Gdy strach stoi na drodze współczuciu
17 marca 2015Karmapa w San Francisco: Przemówienie do Stowarzyszenia Tybetańczyków
19 marca 201518 marca 2015 – Menlo Park, Kalifornia
Jego Świątobliwość Siedemnasty Karmapa Ogjen Trinle Dordże złożył dziś wizytę w siedzibie głównej Facebooka. 29-letni buddyjski przywódca nie tylko poznawał ważny dla dzisiejszego globalnego społeczeństwa i kultury popularnej internetowy byt, ale też i przede wszystkim nawiązał kontakt z liderami rosnącej inicjatywy wśród amerykańskich firm komputerowych skupionych w Dolinie Krzemowej, którzy dążą do uczynienia internetu miejscem bardziej przyjaznym. Ten powstający właśnie ruch ma swoje korzenie w przetaczającej się przez Stany Zjednoczone inicjatywie utrzymywania uważności, lecz także podejmuje wysiłki w celu rozbudzenia większej empatii i współczucia w społeczeństwie.
Chociaż Jego Świątobliwość zwiedzał również zaplecze Facebooka, trzon Jego wizyty stanowiły rozmowy przy okrągłym stole. Uczestnicy prosili Karmapę o porady dotyczące sposobu kultywowania współczucia i chcieli poznać Jego poglądy dotyczące korzystania z internetu jako narzędzia rozpowszechniającego wskazówki do medytacji. Chcieli też uzyskać od Niego sugestie, jak Facebook mógłby stać się instrumentem leczenia zniszczonych relacji międzyludzkich.
W dyskusji udział wziął Arturo Bejar, który w ramach Facebooka stoi na czele 80-osobowego zespołu Protect and Care (Ochrona i Troska), którego zadaniem jest przeciwdziałanie zjawisku znęcania się w cyberprzestrzeni oraz tworzenie klimatu większej empatii i szacunku w sieci. Do rozmowy dołączyły też inne ważne osoby działające w ramach podobnych inicjatyw w Dolinie Krzemowej, w tym Emiliana R. Simon-Thomas, kierownik naukowy Greater Good Science Center (Centrum Nauki na rzecz Powszechnego Dobra) oraz Rich Fernandez, założyciel Wisdom Labs (Laboratoria Mądrości), zespołu analizującego szczęście i uważność. Chade-Meng Tan, orędownik zdrowego stylu życia w firmie Google, a także James Doty, szef Stanfordzkiego Centrum na rzecz Edukacji i Badań nad Współczuciem i Altruizmem (CCARE) również wnieśli swój wkład do dyskusji.
Jedna z uczestniczek przedstawiła powody promowania współczucia, które na ogół omawia ona w swoich prezentacjach, dotyczące biologicznych i neurologicznych korzyści, jak choćby fakt, że ludzie ewoluowali, by troszczyć się o potomstwo, czy też to, że neurologiczne układy dające uczucie przyjemności są stymulowane, gdy dajemy innym wsparcie. Następnie zapytała Karmapę, jakie inne argumenty przedstawia On w swoich naukach o pielęgnowaniu współczucia.
W odpowiedzi Jego Świątobliwość bardzo zachwalał prowadzenie badań mających na celu określenie i potwierdzenie biologicznych i neurologicznych korzyści płynących z pielęgnowania współczucia, ale podkreślił, że ważne jest także spojrzenie wykraczające poza tego rodzaju namacalne efekty. Przestrzegł również, że gdy kierujemy się większym współczuciem, powinniśmy mieć na uwadze nie tylko pożytki płynące dla nas samych, ale też podstawową korzyść płynącą dla innych. Te dwa aspekty powinny się uzupełniać, stwierdził.
Ważne jest, by nasza motywacja kultywowania współczucia nie ograniczała się jedynie do korzyści, jakie przynosimy sobie samym.
Odczuwanie współczucia rzeczywiście ma praktyczny wpływ na innych – powiedział. – Są na przykład ludzie, którzy cierpią i działają niewłaściwie ponieważ są niekochani lub też nikt się o nich nie troszczy, nikt o nich nie dba. Możemy się więc zastanowić, jak bardzo rozwijanie przez nas współczucia może im pomóc.”
Celem pogłębiania współczucia jest osiągnięcie takiego punktu, kiedy nie przegapimy żadnej okazji do niesienia innym praktycznej pomocy.
Kolejne pytanie dotyczyło opinii Jego Świątobliwości o internecie i aplikacjach na smartfony jako narzędziach, dzięki którym większa liczba ludzi ma łatwiejszy dostęp do wskazówek dotyczących medytacji.
Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że technologia jako sposób rozpowszechniania podstawowych informacji na temat medytowania lub innych praktykach duchowych zawiera w sobie potencjał przynoszenia wielkich korzyści – powiedział Karmapa. – Ale uważam też, że potrzebna jest nam większa uważność odnośnie tego, jak udostępniamy te informacje.
Ludzie mają różne skłonności. Niektórzy mają większe tendencje do gniewu, inni do doświadczania innych nawykowych stanów emocjonalnych. Tradycyjne buddyjskie porównanie przedstawia nauki duchowe jako lekarstwo, a nauczyciela jako lekarza, który przepisuje to lekarstwo w oparciu o badanie i diagnozę pacjenta. Jeśli natomiast wszystkie informacje czerpiemy z internetu, to wygląda to tak, jakbyśmy sami siebie diagnozowali. Nie jestem pewny, co powinniśmy z tym zrobić. Oznacza to bowiem, że nie można tak zwyczajnie wrzucić czegoś do sieci, by każdy mógł to sobie ściągnąć i samodzielnie się leczyć. Nie wszyscy mogą przyjmować taką samą dawkę leku w jednakowym czasie. Dlatego relacja pomiędzy osobą, który udziela wskazówek i osobą, który je przyjmuje, jest niezbędna.
Inny uczestnik opisał rozważania pracowników sieci nad tym, jak pomóc osobom korzystającym z internetowych narzędzi do medytacji w dokonywaniu właściwych wyborów. Metody, jakie się rozważa, to choćby połączenie ankiet i narzędzi analitycznych zaczerpniętych z technologii gier internetowych, których celem byłoby stworzenie zindywidualizowanych “ćwiczeń duchowych.”
Przedstawiciele Facebooka chcieli również wiedzieć, które w ocenie Karmapy podstawowe narzędzia Facebooka mogłyby kształtować bardziej pozytywne interakcje między ludźmi. W odpowiedzi Jego Świątobliwość podkreślił, że media społecznościowe dają nam szansę dostrzeżenia wielkiego stopnia współzależności między ludźmi, a także naszego fundamentalnego pragnienia szczęścia i powstrzymania cierpienia. Facebook mógłby zatem stać się miejscem, gdzie nasza podstawowa współzależność i zasadnicza równość między ludźmi byłyby bardziej namacalne.
Arturo Bejar odniósł się do tego, stwierdzając, że niestety zbyt często opinie wyrażane na portalach społecznościowych ranią innych i wprowadzają podziały między ludźmi. Zapytał więc, co mógłby zrobić Facebook, aby uleczyć te zniszczone relacje. Jego Świątobliwość podziękował za to pytanie ale dodał, że jest ono zbyt ważkie, by skwitować je krótką odpowiedzią. Podzielił się jednak pewnymi spostrzeżeniami.
Większość osób, które się ze mną spotykają, przechodzi przez ciężkie doświadczenia. Niejednokrotnie obserwuję, że ludzie zaczęli utożsamiać się z trudną sytuacją, w której się znaleźli i zapominają, kim naprawdę są. Mam wrażenie, że skupiwszy się na trapiącym ich problemie zatracają swoją własną tożsamość. To bardzo ważne, byśmy wracali do tego, kim naprawdę jesteśmy, wychodząc poza i odcinając się od bolesnych sytuacji, które nas spotykają.
Siedemnasty Karmapa podkreślił, że Facebook stał się tak ważną częścią struktury naszego codziennego życia, iż wszelkie starania, by stał się on narzędziem pomagającym rozwiązywać konflikty oraz budującym współczucie i harmonię są godne pochwały i bardzo Go cieszą.