Jego Świątobliwość Karmapa powraca do swej europejskiej siedziby
28 maja 2014Przekaz czystej Dharmy
28 maja 201429 maja 2014, pierwszy dzień nauk, sesja druga
Nuerburgring, Niemcy
Po krótkiej przerwie Jego Świątobliwość Karmapa kontynuował nauki na temat czterech kontemplacji, które odwracają umysł ku Dharmie. Rozpoczął od omówienia zagrożeń związanych z samolubstwem i nieporozumień dotyczących prawdziwej natury „ja”.
Brak odwagi i pewności siebie lub też ograniczenia płynące z naszego egocentryzmu sprawiają, że ignorujemy wszelkie okazje, by nadać życiu większy sens i w pełni rozwinąć nasz ludzki potencjał.
Nawiązując do własnego doświadczenia Karmapa stwierdził, że stres i zdenerwowanie są zazwyczaj rezultatem braku współczucia. Miłość i współczucie pomagają radzić sobie z presją i obowiązkami, sprawiając że koncentrujemy się na dobru innych.
Skupiając się na sobie, nie rozumiemy, czym „ja” naprawdę jest. Oczywiście, zawsze mamy jakieś poczucie „siebie”, ale gdy się głębiej nad tym zastanowimy, nasze „ja” zależy od bardzo wielu rzeczy. Popełniamy błąd myśląc, że jest inaczej. Dla przykładu – tak jak jedna część ciała zależy od pozostałych, ludzie potrzebują środowiska, które podtrzymuje całe życie na ziemi. Współzależność to nie tylko pogląd filozoficzny. Świadomość współzależności jest podstawą naszych wszystkich działań, sposobem w jaki żyjemy. Jej pełne zrozumienie wpływa nie tylko na relacje z innymi ludźmi, potrafi również zmienić nastawienie do całego świata, sprawiając, na przykład, że pojawia się w nas poczucie odpowiedzialności za ochronę przyrody.
Następnie Karmapa stwierdził, że drugie rozmyślanie – na temat śmierci i przemijania – jest w istocie przesłaniem nadziei. Nie ma potrzeby skupiać się na samej śmierci. W każdej chwili wszystko się zmienia, nic już nie jest takie, jakie było kilka minut temu. Zamiast poczucia lęku i straty powinniśmy widzieć w tym potencjał nieograniczonych możliwości. Nikt z nas nie musi tkwić w przeszłości. Jeśli kiedyś zrobiliśmy coś złego, możemy się zmienić. Cokolwiek złego nam uczyniono, możemy zostawić to za sobą i żyć dalej: „Medytując nad nietrwałością zaczynamy rozumieć, że każda chwila jest szansą, by zacząć nowe życie”.
Świadomość nietrwałości i zmiennej natury egzystencji pozwala nam cieszyć się każdą jej sekundą; inspiruje, by każdą w pełni wykorzystać. Ktoś, komu zostało pięć minut życia, zazwyczaj stara się w tym czasie zrobić coś dobrego, znaczącego. Przesłaniem drugiej kontemplacji jest zatem stwierdzenie, że dopóki żyjemy, na zmiany nigdy nie jest za późno.
Przechodząc do trzeciej kontemplacji Jego Świątobliwość przyznał, że pojęcie karmy jest często opisywane w bardzo skomplikowany, trudny do zrozumienia sposób. Można to jednak zrobić za pomocą bardzo prostej analogii. Podczas pierwszych dni spędzonych w Niemczech Karmapa podziwiał rosnące tam drzewa – są niezwykle zielone, wyglądają na bardzo zdrowe. Patrząc na nie „wiemy, że ktoś o nie dba. Nikt nie musi nam tego mówić. Patrząc na drzewa wiemy, jacy ludzie mieszkają w tej okolicy. Tak przejawia się karma.”
Cokolwiek robimy, dbajmy o dobrą motywację. Musimy przyjąć na siebie odpowiedzialność i zacząć działać. Tym jest karma.
Karma jest ściśle powiązana ze współzależnością. „Skromne intencje jednego człowieka mogą wpłynąć na cały świat” – powiedział Karmapa. Ludzie często popełniają błąd uważając Buddhę za super-człowieka. Nie doceniamy naszej własnej siły, wrodzonego potencjału Przebudzenia. Wszyscy mamy Buddhę w sobie. „Nasz Buddha jest mały, niczym dziecko, które trzeba karmić, by urosło.” To nasza wielka odpowiedzialność.
Na koniec Jego Świątobliwość wykorzystał temat czwartej kontemplacji – niedostatków samsary – by opowiedzieć o tym, co trapi go we współczesnym świecie. Mówił o zagrożeniach konsumpcyjnego stylu życia, niepohamowanej zachłanności i ich niszczącemu wpływowi na środowisko naturalne.
Choć wszyscy chcą być szczęśliwi i nie chcą cierpieć, mało kto wie, jak to osiągnąć. Często popełniamy błędy i zamiast szczęścia sprowadzamy na siebie cierpienie. Myślimy, że komfort i przyjemności zmysłów dadzą nam prawdziwe szczęście. Tak się jednak nigdy nie stanie, bo w końcu zawsze nadchodzi niedosyt i rozczarowanie.
Co gorsza, taka bezmyślna pogoń za dobrami materialnymi sprawia, że przestajemy dostrzegać potrzeby innych istot, z którymi dzielimy tę planetę.
Zasoby naturalne ziemi są ograniczone, ale nasza zachłanność nie zna granic. Zbliżamy się do katastrofy ekologicznej. Nie patrzmy na Ziemię jak na przedmiot, patrzmy na nią jak na matkę, która spełnia wszystkie nasze potrzeby – zapewnia nam życie i zdrowie. Ale konkurując ze sobą o to, kto wydobędzie więcej złóż, zupełnie o niej zapominamy, niszcząc ją w całkowicie bezsensowny sposób. Jeśli Ziemia ma przeżyć, my musimy się zmienić. Świadomi tego faktu, musimy podjąć odpowiednie działania. Nie możemy tylko stać i patrzeć.
Każdy powinien wziąć na siebie odpowiedzialność za to, co dzieje się ze środowiskiem naturalnym. Każdy powinien dokonać jakichś zmian w kierunku prostszego życia – a posiadając mniej, uczyć się czerpać z tego zadowolenie.