Wizyta Glajłanga Karmapy w Instytucie Rikon
25 maja 2016Dzień wypełniony tańcem i spotkaniami z buddystami
26 maja 201625 maja 2016 r. – Wetzikon, Szwajcaria
Tego ranka Gjalłang Karmapa udał się do małego miasteczka pod Zurichem, by odwiedzić biura i hale produkcyjne firmy Padma, która wyrabia leki tybetańskie. Firma wkrótce będzie obchodzić piętnastolecie powstania. Karmapa najpierw zwiedził linię produkcyjną, przy której czekał już przykryty brokatem fotel a nad nim tanka Buddhy Medycyny.
Herbert Schwabl opowiedział Jego Świątobliwości historię firmy CEO i zaprezentował produkty wytwarzane przez Padmę. Wyjaśnił, że tylko dwa gatunki ziół wchodzących w skład leków rosną w Szwajcarii, reszta zaś jest importowana z całego świata. W ciągu piętnastu lat pracy łączono osiągnięcia medycyny tybetańskiej i szwajcarskiej, a niekiedy brak oryginalnych składników zmuszał pracowników do szukania odpowiedników lokalnych. Szwajcaria, jako jedyny kraj na Zachodzie, przyznała medycynie tybetańskiej oficjalny status. Teraz Padma stara się o przyznanie takiego statusu przez Unię Europejską.
Ubrany w biały fartuch pracownik laboratorium przyniósł koszyk z próbkami leków, w europejsko wyglądających, eleganckich opakowaniach. Schwalb wyjaśnił, że składniki rozdrabniane są zgodnie z tradycją tybetańską, jednak potem nie tworzy się z nich kulek, lecz – by sprostać wymogom europejskich klientów – umieszcza się je w małych kapsułkach.
Farmaceutyki Padmy leczą różnorodne schorzenia, od niewydolności wątroby po przeziębienie. Cztery z tych leków są powszechnie stosowane w wielu krajach a dziesięć lokalnie, co też stanowi świetną rekomendację, bo Szwajcaria słynie z doskonałej jakości leków. Padma stosuje zasady GMP (Good Manufacturing Production) i międzynarodowe standardy farmaceutyczne. Karmapie następnie pokazano proces sprawdzania jakości ziół w laboratorium, gdzie bada się ich czystość i brak pestycydów.
Schwalb zakończył prezentację zapewnieniem, że motywacją Padmy jest pomaganie ludziom, nie tylko wytwarzanie leków. „Nasz umysł i serca są zarówno w Tybecie, jak i w Szwajcarii. Dorobek naszych kultur służy niesieniu pomocy wielu ludziom”.
Karmapa podziękował pracownikom Padmy i pochwalił harmonijne łączenie nauki z tradycją medycyny tybetańskiej. Ich wysiłki przejdą do tybetańskiej historii.
Rządy Indii i Chin również wspierają medycynę tybetańską, jednak Padma wiedzie prym pod względem jakości leków i prowadzonych badań.
Wasz entuzjazm i wysiłek ogromnie przysłużyły się medycynie tybetańskiej, być może w przyszłości będzie ona mogła ofiarować światu leki na współczesne choroby, w tym nowotworowe.
Kilku Karmapów, mówił dalej, nawiązało szczególną więź z medycyną tybetańską. Trzeci Karmapa, na przykład, stworzył sto nowych receptur o różnym leczniczym potencjale. Gdy Szesnasty Karmapa uciekał z Tybetu, zabrał ze sobą szkatułę wypełnioną tybetańskimi lekami. Dodał, że on sam nie posiada wiedzy medycznej, ale bardzo wspiera jej rozwój.
Następnie Jego Świątobliwość został oprowadzony po salach produkcyjnych, w których panują sterylne warunki, więc wszyscy musieli włożyć foliowe fartuchy, nakrycia głowy i osłony butów. Linia produkcyjna składa się z trzech etapów: rozdrabniania i mieszania ziół, przygotowywania kapsułek i pakowania. Tylko kilka osób towarzyszyło Karmapie wewnątrz, ale całość transmitowano na zewnętrznym ekranie, dostępnym dla wszystkich.
Podczas pożegnania Schwalb zadał Karmapie pytanie. Powiedział, że w Padmie nie tworzy się nowych receptur tak, jak czynił to Trzeci Karmapa, muszą oni bowiemadaptować tradycję do wymogów nowoczesnego świata. „Podążamy za tradycją, ale musimy ją modyfikować. Musimy działać zgodnie z prawem, które zezwala na wykorzystywanie pewnych ziół, ale zabrania wykorzystywania innych. Niektórzy twierdzą, że wprowadzamy zbyt wiele zmian, a tradycję trzeba utrzymywać w niezmiennej formie. Czy mamy trzymać się tradycji, czy też wprowadzanie zmian jest właściwe?”
Karmapa odpowiedział:
Powinniście działać adekwatnie do miejsca, w którym jesteście. Medycyna tybetańska zmieniała się w przeszłości i będzie się zmieniać. W Indiach, na przykład, pewnie składniki również nie są dostępne, więc są zastępowane substytutami. Macie jeszcze wiele do zrobienia i ja popieram wprowadzanie zmian przez ludzi, którzy posiadają dobrą wiedzę medyczną. Głównym celem jest pomaganie chorym. Jeśli ktoś twierdzi, że tradycja jest od tego ważniejsza, to ja się z nim nie zgadzam.
Potem Schwalb przedstawił członków personelu i zaprosił Karmapę do budynków biurowych. Padma jest dobrym przykładem tego, jak tradycja tybetańska może być przenoszona na Zachód, rozwijać się i odnosić sukcesy.