Modlitwa mahamudry: między dwiema skrajnościami – dzień pierwszy, sesja poranna
26 lutego 2018Modlitwa mahamudry: podstawa samsary i nirwany – dzień drugi, sesja poranna
27 lutego 201826 lutego 2018 – Pawilon Mynlamu, Bodhgaja
Przed świtem wilgotnego lutowego poranka ponad pięć tysięcy świeckich i wyświęconych pielgrzymów udało się do Pawilonu Mynlamu nieopodal bram klasztoru Tergar. Wewnątrz Pawilonu mnisi i mniszki, mając na sobie żółte wierzchnie szaty Dharmy, zajęli pierwsze rzędy. Dalej, aż do tylnych bram rozciągało się morze świeckich pielgrzymów, głównie z Azji Wschodniej i Europy, w większości ubranych w białe stroje, symbolizujące oczyszczenie związane z przyjmowaniem codziennych ślubowań sodziongu mahajany – obecnie jeden z głównych rytuałów Mynlamu. Tylne rzędy zdominowane były przez Tybetańczyków w najlepszych, odświętnych strojach – kobiety w tradycyjnych cziubach i pangdenach (pasiastych fartuchach) – z młynkami modlitewnymi i malami w dłoniach.
Na szczycie wielowarstwowej sceny Mynlamu złoty posąg Buddhy otoczony był przez osiem torm, a za nim tło błękitnego nieba rozświetlone promieniami słońca. Niżej na tradycyjne obmycie, osuszenie i ofiarowanie szat oczekiwał nowonarodzony Buddha. Ze względu na panujący w tym roku upał Jego Świątobliwość Karmapa zarządził, aby mnisi i mniszki tym razem nie siedzieli na stopniach po bokach sceny, dzięki czemu podium stało się jeszcze bardziej przestronne, a piękne dekoracje z kwiatów dodawały świetności scenerii. Jego Świątobliwość uznał także, że nie ma potrzeby, aby w tym roku podczas porannej sesji wyświęcona Sangha nosiła ciężkie płaszcze ani namdziar (dodatkową szatę zakładaną przez w pełni wyświęconych mnichów).
Dokładnie o godzinie szóstej rozbrzmiały gjalingi i wszyscy powstali na powitanie Jego Eminencji Goszira Gjaltsaba Rinpocze. To właśnie on w tym roku przewodzi Mynlamowi. Uklęknąwszy na poduszce, sam najpierw przyjął ślubowanie sodziongu, by następnie udzielić go zgromadzonym. Sodziong mahajany to powstrzymywanie się przez kolejne 24 godziny od ośmiu działań – zabijania, kradzieży, kłamania, zachowań seksualnych, spożywania posiłków po południu, siadania na podwyższonych miejscach, noszenia biżuterii, śpiewania i tańczenia – wszystko dla pożytku istot. Jako pierwszy tych ślubowań udzielił Buddha Śakjamuni i są one bardzo powszechne wśród praktykujących mahajanę. Po ślubowaniach tysiące głosów odśpiewało w sanskrycie modlitwę udania się po Schronienie w Trzech Klejnotach i tak rozpoczął się 35. Mynlam.
Dla wszystkich uczestników Mynlam oznacza też tradycyjne wyzwania: długą i ciężką podróż, dziwne jedzenie, kurz, komary i coraz silniejszy upał. Dodatkowo w tym roku trzydniowy strajk zamknął wszystkie sklepy i restauracje oraz uziemił taksówki i tuk-tuki w Bodhgai, co nałożyło się również na jedyny wolny dzień między naukami wstępnymi, a właściwym Mynlamem. Oczywiście w tym roku również nasz drogocenny Nauczyciel Gjalłang Karmapa nie mógł uczestniczyć w obchodach osobiście. Ale i tak nastrój był od początku bardzo radosny.
Dwie istotne zmiany można zaobserwować w tym roku od samego początku Mynlamu. Jego Świątobliwość napisał kilka pięknych nowych melodii, a wśród umze, których głosy przewodzą zgromadzeniu, można usłyszeć także mniszki. To bardzo wzruszające, gdy żeńskie głosy mieszają się z głębokimi męskimi barytonami i gdy tak wyraźnie widać jak z roku na rok rośnie liczebność mniszek w czasie Mynlamu.
Pierwsza sesja każdego dnia to „Dwadzieścia części Mynlamu”. Po wzbudzeniu w sobie bodhiczitty zgromadzenie przygotowuje miejsce i zaprasza Buddhę do pięknego pałacu przyozdobionego girlandami klejnotów, gdzie jako nowonarodzony chłopiec jest obmywany, wycierany delikatnym ręcznikiem, nacierany perfumami i przyodziewany w szaty szafranowej barwy. Dalej następuje tradycyjne siedem elementów: oddanie pokłonów, ofiarowanie, wyznanie, rozradowanie, prośba do Buddhów o pozostanie i nauczanie oraz dedykacja zasługi. Dodaje się do tego jeszcze wyrażenie życzeń i pomyślności. Na zaznajomienie się z tymi rytuałami wystarczy zaledwie kilka powtórzeń, a jak przy każdej praktyce, im więcej powtórzeń, tym większy efekt i zrozumienie.
Po krótkiej przerwie Jego Świątobliwość Siedemnasty Karmapa dołączył do pielgrzymów dzięki nagranym wcześniej wyjaśnieniom do dalszej części tekstu Gesze Potoły „Długa rozmowa z samym sobą”, które rozpoczął w poprzednich latach. Pojawienie się Karmapy na ekranach wywołało aplauz, po czym wszyscy ucichli, by wysłuchać Dharmy.