Czteroramienny Mahakala: opiekun Marpa kagju
6 lutego 2016Pudża Mahakali: spalenie wielkiej tormy (torgja)
7 lutego 20167 lutego 2016, wielkie obozowisko Mynlamu, Bodhgaja, Bihar
Wewnątrz złotego namiotu Gjalłanga Karmapy, w samym środku wielkiego obozowiska Mynlamu Kagju, siedemnaście mniszek z sześciu klasztorów pracowało od świtu do zmierzchu, robiąc wysokiej jakości kadzidła w stylu chińskim, prawie całkowicie ręcznie. Mniszki uczyły się tej sztuki przez ostatnie trzy tygodnie, od rozpoczęcia zimowego zgromadzenia Dharmy Arja Kszema. Nauka zakończyła się 7 lutego.
Mniszki uczyły się od profesjonalnej tajwańskiej producentki kadzideł Ru-Ruei Chung. Chung spotkała Karmapę po raz pierwszy w zeszłym roku w Dharamsali i opowiedziała Mu o swoim doświadczeniu w wyrabianiu kadzideł w stylu chińskim. Chung wyjaśniła, że Jego Świątobliwość zaprosił ją, aby nauczyła mniszki robić tego typu kadzidełka, gdyż są dużo cieńsze i mniej dymiące niż tybetańskie.
Chung i wszystkie mniszki chwaliły Karmapę za opiekę i uwagę, jaką poświęcił temu szkoleniu. Pomógł w zakupie niezbędnego sprzętu do wyrobu kadzideł, a także sam nauczył się z niego korzystać. Pierwszego dnia szkolenia Gjalłang Karmapa pełnił rolę tłumacza z chińskiego na tybetański dla Chung (w kolejne dni tłumaczką była jedna z mniszek). Jego Świątobliwość odwiedzał mniszki codziennie, żeby sprawdzać jakie robią postępy, a nawet ofiarował mniszkom swój osobisty złoty namiot, kiedy Pawilon Mynlamu, z którego wcześniej korzystały, potrzebny był dla innych wydarzeń.
Jedynie kilka spośród mniszek miało uprzednie doświadczenia w robieniu kadzideł i to jedynie w stylu tybetańskim. Ze wszystkich żeńskich klasztorów biorących udział w szkoleniu klasztor Thrangu Tara w Nepalu jest jedynym, który obecnie sprzedaje kadzidła. Mniszki zapewniły, że z pewnością będą mogły wytwarzać tego typu kadzidełka w swoich klasztorach i że będą również mogły nauczyć tego inne osoby.
Podczas zimowego zgromadzenia Dharmy Arja Kszema mniszki brały udział w naukach Jego Świątobliwości każdego ranka, a po południu uczyły się wyrabiania kadzideł. Natomiast po zakończeniu nauk, na robienie kadzideł poświęcały całe dnie, nieraz od 7:00 do 18:30, aby wypełnić wyznaczony sobie cel wyprodukowania 300 pudełek kadzideł, po 60 laseczek każde. Tak więc, wykazując wielką determinację, wspólnie zadecydowały, że będą pracować o kilka godzin więcej, by osiągnąć zamierzony rezultat.
Kadzidła wytwarzane są całkowicie z naturalnych składników, w tym ziół i drewna, a materiały zakupiono w Tybecie, Bhutanie i Nepalu. Jedna z bhutańskich mniszek stwierdziła, że skoro teraz wie jakie liście są potrzebne, będzie mogła sama je zbierać na bhutańskich wyżynach, gdzie ta roślina występuje w dużej ilości.
Mniszki zauważyły, że sam proces wyrobu kadzidełek nie jest trudny, ale potrzebne są delikatne palce i uwaga wyczulona na szczegóły, aby laski były proste i odpowiednich rozmiarów. Aby pomóc sobie nawzajem w skupieniu i aby podtrzymać właściwą energię podczas długich dni produkcji, mniszki przynosiły smakołyki ze swoich krajów, na przykład bhutański przypiekany ryż i nepalskie słodycze. „Było dużo uśmiechów” – powiedziała Chung.