Wystawa kaligrafii autorstwa Gjalłanga Karmapy w Japonii
26 listopada 2017Gjalłang Karmapa udzielił abhiszeki Zielonej Tary w Nowym Jorku
7 lutego 201828 stycznia 2018 r., Colden Auditorium w Queens Collage, Nowy Jork
Podczas pierwszego od kilku miesięcy publicznego wystąpienia, Karmapa przekazał abhiszekę długowieczności na prośbę społeczności pochodzącej z Tybetu i rejonu Himalajów i mieszkającej w Nowym Jorku i New Jersey. Szczęśliwemu zgromadzeniu 12000 osób udzielił on abhiszeki skomponowanej przez wielkiego siddhę Thangtonga Gjalpo, który ponoć dożył 120 lat, spędzonych na komponowaniu tekstów, budowie mostów i tworzeniu tybetańskich oper. Założył on także szkołę szangpa utrzymującą nauki słynnej mahasidhi Nigumy.
Podczas ceremonii na stoliku przed Karmapą stała obok tekstów piękna nefrytowa statuetka Thangtonga Gjalpo. Za nim zaś zawisło wielkie, oprawione w brokat zdjęcie posągu Buddhy ze Świątyni Mahabodhi w Bodhgai.
Po powitalnej przemowie wygłoszonej przez Norbu Tseringa, Przewodniczącego Stowarzyszenia Społeczności Tybetańskiej z Nowym Jorku i New Jersey, Jego Świątobliwość rozpoczął rytuał. Zaznaczył, że celem przyjęcia takiej abhiszeki jest doprowadzenie niezliczonych istot do poziomu urzeczywistnienia Amitajusa. Wyjaśnił również, że Thangtong Gjalpo utrzymywał specjalne błogosławieństwo Guru Rinpocze.
Po wstępnej ceremonii Karmapa przerwał i zwrócił się do obecnych. Przywitał wszystkich i wyjaśnił, że skoro zatrzymał się w Stanach Zjednoczonych na dłuższy czas, ma okazję nawiązać związek dharmiczny z mieszkańcami tego kraju. Ponadto Nowy Rok, który według zachodniego kalendarza już się rozpoczął, ale według tybetańskiego ma dopiero nadejść, przywodzi do refleksji.
„Szczególnym powodem przeprowadzenia abhiszeki długiego życia w tym czasie jest życzenie, by wasze życie było znaczące, byście mogli nadać sens waszemu cennemu ludzkiemu odrodzeniu. Dodatkowo służyć ma ona długiemu życiu wolnemu od chorób.”
Po zakończeniu abhiszeki Karmapa udzielił krótkich nauk o przemijalności.
„W tradycji buddyjskiej nadejście Nowego Roku jest symbolem nietrwałości – tego, że nic nie pozostaje takie samo, że wszystko się zmienia. Kiedy więc nadchodzi Nowy Rok, przypominajmy sobie, że nietrwałość stwarza również okazję do naszej przemiany. Cokolwiek zdarzyło się w przeszłości, nie ma potrzeby się na tym zatrzymywać. Zawsze można zrobić krok naprzód, rozwinąć nową nadzieję i odwagę.”
„Wykorzystujmy szczególny moment, jakim jest Nowy Rok, by zrozumieć, że czas i okoliczności nie stoją w miejscu lecz idą do przodu. To zaś oznacza, że bez względu na to, gdzie i w jakim punkcie życia teraz się znajdujemy, zawsze może nadejść kolejna szansa. I powinniśmy z niej skorzystać, by rozpocząć w sobie pozytywne zmiany. To dobrze wpłynie na naszą duchową praktykę i życie.
Czasami czekamy aż zmiany same nadejdą wraz z upływem czasu, więc tylko siedzimy i ich upatrujemy. Ale z czasem przemija też nasze ciało. Nie możemy więc biernie czekać aż wszystko samo ułoży się wokół nas. Musimy spojrzeć w siebie, by odnaleźć te elementy, które chcemy zmienić. Musimy też sami te zmiany zainicjować, wziąć na siebie odpowiedzialność za własny rozwój. Co należy głównie zmienić? Nasz sposób myślenia, nastawienie. Kiedy uda nam się je przeobrazić, w naszym życiu może dojść do dużego postępu.”
Po tej krótkiem mowie Karmapa udzielił rad zgromadzonym Tybetańczykom, które nie były tłumaczone na angielski. Przekazał im życzenia na Nowy Rok, aby wszyscy zrealizowali swe zamiary i nadali życiu wielkiego znaczenia. Przypomniał im, jakie to szczęście, że przewodzi im Jego Świątobliwość Dalajlama. Zaznaczył, że Tybetańczycy nie są jedynymi uchodźcami świata, inni uchodźcy potrzebują też więcej wsparcia, ale żadna z tych grup nie ma tyle szczęścia, że opiekuje się nimi taki przewodnik, jakim jest Dalajlama. To powinno być dla Tybetańczyków na uchodźstwie źródłem odwagi i radości. Społeczeństwo składa się z jednostek o różnych poglądach i preferencjach, więc tylko tak wielki uniwersalny lider jest w stanie ich wszystkich zjednoczyć.
Dlatego tak ważne jest uważne wsłuchiwanie się w rady Jego Świątobliwości Dalajlamy. Nie tylko przywódca, ale też jego naśladowcy powinni być doskonali. Podobnie nauczyciele duchowi i uczniowie. Jeżeli tylko nauczyciel osiąga doskonałość, sprawy nie ułożą się zbyt dobrze. Karmapa użył przykładu, że nie tylko waza, ale też wlana do niej woda musi być czysta.
Wielu ludzi pokłada nadzieje i darzy Jego Świątobliwość Dalajlamę zaufaniem, ale należy również z poczuciem odpowiedzialności wprowadzać w życie jego zalecenia. Jego Świątobliwość jest już w zaawansowanym wieku, więc Tybetańczycy, świadomi jego bezcennej wartości, powinni dawać mu powody do radości i szczęścia, zamiast obciążać swoimi problemami.
Na koniec Karmapa przeszedł do tematu tybetańskiej jedności podkreślając, że Tybetańczycy powinni oduczyć się nawyku traktowania swego regionu jako lepszego i niezależnego od reszty. Powinni pamiętać, że Tybet jest jednym, niepodzielnym krajem. Wspomniał o Dziamgonie Kongtrulu Lodro Thaje, jednym z liderów antysekciarskiego ruchu rime powstałego w dziewiętnastowiecznym Tybecie. Lodro Thaje nie tylko przewodził temu ruchowi, nie tylko nakłaniał do religijnej tolerancji, ale przede wszystkim postrzegał Tybet jako jeden kraj, co w owym czasie istnienia tak wielu małych ksiąstewek było dość rzadkie. Dziamgon Kongtrul napisał przepiękną „Modlitwę o szczęście Tybetu”, która odzwieciedla jego wizję zjednoczonego kraju. Dzisiejszi Tybetańczycy powinni robić to samo.
Teraz Karmapa zakończył ceremonię przy akompaniamencie mantry współczucia recytowanej przez całe zgromadzenie. Po czym zszedł z tronu, zatrzymał się pośrodku sceny i pożegnał wszystkich, szczęśliwych, że znów mogli go zobaczyć.