O tym co sprawia, że stajemy się Boddhisattwą
11 sierpnia 2016Jak praktykować Sutrę Serca?
16 sierpnia 201615 sierpnia 2016 r. – Gurgaon, Harjana, Indie
Nauki objaśniające Sutrę Serca były dla Karmapy podwójnie znaczące – po raz pierwszy bowiem udzielał wyjaśnień do sutry i po raz pierwszy udzielał publicznych wykładów w języku chińskim. Wydarzenie to odbyło się w dużej sali konferencyjnej hotelu Hyatt w Gurgaon. Na ekranie za Jego Świątobliwością wyświetlano wizerunek Buddhy, znany w tradycji chińskiej jako Buddha Chmur Kadzidlanego Dymu. Mówi się, że dźwięk inwokacji do tego Buddhy – zwyczajowo wykonywanych przed naukami – sprawia, że dym z kadzideł sam pojawia się w przestrzeni. Po tych modlitwach, na początku każdego wykładu, recytowano również Modlitwę do linii przekazu oraz Sutrę Serca Najwyższego Zrozumienia.
Na wstępie Karmapa zauważył:
Dzisiaj Indie obchodzą swoje Święto Niepodległości, a my, buddyści, wiele zawdzięczamy temu krajowi, gdyż nauki Buddhy pojawiły się właśnie tutaj. W tym szczególnym dniu chciałbym wyrazić słowa szacunku i życzyć Indiom szczęścia i dobrobytu.
Przypomniał również 700 osobom siedzącym na widowni, z których większość przybyła z Tajwanu, jakie to wielkie szczęście móc uczestniczyć w wyjaśnieniach do Sutry Serca. Dodał, że on sam przez długi czas rozwijał życzenie, by zacząć udzielać nauk na temat sutr. Najpierw poproszono go o wyjaśnienia do Diamentowej Sutry, ale że jest ona zbyt długa, odłożył je na inną okazję w przyszłości. Po tym wprowadzeniu w języku tybetańskim Karmapa zaczął wykładać w języku chińskim.
Najpierw wspomniał o wszystkich znanych przekładach tej sutry na język tybetański i chiński a następnie przeszedł do omówienia pierwszych słów tekstu:
„Tak słyszałem. Pewnego razu Bhagawan przebywał w Radżgriha, na Górze Sępów, wraz z wielką Sanghą Bhikszu i wielką Sanghą Boddhisattwów.”
Istnieją trzy przekłady Sutry Serca na język tybetański, z których powszechnie używa się przekładu Jeszie De, powstałego w XI wieku. Na język chiński przełożono tę sutrę jedenaście razy, ale tylko dziewięć przekładów się zachowało. Najpopularniejszym z nich jest przekład Mistrza Xuanzanga, który zawiera 260 słów. Ta wersja sutry, jak i przełożona przez Jeszie De, to tak zwana wersja dłuższa. Jaka jest różnica pomiędzy dłuższą i krótszą wersją? Ta druga zawiera samo znaczenie, pierwsza zaś posiada wprowadzenie (czas, miejsce, nauczyciel, orszak) oraz zakończenie opisujące zasługę płynącą z jej recytacji, co miało zachęcać do jej szerszego upowszechnienia.
W tradycji tybetańskiej zachowały się komentarze do Sutry Serca ośmiu wielkich indyjskich uczonych, z których najważniejszym jest ten autorstwa Wimalamitry. W Tybecie zazwyczaj recytuje się dłuższe wersje Sutry Serca, aczkolwiek dość niedawno odkryto jeden z mniej znanych krótszych przekładów.
Dlaczego sutrom nadaje się tytuły? W Sutrze Lankawatara objaśnia się, że tekst bez tytułu może wprowadzać pomieszanie, tytuł bowiem ukazuje treść sutry i przybliża jej zrozumienie. W przypadku sutr, tytuł może odzwierciedlać ich znaczenie, liczbę strof lub imię pytającego. Istnieje wiele sposobów nadawania sutrom tytułów. Nazwa Sutry Serca Najwyższego Zrozumienia, oddaje jej treść.
Następnie Karmapa objaśnił ten tytuł słowo po słowie. W saskrycie brzmi on: Pradżñāparamitā Hṛdaja. ‘Pra’ znaczy „właściwy”, ‘dżñā’ znaczy „urzeczywistnienie” lub „doskonałość”, zaś ‘paramita’ oznacza „przejście na drugi brzeg”. ‘Hrdaja’ to „istota” czy też „rdzeń”. Zazwyczaj słowo „pradżñā” tłumaczy się jako „mądrość”, ale ten termin jest tak nadużywany, że często utożsamia się go ze zwyczajną inteligencją. Dlatego Jego Świątobliwość zasugerował, by używać terminu „prawdziwe urzeczywistnienie” lub „prawdziwe postrzeganie, zrozumienie”, który jest bliższy terminowi używanemu w języku tybetańskim (szie rab: wiedzieć, rozumieć + najwyższy, najlepszy).
Przyjrzyjmy się teraz głębiej znaczeniu tego tytułu. Prawdziwe postrzeganie oznacza ni mniej ni więcej jak „zrozumieć” lub „wiedzieć”. Istnieją trzy rodzaje postrzegania: błędne postrzeganie zwyczajnych istot; postrzeganie Śrawaków i Pratjekabuddhów, które przekracza zwyczajne postrzeganie; oraz niezrównane postrzeganie Tathagatów. Ten trzeci rodzaj postrzegania nazywa się pradżnią.
„Prawdziwe” znaczy „najlepsze”. Tego rodzaju zrozumienie jest dużo lepsze od percepcji zwyczajnych istot. To zrozumienie Buddhów. Jak zatem rozróżnić zrozumienie Bodhisattwów na różnych poziomach (bhumi)? Ich postrzeganie jest prawdziwym postrzeganiem trzeciego typu, zbliżonym do zrozumienia Tathagatów. Można powiedzieć, że to zrozumienie, które stopniowo wyłania się z pogłębianego urzeczywistnienia pustości.
„Paramita”, czyli „przybycie na drugi brzeg” oznacza „parinirwanę”, zaś „brzegiem” jest samsara i nirwana. Pradżnia niczym łódź może przenieść umęczone samsarą istoty na drugi brzeg, czyli do nirwany. „Przybycie na drugi brzeg” objaśnia się na dwa sposoby: jako metodę lub jako cel. Pierwsza interpretacja kierowana jest do osób, które są na ścieżce uczenia się – Bodhisattwów przechodzących przez kolejne poziomy ku Przebudzeniu – których pogłębiane właściwe postrzeganie prowadzi na drugi brzeg. Druga interpretacja oznacza zdolność do przebycia na drugi brzeg, czyli jedenasty poziom Boddhisattwy, ostateczny owoc, stan Buddhy. Takiego wyjaśnienia udzielił Czandrakirti we „Wkraczaniu na ścieżkę środka”.
Zazwyczaj, mówiąc o pradżni, mamy na myśli urzeczywistnienie pustości, ale czasami tym terminem określa się: sutry opisujące pradżnię, czyli pustość; ścieżkę pradżni, zrozumienie Buddhów; i owoc pradżni, czyli wszechwiedzę Buddhów. To objaśnienie pochodzi z „Podsumowania znaczenia 8000 strof Sutry Serca” Dignagi. Podsumowując, mówiąc tu o pradżni mamy przede wszystkim na myśli urzeczywistnienie pustości, czyli pradżnię owocu.
Wracając do tekstu Karmapa wyjaśnił, że można go podzielić na osiem części:
- Prolog, 2. Czas, 3. Orszak, 4. Warunki i okoliczności, 5. Pytanie, 6. Odpowiedź, 7. Wyjaśnienie, 8. Radość.
Prolog rozpoczyna się od słów: „Tak słyszałem.” Buddha powiedział, że tak powinna rozpoczynać się każda sutra. „Tak” odnosi się do treści sutry, czyli słów, które usłyszało całe zgromadzenie, nie pomijając niczego. „Słyszałem” dotyczy zaś osoby, która osobiście usłyszała te słowa i spisała je.
Kim jest ta osoba? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wielu uczonych twierdzi, że sutry Pradżniaparamity zostały zebrane przez Mańdziuśriego. Jednak w komentarzu do innej sutry Dignaga napisał, że te sutry zebrał Wadżrapani. Nagardżuna zaś twierdził, że zostały one zebrane przez Mańdziuśriego, Maitreję i Anandę. Inna sutra przytacza takie słowa Buddhy: „Anando, okazujesz mi dużo szacunku i składasz dary memu ciału, mowie i umysłowi. Szanując mnie, okazujesz również szacunek Sutrze Serca.” Buddha też przykazał Anandzie ochraniać Sutrę Serca. Zgodnie z tradycją tybetańską, wersje tej sutry zawierające 18 i 32 rozdziały, Buddha podyktował Anandzie, i jeden z indyjskich uczonych, Wimuksitena, potwierdził tę teorię. Haribhadra również twierdził, że to Ananda zebrał nauki Buddhy. Byli jednak uczeni, którzy twierdzili, że Ananda nie byłby w stanie zrozumieć Sutry Serca, która należy do nauk z poziomu mahajany, Ananda zaś był Arhatem a nie Boddhisattwą.
Zgodnie z innym przekazem zachowanym w „Wielkim bębnie Dharmy”, Buddha poprosił Mahakaśjapę, by ochraniał sutry mahajany, ten zaś pierwszy zbiór sutr Pradżniaparamity oddał pod opiekę Anandzie. Wiemy, że Ananda otrzymał nauki mahajany i istnieje dużo prawdopodobieństwo, że to on je zachował. Istnieją różne opinie na ten temat a my nie mamy jak ich zweryfikować. Być może sutry te zabrali wszyscy wskazani: Mańdziuśri, Wadżrapani i Ananda? W każdym razie słowo „słyszałem” dotyczy osoby, która usłyszała te nauki bezpośrednio od Buddhy i ich doświadczyła.
Druga część opisuje czas. „Pewnego razu Bhagawan przebywał w Radżgriha, na Górze Sępów, wraz z wielką Sanghą Bhikszu i wielką Sanghą Boddhisattwów.”
Więc po pierwsze, sutra ta została przekazana tylko raz, co wskazuje na jej unikalność. Generalnie, gdy Buddha miał do powiedzenia coś ważnego, powtarzał to trzykrotnie. Jeśli ktoś nadal tego nie rozumiał, wówczas nie było sensu powtarzać po raz czwarty. Zatem osoba, która utrzymywała te nauki musiała mieć doskonałą pamięć i wystarczyło, że Buddha przekazał je tylko raz. Czas tego wydarzenia jest także „doskonałym czasem”, w którym obecny jest doskonały nauczyciel, doskonali uczniowie, przekazywane są doskonałe nauki, w doskonałym miejscu. To był zbiór pięciu doskonałości.
Doskonały nauczyciel to Bhagawan Buddha. Sanskryckie słowo „bhagawan” posiada kilka znaczeń, więc pierwsi tłumacze nie przekładali go na swój język. Słowo bhagawan odnosi się do doskonałego nauczyciela, ale oznacza także przekraczanie, wychodzenie poza skrajności samsary i nirwany, oraz zniszczenie czterech mar (kleśa, strach przed śmiercią, skhandy, przywiązanie do przyjemności). Tybetańczycy przełożyli to słowo na བཅོམ་ལྡན་འདས་ (ciom den de), co wskazuje zarówno na zniszczenie i przekroczenie. W Indiach tytuł ten przypisuje się różnym bogom, dlatego Tybetańczycy dodali na końcu słowo „de”, oznaczające „wykraczanie poza”.
Doskonałym miejscem jest Radżgriha, czyli dawna stolica Magadhy. Podówczas istniało wielkie niebezpieczeństwo pożarów, więc król wydał dekret, że ludzie, którzy zaprószą ogień, będą musieli przenieść się do najbardziej odosobnionego zakątka królestwa. Stało się jednak tak, że to właśnie w domu króla rozpoczął się kolejny pożar. Musiał on zatem opuścić pałac i przeniósł się w miejsce nazywane Radżgriha, czyli „poświęcenie króla”.
Nagardżuna w swoim komentarzu do Pradżniaparamity przytacza 2 inne interpretacje nazwy tego miejsca. Jedna opowiada o księciu Magadhy, który miał dwie twarze i cztery ramiona i był tak silny, że pokonał 18 tyś. króli, którzy stali się poddanymi Magadhy. Ten książę miał na imię właśnie Radżgriha. Druga opowieść mówi o królu, który popierał ofiarne zabijanie zwierząt, a debatujący z nim brahmini sprawili, że powoli zapadł się pod ziemię. Gdy jego syn został królem, nie chciał mieszkać na ziemi, która pochłonęła ojca, więc przeniósł stolicę do stóp góry i nazwał ją Radżgriha.
Sutra wskazuje na Radżgrihę i Wzgórze Sępów, oraz na to, że obecni tam byli zarówno wyświęceni jak i świeccy uczniowie Buddhy. Wszyscy zebrali się na szczycie wzgórza. Nagardżuna przytacza 2 interpretacje nazwy tego wzgórza. Po pierwsze jego kształt przypomina sępy, a po drugie na południe od wzgórza znajduje się cmentarz, gdzie żerowało wiele sępów i potem zbierało się na szczycie góry. Sutry mówią, że Bodhisattwowie niczym sępy zlatywali z różnych światów na to wzgórze, by słuchać nauk Buddhy.
Kolejną doskonałością byli uczniowie – Bodhisattwowie i Mahasattwowie. Sutra składająca się z 8 tyś, strof mówi, że wielcy mistrzowie i ich uczniowie zebrali się w wielkiej liczbie i byli świadkami nauk. Ich obecność dodaje sutrze wiarygodności i ją dopełnia. Wyświęcona Sangha nie była zwyczajną Sanghą lecz Sanghą Arhatów, którzy osiągnęli urzeczywistnienie, więc nazywano ich Mahasattwami.
Sanghę tworzy co najmniej czterech bhikszu. W sanskrycie Sangha to „społeczność, której żadna zewnętrzna siła nie jest w stanie rozdzielić”. To harmonijna grupa, odporna na schizmy. Bodhisattwowie zaś to „przebudzeni”, a w przekładzie tybetańskim podkreśla się ich odwagę poprzez dodane słówko „bohater”, jako że bohatersko podążają ku Przebudzeniu. „Maha” to „wielki”. Jedna z sutr wskazuje, że Bodhisattwowie pomagają wielkiej liczbie istot a zarazem odznaczają się ogromną wytrwałością i siedmioma specjalnymi zdolnościami, które wszystkie czynią ich „wielkimi”.
Kolejne słowa tekstu mówią: „zebrali się”. Jak wspomniałem, aby Buddha mógł przekazać sutrę, musi się zebrać wiele warunków i okoliczności. Taka okazja jest rzadka i cenna. Rzadko też można znaleźć i polegać na takim mistrzu. Osobiście uważam, że sama obecność mistrza to nie wszystko. Równie ważna jest obecność słuchaczy. Jeżeli uczniowie nie są doskonali, cóż po słowach doskonałego Buddhy?
Czas musi być również doskonały, co także należy do rzadkości, szczególnie w XXI wieku. Ciężko znaleźć czas na Dharmę. A doskonałe miejsce? Teraz jesteśmy w pięciogwiazdkowym hotelu, ale być może Wzgórze Sępów byłoby lepsze. Zazwyczaj pielgrzymujemy do świętych miejsc, w których widzimy tylko to, co znajduje się na zewnątrz. Ale prawdziwym miejscem naszej pielgrzymki powinno być „wewnętrzne wzgórze”, stworzone przez Buddhę. To miejsce jest bardzo piękne i to bardzo smutne, że nie potrafimy go zobaczyć.
Podczas tych wstępnych wyjaśnień do Sutry Serca powinniśmy pamiętać, jaka to niezwykła rzadkość móc słuchać takich nauk. Musimy tę okazję dobrze wykorzystać. Nie marnujmy jej. Myślimy, że najpierw trzeba poświęcić się pracy, zakosztować życia, a na starość przyjdzie czas na praktykę Dharmy. To błąd. Śmierć nie musi czekać aż tak długo, może już wkrótce zapukać do drzwi. W każdej chwili. Jeśli cenimy Dharmę, będziemy ją praktykować już teraz. Mistrzowie kadampy mówili, że wszystkie nauki są po to, by praktykować je dziś. Nie ma nauk przeznaczonych na jutro. Nie ociągajmy się. Zacznijmy już teraz. Czas nie czeka, wszystko jest przemijające.
Rozmyślając nad pięcioma doskonałościami, weźmy je sobie do serca i zacznijmy je cenić. Inaczej spędzimy całe lata na studiowaniu, ale nigdy niczego ważnego nie doświadczymy. Być może dojdziemy wtedy do wniosku, że nasze wysiłki niczemu nie służą. Dlatego w wielu tybetańskich modlitwach wyraża się takie życzenie: „Właśnie tutaj i teraz, na tej poduszce medytacyjnej, obym stał się Buddhą”. Powinniśmy myśleć, że to jest nasza jedyna szansa, że drugiej nie będzie.
Ścieżka Bodhisattwy wydaje się długa i rozległa, ale w gruncie rzeczy nie ma sensu określać jej liczbami. Nagromadzenie niezmierzonej zasługi może nastąpić w jednej chwili. Długie eony nie muszą oznaczać długich wieków liczonych na liczydle. Bodhisattwowie mogą zgromadzić wszelkie rodzaje zasługi w przeciągu zaledwie kilku chwil.