Błędy Anandy, osiągnięcie stanu arhata i recytacja sutr: Pochodzenie tajemnej mantry 2022 – dzień dwunasty
1 grudnia 2022Różne spojrzenia na pierwszą radę i kompilację trzech koszy: Pochodzenie tajemnej mantry 2022 – dzień czternasty
10 grudnia 2022Letnie nauki „Mar Ngok” – 5 września 2022
Gjalłang Karmapa przeszedł do omówienia kilku wydarzeń z życia Upali oraz opowiedział o tym, jak wyrecytował on winaję podczas pierwszej rady. Na zakończenie sesji Jego Świątobliwość omówił stanowiska współczesnych badaczy odnośnie do tego, jak przebiegać mogła pierwsza rada.
Jednak zanim zaczął się właściwy wykład, Karmapa zapowiedział, że tuż przed przerwą udzieli przekazu tekstu do Wielkiego obłoku błogosławieństw: Modlitwy, która przyciąga wszystko, co się przejawia i co istnieje (སྣང་སྲིད་དབང་དུ་སྡུད་པའི་གསོལ་འདེབས་བྱིན་རླབས་སྤྲིན་ཆེན) Dziu Miphama Rinpocze. Poprosił o to Jego Eminencja Gjaltsab Rinpocze, pragnąc wzmocnienia wzbogacających i przyciągających działań Sanghi. Zauważył on, że pośród zwyczajowych praktyk brak jest takiego rytuału. Po przekazie tekstu był on recytowany w czasie przerwy. Jest to niezwykle potężna modlitwa o wielkim potencjale. Jego Świątobliwość poprosił, aby wszystkie męskie i żeńskie klasztory, a także indywidualni praktykujący recytowali ją, gdyż pomoże to w szerzeniu nauk, w szczególności z tradycji karma kagju.
Upali i jego historia
Historia tego bhikszu przytoczona jest w 55. z sześćdziesięciu części Abhiniszkramana sutry, przetłumaczonej na chiński w VI wieku n.e. Inna wersja pochodzi z winai mulasarwastiwady, z „Rozdziału o schizmie”. Jego Świątobliwość przedstawił zarys tej opowieści.
Upali należał do kasty śudrów i był fryzjerem w Kapilawastu. Był niezwykle utalentowany w swym fachu, słynął z wielkiej umiejętności koncentracji, a w pracy był tak dokładny, że książęta Śakjów zostali jego klientami. Więc w czasie, kiedy Buddha jeszcze jako książę mieszkał w pałacu, również i jego włosy i brodę ścinał Upali.
Kilka lat po osiągnięciu Przebudzenia Buddha powrócił do domu, do Kapilawastu. Wówczas matka Upali wzięła go za rękę, by ponownie zobaczył Buddhę. I jeszcze raz miał możliwość ścięcia jego włosów. Wiedząc, że Buddha jest powszechnie czczonym i szanowanym nauczycielem o wielkim urzeczywistnieniu, a on należy ledwie do niskiej kasty śudrów, zabrał się za to zadanie z cichą trwogą.
Kiedy golił głowę Buddhy, matka zapytała:
– Jak sobie radzi Upali?
– Ma dobrą technikę, lecz za bardzo się garbi – odparł Buddha.
Więc matka rzekła do niego:
– Upali, kiedy ścinasz włosy Buddhy, nie nachylaj się za bardzo i nie przeszkadzaj mu.
Upali wyprostował się i natychmiast, z łatwością, wszedł w pierwszą dhjanę.
Kilka minut później matka znów zapytała:
– A jak sobie radzi teraz?
– Bardzo dobrze, lecz teraz za bardzo wygina plecy – odrzekł Buddha.
Matka poprawiła więc syna:
– Nie wyginaj się zanadto. Sprawiasz, że Buddha czuje się niekomfortowo.
Ta prosta korekta postawy sprawiła, że Upali w jednej chwili osiągnął drugą dhjanę.
I znowu matka zapytała:
– Jak mu idzie teraz?
– Kiedy oddycha, jego wdech jest zbyt wymuszony – odpowiedział Buddha, a matka natychmiast poinstruowała syna:
– Nie bądź taki wystraszony. Musisz się rozluźnić i uspokoić oddech.
Przyjąwszy tę wskazówkę, Upali bezwysiłkowo wszedł w trzecią dhjanę.
Matka zadała pytanie ponownie, a Buddha odparł:
– Teraz z kolei jego wydech jest zbyt mocny.
Matka znów poradziła synowi co ma zrobić i Upali osiągnął czwartą dhjanę.
Buddha powiedział do stojących obok bhikszu:
– Szybko, zabierzcie mu brzytwę. Podtrzymajcie go, aby nie upadł. Upali właśnie osiągnął czwartą dhjanę.
Matka natychmiast zabrała mu brzytwę i trzymała go.
Upali w niezwykły sposób osiągnął wszystkie cztery dhjany w zaledwie kilka chwil, wysłuchawszy jedynie paru wskazówek co do postawy, kiedy golił głowę Buddhy. Był to nie lada wyczyn.
Pewnego razu Buddha wygłaszał publiczne nauki w Kapilawastu i wielu możnych oraz książąt z klanu Śakjów ujrzało najwyższą prawdę. Odczuli wówczas ogromną radość i zapragnęli przyjąć święcenia.
Według tybetańskiej tradycji winai mulasarwastiwady, król Śuddhodana przywołał golarza Upali i nakazał mu: „Idź do Parku Banianów (ofiarowanego Buddzie) i zetnij włosy króla Śakjów Bhadraki oraz pozostałych pięciuset Śakjów, którzy postanowili przyjąć święcenia”.
Jeśli chodzi o Bhadrakę, to kiedy król Śuddhodana w obecności Buddhy ujrzał prawdę, oddał władzę swemu bratu, Śuklodanie. Kiedy zaś Śuklodana urzeczywistnił prawdę, przekazał królestwo kolejnemu bratu, Dronodanie. Ten również ujrzał prawdę i oddał królewski tytuł ostatniemu z braci, Amrytodanie. Ale i on odnalazł prawdę. Po przedyskutowaniu komu teraz należy oddać władzę, bracia uznali, że syn Śuklodany, Bhadraka, jest właściwą osobą, by zostać królem. I tak też się stało. Ale i on przyjął święcenia. Jego Świątobliwość zażartował, że wyglądało to tak, jakby cały ród Śakjów nagle został zdziesiątkowany i dodał, że często używany liczebnik „pięćset” oznacza po prostu „wielu”, w tym wypadku możnych Śakjów. Król Bhadraka i pozostali przygotowali się, więc Upali ściął włosy króla, gdy reszta oczekiwała na swoją kolej.
Ale Upali był pogrążony w smutku. Wzdychał i ronił łzy. Bhadraka zobaczył to i zapytał: „Dlaczego płaczesz? Czy dziś coś sprawia, że jesteś smutny?” Upali natychmiast ukląkł przed królem i powiedział: „W przeszłości miałem szczęście służyć najwspanialszym ludziom, takim jak ty. A teraz wy wszyscy, dobrzy królowie, przyjęliście święcenia, nie będę miał już więc opiekuna i schronienia. Lepiej byłoby umrzeć niż napotkać złego króla”.
Gdy to usłyszał, Bhadraka stwierdził: „Nie zdawałem sobie sprawy, że masz tak czyste myśli. Nie martw się. Uczynię wszystko, by upewnić się, że nie będziesz miał złego króla”. Uszczęśliwiło to Upali i dalej golił królewską głowę. Następnie król poprosił, by na ziemi rozłożono kawał białej tkaniny, po czym tak zwrócił się do pięciuset Śakjów: „Posłuchajcie mnie. Upali służył nam od dawna, ale nie posiada majątku ani niczego wartościowego. Złóżmy więc na tej białej tkaninie nasze szaty, klejnoty i niezbędne rzeczy, które nosimy. Kiedy zostaniemy wyświęceni, na nic nam się nie przydadzą ubrania i ozdoby ludzi świeckich. Lepiej oddać je Upali”.
Śakjowie z radością wyłożyli swe szaty i ozdoby na białej tkaninie i oddali Upali, który był zaszczycony, mogąc golić ich głowy. Upali był biednym człowiekiem, który nigdy nie ośmieliłby się nawet marzyć o takim bogactwie. Zwyczajny człowiek byłby uszczęśliwiony i uradowany wziąłby to wszystko do domu. Lecz Upali był niezwykle spostrzegawczy i pomyślał: „Pięciuset Śakjów to wszyscy książęta i król, którzy właśnie porzucili całą władzę, pałace, żony, klejnoty i szaty, i przyjęli święcenia. Nie powinienem przywiązywać się do tego bogactwa”. Usiadł z głową w dłoniach i dalej myślał: „Gdyby nie to, że urodziłem się w tak niskiej kaście, to również mógłbym przyjąć święcenia i uzyskać poziom arhata. Ale nie mam takiej możliwości”. Tu Jego Świątobliwość przypomniał, że mówił w zeszłym roku o tym, jak osoby z niskich kast w dawnych Indiach nie mogły wykonywać rytuałów zarezerwowanych braminom.
Mówi się, że Buddha spogląda na sytuacje istot trzy razy w ciągu dnia i trzy razy nocą. Arhaci robią podobnie. Mogą swoją poszerzoną percepcją widzieć tak, jak my za pomocą oczu. W ten sposób czcigodny Śariputra ujrzał żal Upali. Udał się do niego i zapytał: „Czemu tak tu siedzisz z głową w dłoniach i się martwisz?”
– Czcigodny – odrzekł Upali – nie pozostaje mi nic innego, jak tylko się martwić. Dzisiaj król Bhadraka i pięciuset Śakjów oddali władzę, pałace, żony i ogromne bogactwo, by przyjąć święcenia. A ja tutaj przywiązuję się do tych wszystkich przedmiotów i gromadzę karmę odrodzenia się w niższych światach. Gdybym nie urodził się w tak niskiej kaście, to również mógłbym zostać mnichem, pilnie praktykować i osiągnąć poziom arhata. Ale teraz nie mam na to szans.
– W Dharmie Buddhy – odpowiedział Śariputra – nie żywimy żadnych podejrzeń wobec ludzi z niskich kast lub nie posiadających wykształcenia. Jeżeli pragniesz zostać mnichem i przyjąć pełne święcenia, chodź ze mną do Buddhy. On da ci szansę.
Uszczęśliwiony Upali porzucił wszystkie szaty i klejnoty w tym samym miejscu, prawie tak, jak zostawia się ze sobą ślinę po splunięciu, i poszedł z Śariputrą do Buddhy, nie oglądając się za siebie.
Gdy zbliżyli się do Buddhy, Śariputra pokłonił się do jego stóp, po czym poprosił: „Przybywający tu ze mną Upali zapragnął przyjąć święcenia i zostać bhikszu. Więc proszę, pomyśl o nim ze współczuciem i wyświęć go”. Buddha natychmiast powiedział: „Podejdź tu (formalne zaproszenie wypowiadane przez nauczyciela przy udzielaniu pełnych święceń). Praktykuj czyste postępowanie (to wyrażenie zgody na udzielenie ślubowań)”. W jednej chwili, gdy padły te słowa, włosy Upali zniknęły, nie było trzeba ich ścinać, a na nim pojawiły się szaty Dharmy. Nie odczuł żadnej niewygody, mając na sobie nowe ubranie i spontanicznie przyjął wygląd bhikszu wyświęconego już od siedmiu dni.
Dzięki temu spontanicznemu wyświęceniu Upali otrzymał ślubowania przed królem Bhadraką i pięciuset Śakjami. Oni wszyscy przeszli przez czteroczęściowy rytuał wraz z prośbą, po czym uzyskali święcenia. Następnie, zgodnie z tradycją winai, najpierw pokłonili się Buddzie, a potem pozostałym bhikszu, zgodnie z hierarchią starszeństwa. Składając pokłony starszym mnichom, Bhadraka, król Śakjów, nagle rozpoznał stopy Upali. Spojrzał w górę i zobaczył, że rzeczywiście miał się właśnie pokłonić przed Upali! Wyprostował się i zwrócił do Buddhy: „To jest Upali, który był w przeszłości moim sługą! Czy naprawdę muszę się mu pokłonić?”
– Przyjmujemy święcenia, aby pokonać dumę – odpowiedział Buddha. – Upali przyjął święcenia przed wami, więc wszyscy musicie się przed nim pokłonić.
Duma Bhadraki natychmiast została roztrzaskana, a ziemia zatrzęsła się siedem razy, kiedy składał pokłony przed Upalim. Była to niezwykle namacalna metafora. W społeczeństwie tamtego czasu składanie pokłonów przez króla Śudrze było czymś nie do pomyślenia. I właśnie tak nieprawdopodobne i ważne wydarzenie sprawiło, że zatrzęsła się ziemia. A nie był to przecież tylko król, ale też i pozostałych czterystu dziewięćdziesięciu dziewięciu Śakjów. Odmówił tylko jeden. Dewadatta, oczywiście. On też był jednym z książąt Śakjów. Widząc to, Buddha zwrócił się do niego: „I ty musisz pozbyć się dumy i pokłonić przed Upalim”.
– Jeśli tego nie zrobię, jaki to przyniesie pożytek, a jaką szkodę? Nie zamierzam mu się kłaniać.
W tybetańskim przekładzie „Rozdziału o schizmie” napisano: „Jeśli nie pokłonię się do jego stóp, jaką to przyniesie szkodę tobie?”
Mówi się, że był to pierwszy raz, kiedy Dewadatta sprzeciwił się Buddzie. Od dawna go nie lubił, ale po osiągnięciu Przebudzenia przez Siddharthę, kiedy ludzie zaczęli przyjmować w nim schronienie, był to pierwszy raz, kiedy Dewadatta wystąpił przeciw niemu.
Bhikszu zastanawiali się dlaczego ziemia zatrzęsła się siedmiokrotnie, kiedy Bhadraka kłaniał się przed Upalim. Aby to wyjaśnić, Buddha opowiedział o poprzednich życiach Upali, lecz Jego Świątobliwość tym razem nie miał czasu, by je przytoczyć.
Mówiąc krótko, Upali należał do bardzo niskiej kasty i pochodził z biednej rodziny, a po zostaniu mnichem nigdy nie złamał w najmniejszym nawet stopniu ani jednego wskazania. Trzymał się zasad winai idealnie. Buddha mówił, że spośród wszystkich uczniów to właśnie Upali był najważniejszym dzierżycielem winai. Wielu bhikszu zwracało się do niego, jako do zaufanego źródła, jeśli mieli pytania czy wątpliwości co do dyscypliny.
W Rozprawach numerycznych, jednej z Czterech agam, przetłumaczonych na chiński w IV wieku przez Faxiana, napisano:
Tym, który przebywał w krainie bogów sfery pożądania i nie chciał przebywać pośród ludzi, był bhikszu Gawampati. Tym, który potrafił wyjaśnić wszelkie wątpliwości dzięki swej nieskończonej pradżni, był bhikszu Śariputra. Najlepszym spośród tych, co posiadali boskie oko, który mógł widzieć wszystkie światy w dziesięciu kierunkach, był bhikszu Maudgaljajana. Tym, który praktykował wyrzeczenia dwunastu części treningu, był bhikszu Mahakaśjapa. Tym, który miał szacunek dla reguł winai i utrzymywał je, nigdy żadnej nie łamiąc, był bhikszu Upali. Spośród mych uczniów największym, znającym czas i wszystko, który nie ma żadnych przeszkód, niczego nie zapomina, ma największą wiedzę i jest cierpliwy oraz potrafi służyć, jest bhikszu Ananda.
Jak zostało to już wspomniane podczas kilku ostatnich sesji, Cztery agamy są przez większość współczesnych badaczy zaliczane do kategorii sutr, lecz niestety (z wyjątkiem kilku fragmentów), nie mamy ich tybetańskiego przekładu. W tym cytacie z Rozpraw numerycznych wymienieni są najważniejsi uczniowie Buddhy, a każdy odznacza się jakąś właściwością, z wyjątkiem Anandy, który jest największy w licznych właściwościach.
Jego Świątobliwość przytoczył jeszcze jedną opowieść o Upalim.
Pewnego razu jeden z mnichów zachorował, a lekarz doradził, aby podano mu alkohol. Ów bhikszu w ogóle nie miał zamiaru łamać zasad winai i nie chciał alkoholu, nawet za cenę życia. Upali dowiedział się o całej sytuacji i zapytał Buddhę, który odpowiedział: „Jeżeli chory bhikszu musi przyjąć alkohol jako lekarstwo, jest to dozwolone”. Upali osobiście przyniósł choremu bhikszu alkohol, cały czas nauczając go Dharmy. Chory bhikszu nie tylko wyzdrowiał, ale też, dzięki naukom Upali osiągnął stan arhata. Kiedy Buddha się o tym dowiedział, bardzo chwalił Upali. Mówił: „Upali nie tylko jest prawdziwym dzierżycielem winai, ale też ma wybitne zrozumienie jej niuansów. Potrafi bardzo klarownie rozróżnić co jest dozwolone, a co zabronione”.
Po parinirwanie Buddhy, kiedy zebrała się pierwsza rada, pojawiła się kontrowersja czy należy włączyć w obrady Anandę, jako kompilatora sutr. Natomiast, jeśli chodzi o Upali, to nie było żadnej dyskusji ani kwestionowania jego znajomości winai oraz debatowania czy będzie właściwą osobą jako głos winai, gdyż był jej największym znawcą. Jak zażyczyła sobie Sangha, Upali usiadł na tronie i szczegółowo opisał miejsca, czas, osoby, przyczyny itd. dla każdej z ustanowionych przez Buddhę zasad. Co więcej, wszystko, co dotyczyło winai, wyrecytował z pamięci. Więc to właśnie dzięki jego dobroci dziś mamy kosz winai.
Waga winai jest powszechnie uznawana, ale i tak Jego Świątobliwość uznał, że dobrze będzie przytoczyć kilka fragmentów, których słuchacze być może wcześniej nie słyszeli, aby jeszcze raz podkreślić jej istotność.
W dobrze znanym komentarzu do winai pt. Samantapasadika, autorstwa wielkiego mistrza Buddhagoszy, napisano (wstępne tłumaczenie): „Kosz winai jest siłą życiową prawdziwej Dharmy. Dopóki trwa winaja, dopóty trwa Dharma”.
Podobnie, Najwyższe wytłumaczenie (Uttaragrantha) mulasarwastiwady, które Tybetańczycy często recytują (znane także w chińskim przekładzie Rytuałów 101 działań mulasarwastiwady) mówi:
– Czcigodny – zapytał Upali – Skąd będziemy wiedzieć, że Dharma jest prawdziwa? Skąd będziemy wiedzieć, że zniknęła?
– Dharma będzie trwać – odparł Buddha – dopóki działania [winai] będą sumiennie wykonywane. Jeżeli [rytualne] działania [winai] są wykonywane sumiennie, prawdziwa Dharma jest obecna. Jeśli [rytualne] działania nie są wykonywane lub nie są wykonywane sumiennie, to znaczy, że prawdziwa Dharma zniknęła.
W tym miejscu Jego Świątobliwość dał przekazał do wspomnianej na początku modlitwy – prośby o przyciąganie – Dziu Miphama Rinpocze i zaprosił słuchających do recytowania jej podczas przerwy wraz z nagraną przez siebie wcześniej recytacją.
Recytacja winai przez Upali, według Wielkiego komentarza do stu tysięcy
Gjalłang Karmapa omówił w skrócie relację:
Arhaci zapytali następnie: „Kto jest uczony w koszu winai i może go zebrać oraz wyrecytować?” Wszyscy stwierdzili: „Spośród pięciuset arhatów najbardziej biegły w winai jest starszy Upali. Jego powinniśmy poprosić”.
Niezwłocznie zaprosili Upali i powiedzieli do niego: „Wstań i usiądź na lwim tronie. Powiedz nam, gdzie po raz pierwszy Buddha ustanowił reguły winai”. Upali zrobił, o co go poproszono, usiadł na lwim tronie i odpowiedział: „Tak słyszałem. Wówczas, kiedy Bhagawan przebywał w Wajśali, ze względu na incydent z synem Kalandaki, Sudattą, który jako pierwszy dokonał nieczystego czynu i był to pierwszy wielki upadek…” Dwieście pięćdziesiąt wykroczeń, Siedem dharm, Osiem dharm, winaja bhikszuń, Rozprawy numeryczne, Sutra pytań Upali, Subtelniejsze punkty dyscypliny itd., łącznie osiemdziesiąt części zebrano razem jako kosz winai (przykładem jest organizacja winai mulasarwastiwady).
Kiedy zakończono zbieranie trzech koszy, bogowie, mary, nagowie i boginie zesłali deszcz niezliczonych darów i słodko pachnących kwiatów. Ofiarowali parasole, sztandary i boskie szaty oraz wyrecytowali tę strofę:
Idąc za współczuciem dla ludzi świata
Zebraliście trzy kosze.
Rozpaliliście lampę
Wszechwiedzącego dziesięcioma mocami.
Tak opisał to Wielki komentarz do stu tysięcy przypisywany Nagardżunie.
Chiński zbiór Opowieści o nauczycielu i guru cytuje fragment winai mahasanghiki, gdzie powiedziano, że po parinirwanie Buddhy rada zbierająca trzy kosze nauk została zwołana w jaskini Pippali Guha. Ananda wyrecytował sutry, Mahakaśjapa traktaty (abhidharmę), a Upali winaję. Tak mówi tradycja sthawirawady, według której tysiąc czcigodnych istot zebrało nauki na zewnątrz jaskini.
Według mahasanghiki, odbyły się dwie rady. Jedna obradowała w jaskini Pippali Guha i przewodniczył jej Mahakaśjapa, natomiast druga, w której udział wzięło tysiąc szlachetnych istot, zwołana została na zewnątrz.
Obydwie określa się jako winaję Sanghi, gdyż stanowią źródło dla wszystkich osiemnastu buddyjskich szkół.
Ten sam tekst, Opowieści o nauczycielu i guru, przytacza również Sutrę zręcznych metod Buddhy w odpłacaniu za dobro.
Tybetański przekład jest niecałkiem kompletny, więc Jego Świątobliwość skorzystał z chińskiej wersji, żeby wypełnić luki i podzielił się wstępnym tłumaczeniem „Rozdziału o Upali” z Sutry zręcznych metod Buddhy w odpłacaniu za dobro. Dodał, że tybetański tytuł rozdziału jest nieadekwatny i nie był pewny czy wynika to z błędu tłumacza, czy skryby.
Słowa „Tak słyszałem” odnoszą się do czasów po parinirwanie. Kompilatorzy koszy prawdziwej Dharmy powinni mówić „Tak słyszałem”. Ale jeśli Ananda nie słyszał Dharmy nauczanej przez Buddhę przez dwadzieścia lat (gdyż do tego czasu nie przyjął jeszcze święceń), to jak może mówić „Tak słyszałem”?
Jedno z wyjaśnień mówi, że bogowie przemawiali do Anandy.
Inne wyjaśnienie mówi, że Ananda wchodząc w samadhi, wiedział kiedy Bhagawan wchodził w relatywny umysł.
Według jeszcze innego, słyszał nauki od innych bhikszu.
Ale mamy też i inne wyjaśnienie. Według niego, Ananda, zanim został asystentem Buddhy, poprosił go, by ten przekazał mu wszystkie nauki z tych dwudziestu lat. Dzięki temu Ananda mógł zaświadczyć wszystkie nauki Buddhy słowami „Tak słyszałem”.
To są więc dwa główne sposoby omawiania pierwszej rady w tekstach i traktatach. Podsumowując: w kanonie mamy obszerne relacje o pierwszej radzie, a między nimi są pewne różnice. Relacje wymienione przez Jego Świątobliwość są najbardziej znane. Czteroczęściowa winaja oraz Wielki komentarz do stu tysięcy są, ogólnie biorąc, przyjmowane za główne źródła.
Kilka słów o poglądach na pierwszą radę współczesnych uczonych i o ich procesie badawczym
Cel zwołania rady
Stanowisko pierwsze: Niektóre osoby cieszyły się z parinirwany Buddhy, więc Mahakaśjapa zebrał jego wskazówki, aby nauki mogły przetrwać.
Według japońskiego badacza Umady Gyokei, kiedy Buddha szykował się do parinirwany, Mahakaśjapa i pięciuset bhikszu byli w drodze z Pawy do Kuszinagaru i wówczas spotkali niebuddystę niosącego kwiat. Francuski badacz Etienne Lamotte sądzi, że był to członek grupy religijnej adżiwików. Od niego mnisi dowiedzieli się, że siedem dni wcześniej Buddha odszedł w parinirwanę. W tym decydującym momencie, członkowie Sanghi już uwolnieni od pożądania kontemplowali nietrwałość, natomiast pozostali pogrążyli się w wielkim smutku i płakali. Kaśjapa mógł pocieszać ich jedynie naukami, że wszystkie złożone zjawiska są nietrwałe, a co się raz zeszło, musi się rozejść.
Pośród mnichów był jeden bhikszu, który w momencie przyjęcia święceń był już starszy. Lamotte wyjaśnia, że był to Upananda. Powiedział on do pozostałych: „Kiedy Buddha żył, dyscyplina winai była zbyt surowa i nie mieliśmy w ogóle wolności. Od dzisiaj możemy robić, co nam się podoba”. Zachęcał ich, by cieszyli się z parinirwany Buddhy. Widząc to, Mahakaśjapa odezwał się: „Ledwo siedem dni minęło, odkąd Buddha odszedł, a zaślepieni bhikszu, jak ten, wygadują już tak niemądre rzeczy. Jeśli tak będzie nadal, to nie minie dużo czasu, jak z pewnością nastąpi wiele incydentów będących pogwałceniem Dharmy”. I zdecydował: „Dopóki obecni są uczniowie Buddhy, powinni się wszyscy zgromadzić i zebrać nauki oraz rdzenne wskazówki. Ustalenie ich autentyczności zapobiegnie degeneracji Dharmy przez błędne interpretacje oraz manipulowanie naukami w przyszłości. Zapewni ich stabilność”.
Stanowisko drugie: Dharma pozostawiona sama sobie mogłaby zniknąć, jak tęcza, a jej miejsce zajęliby kłamcy i szarlatani.
Japoński badacz Hirakawa Akira mówi o tym, jak po parinirwanie Buddhy Mahakaśjapa zdał sobie sprawę, że jeżeli pozostawi się nauki przypadkowi, wówczas znikną, jak tęcza. Niektórzy uczeni sądzą, że celem zwołania rady było zapewnienie, by faktyczne słowa Buddhy nie zostały wypaczone przez fałszywe i zmyślone wyjaśnienia.
Stanowisko trzecie: Mahakaśjapa postanowił zwołać radę po tym, jak niektóre osoby mówiły bez szacunku o byciu wreszcie wolnym od nietroszczącego się o nie nauczyciela.
Indyjski badacz S.R. Goyal mówi o tym, jak gdy bhikszu byli pogrążeni w żałobie po parinirwanie Buddhy, mnich o imieniu Upananda pocieszał ich, że teraz uwolnili się od nauczyciela, który nie miał dla nich współczucia i był zbyt surowy. Mahakaśjapa, zdumiony takimi słowami, zdecydował o zebraniu nauk Buddhy, aby chronić ich czystość przed zuchwałymi ludźmi.
Miejsce i czas zwołania rady
Stanowisko pierwsze
Gyokei stwierdza, że po tych wydarzeniach również Śariputra i Maudgaljajana odeszli w nirwanę. Więc Mahakaśjapa udał się do miejsca, gdzie Buddha odszedł i skremował jego ciało. Następnie zaproponował Sandze zorganizowanie rady w mieście Radżagryha. Kiedy wszyscy wyrazili zgodę, udali się tam. Angielski badacz A.K. Warder twierdzi, że powodem wybrania właśnie Radżagryhy, była jej możliwość pomieszczenia i utrzymania dużej liczby bhikszu przez kilka miesięcy. Kilku innych badaczy się z tym zgadza.
Umada Gyokei pisze, że zgodnie z propozycją Mahakaśjapy arhaci zgromadzili się w stolicy, gdzie ich sponsorem był król Magadhy Adźataśatru. Król, który zabił swego ojca, początkowo nie był buddystą, lecz później odczuł żal i został uczniem Buddhy. Teraz natomiast był sponsorem rady. Za miastem, przy Siedmiolistnej Jaskini (Saptaparna Guha), na górze Waibhara zbudowali klasztor jako miejsce zgromadzeń i tam rozpoczęli radę drugiego dnia aszady, czyli drugiego miesiąca lata. Według naszego kalendarza powinien to być 17 czerwca.
Stanowisko drugie
S.R. Goyal, idąc za badaczem N. Duttem, postuluje, że po parinirwanie rada (czy też zbiorowa recytacja) odbyła się w czterech etapach rozwoju buddyjskiego kanonu. Według relacji w literaturze palijskiej, miejscem pierwszej rady była Radżagryha i odbyła się ona pod patronatem króla Adźataśatru podczas pory deszczowej, trzy miesiące po parinirwanie. Opiera się on na założeniu, że Buddha odszedł w drugim miesiącu roku, zaś deszcze zaczęły się w czwartym. Więc rada odbyła się w piątym miesiącu. Wynika to jasno z opisu w jedenastym rozdziale Khandhaki (winai therawady), cejlońskich Historiach kontynentu oraz Wielkiej historii, w których również jest mowa o pierwszej radzie. Również chińscy pielgrzymi – Faxien, Xuanzang i mistrz Yijing, o niej mówią, więc S.R. Goyal uważa, że podstawy jej historyczności są solidne.
Stanowisko trzecie
Lamotte stwierdza, że po przedyskutowaniu (przez Mahakaśjapę i Sanghę) wszyscy udali się do Radżagryhy, stolicy Magadhy, by tam odbyć radę poświęconą Dharmie i winai. Po przybyciu na miejsce, zajęli się przygotowaniami w pierwszym miesiącu monsunu i rozpoczęli radę w drugim miesiącu.
Uczestnicy rady
Gyokei zakłada, że udział wzięło pięciuset arhatów, wliczając w to Mahakaśjapę.
Lamotte mówi, że był to Mahakaśjapa i czterystu dziewięćdziesięciu dziewięciu bhikszu oraz Ananda.
Goyal zakłada, że do rady wybrano pięciuset bhikszu i początkowo nie było w tej liczbie Anandy. Jednak niektórzy mnisi uważali, że choć nie był arhatem, Ananda usłyszał bardzo dużo nauk od Buddhy i miał wielką pewność co do Dharmy i winai. Powinien więc zostać uwzględniony w radzie. Więc ostatecznie Mahakaśjapa zgodził się przyjąć go.
Według innego wyjaśnienia, zanim Ananda został włączony do rady, osiągnął stan arhata. Niektóre sutry mówią o problemach Anandy po recytacji Dharmy i winai. Ale Historia Sri Lanki, Wielka historia, Samantapasadika Buddhagoszy oraz Mahawamsa nie mówią nic o oskarżeniach pod adresem Anandy. Dlatego S.R. Goyal ma wątpliwości co do autentyczności tych oskarżeń.
Na tym Jego Świątobliwość zakończył wykład.