda, dzięki której można osiągnąć Przebudzenie bez medytacji. Odpowiedział: „Tak, jest, ale nie przyniosłaby ci żadnego pożytku, bo próbowałbyś nad nią medytować”.
„Wszyscy rozumiemy, dlaczego ludzki umysł nazywany jest czasem małpim umysłem” – ciągnął Siedemnasty Karmapa. Skąd więc biorą się przeszkody, gdy medytujemy? Czy to dla nas za trudne? „Nie – odparł Jego Świątobliwość. – Problem polega na tym, że to jest zbyt proste”. Przywykliśmy do rozważania i analizowania wszystkiego. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do działania i absorbowania różnymi sprawami, że nie wiemy, jak spocząć w naturalnym stanie.
Jest wiele sposobów praktykowania śamathy, ale większość mistrzów poleca technikę skupiania się na oddechu, ponieważ oddychanie jest czynnością naturalną i mimowolną. Nie możemy nie oddychać. Nie robimy więc niczego nowego, po prostu skupiamy się na czymś, co i tak się dzieje – stajemy się tego świadomi.
Czasem mamy trudności ze skupieniem się na jednej rzeczy, bo pojawiają się różne myśli. Możemy próbować je tłumić, ale będą się wciąż pojawiać, więc powinniśmy pozwolić im być. Powinniśmy po prostu być świadomi przepływu myśli.
Ogólnie rzecz biorąc, najpierw należy praktykować śamathę, potem wipassanę. Ale w mahamudrze następuje zjednoczenie ich obu. W klasycznych źródłach buddyjskich są instrukcje, jak mierzyć ich poziom, lecz lepiej po prostu przekazać wskazówki, jak praktykować to połączenie.
Na przykład, jeśli pojawia się myśl albo emocja taka jak gniew, nie ma potrzeby jej tłumić ani hamować, nie musimy też czepiać się tej myśli; po prostu powinniśmy być jej świadomi. Nie ma potrzeby analizowania czy zgłębiania jej natury – wystarczy obserwacja.
Gdy pojawia się zła emocja, to świadomi jej pustości pozwólmy jej po prostu być, a wtedy zniknie – osłabnie jak kłamca, który traci wiarygodność.
Kiedy pojawia się zła emocja – tłumaczył Karmapa po angielsku – nie trzeba się bać ani denerwować. Po prostu przyjrzyjmy się sytuacji, potraktujmy tę emocję jak człowieka, który kłamie. Nie ma w tym prawdy.
Wtedy emocja straci moc. Technika ta jednak nie wykorzeni emocji całkowicie. Postrzega się ją jako połączenie obu rodzajów medytacji, śamathy i wipasjany, ponieważ nasz umysł jest spokojny, a my jesteśmy świadomi pojawiających się myśli i emocji. W ten sposób poznajemy naturę swojego umysłu.
Trzeci sposób praktykowania to szierab, czyli mądrość, najwyższe zrozumienie. Dzięki tej metodzie możemy wykorzenić przeszkadzające emocje i zrozumieć naturę rzeczywistości. Szierab – mądrość, która postrzega naturę rzeczywistości – to coś więcej niż rozumienie filozoficzne czy intelektualne. Doświadczamy bezpośrednio rzeczy takimi, jakie są. Tę praktykę najlepiej wykonywać w odosobnieniu; to ważne zwłaszcza w przypadku osób początkujących. Prawdziwe odosobnienie wymaga, aby zewnętrze otoczenie było wolne od źródeł rozproszenia, a wnętrze stanowił uspokojony umysł. Te dwa warunki muszą pojawić się pospołu wskutek błogosławieństwa ze strony nauczyciela i oddania ze strony ucznia.
W wadżrajanie uczniowie czasem boją się Lamy, co często jest wynikiem nieporozumienia. Nauczyciela powinniśmy postrzegać jako duchowego przyjaciela, kogoś, komu można zaufać w stu procentach, dobrego przyjaciela, którzy wskaże nam właściwy kierunek i przyniesie nam pożytek w dłuższej perspektywie.
Dawniej uczeń spędzał dużo czasu z nauczycielem, zawsze starał się być w jego pobliżu. Spotykali się codziennie, aby rozmawiać albo aby uczeń odpowiadał na pytania Lamy. Ta częsta interakcja między nauczycielem a uczniem była źródłem wyjątkowo bliskiej relacji. Nauczyciel stawał się częścią umysłu i serca ucznia.
W dzisiejszych czasach nauczyciel częściej siedzi na tronie, daje wskazania i inicjacje, a dawna bliskość należy do przeszłości. Być może nauczyciel mieszka w Azji, a uczeń w Europie. Ale czasem, mimo dystansu geograficznego, można zachować tę duchową bliskość. I odwrotnie: przebywanie razem wcale nie gwarantuje bliskości, bo między tymi dwoma może istnieć dystans duchowy.
Na koniec Karmapa udzielił przekazu do krótkiego tekstu nyndro – praktyk wstępnych mahamudry. Wyjaśnił, że krótki tekst do wykonywania nyndro powstał z konieczności i jest przeznaczony dla zabieganych ludzi Zachodu, którzy być może nie mają czasu na recytowanie długich sadhan. Sam jednak zawsze zachęca wszystkich, aby w miarę możliwości wybierali dłuższe teksty tej praktyki.
A więc nie praktykujcie tego tylko dlatego, że ja to napisałem – zakończył.
tłumaczenie: RS