
Efekty pierwszej rady – jak nałożono na Czannę karę Brahmy: Pochodzenie tajemnej mantry 2022 – dzień jedenasty
27 listopada 2022
Upali – największy znawca winai. Współczesne poglądy na pierwszą radę: Pochodzenie tajemnej mantry 2022 – dzień trzynasty
8 grudnia 2022Letnie nauki „Mar Ngok” – 2 września 2022
Jego Świątobliwość kontynuował relację o pierwszej radzie według drugiego istotnego źródła, Wielkiego komentarza do stu tysięcy przypisywanego Nagardżunie. Wykład tego dnia rozpoczął się od omówienia sześciu błędów Anandy.
Błędy Anandy znamy przede wszystkim z dziesięciu źródeł:
- Pięć błędów według therawadyjskiej Khandhaki
- Sześć błędów według Pięcioczęściowej winai mahiśasaki
- Sześć błędów według Dziesięciu recytacji winai sarwastiwady
- Siedem błędów według winai mahasanghiki
- Osiem błędów według Subtelniejszych punktów dyscypliny mulasarwastiwady
- Sześć błędów według Wielkiego komentarza do stu tysięcy (podobnie jak w relacji sarwastiwady, tylko w innej kolejności)
- Siedem błędów według Czteroczęściowej winai dharmaguptaki
- Siedem błędów według tekstu Winaja matryka
- Siedem błędów według Sutry o parinirwanie Buddhy
- Dziewięć błędów według Sutry zebranych słów gromadzących światło
Karmapa dodał, że źródła, które mówią o sześciu błędach, różnią się nieco, jeśli chodzi o kolejność tych błędów. Następnie Jego Świątobliwość przedstawił tabelę prezentującą stanowiska różnych szkół odnośnie do błędów Anandy. Można było z niej odczytać tekst winai każdej ze szkół, imię osoby, która wypytywała Anandę o jego błędy, przy czym na ogół teksty mówią, że był to Mahakaśjapa, oraz listę błędów.
W buddyjskim kanonie błędy Anandy są przedstawione w rozmaity sposób. Największa liczba wymienionych błędów to dziewięć, najmniejsza – cztery. Gjalłang Karmapa wymienił błędy, które są wspólne dla wszystkich źródeł:
- Niezapytanie Buddhy czym są pomniejsze wskazania
- Wyproszenie święceń dla kobiet
- Niepoproszenie Buddhy, aby nie odchodził w nirwanę
- Odmówienie Buddzie wody, gdy o nią prosił (Subtelniejsze punkty dyscypliny różnią się od pozostałych źródeł, gdyż mówią, że Ananda dał Buddzie brudną wodę.)
Następnie Jego Świątobliwość przedstawił każdy z błędów według Wielkiego komentarza do stu tysięcy, pokazując także ilustrację do każdej ze scen.
Pierwszy błąd
Mahakaśjapa powiedział do Anandy: „Popełniłeś błędy. Początkowo Buddha nie chciał, aby kobiety mogły przyjmować święcenia, lecz ponieważ ty nieustępliwie go o to prosiłeś, w końcu zgodził się przyjąć je do Sanghi. Dlatego czas trwania autentycznej Dharmy Buddhy został skrócony o pięćset lat. To jest twój błąd”.
Ananda odpowiedział: „Zrobiłem to, gdyż czułem ogromne współczucie dla Gautami. Ponadto wszyscy Buddhowie trzech czasów mieli cztery rodzaje uczniów. Dlaczego więc nasz nauczyciel miałby być jedynym, który ma tylko trzy?”

Drugi błąd
Mahakaśjapa mówił dalej: „Kiedy Buddha był już bliski odejścia w parinirwanę i zachorował w rejonie Kuszinagaru, złożył swą szatę w cztery części i położył się na niej. Wówczas poprosił cię, byś przyniósł mu wody, a ty tego nie uczyniłeś”.
– Akurat wtedy – odparł Ananda – pięćset powozów konnych przejechało przez rzekę, więc woda była bardzo brudna. Nie byłoby właściwym ofiarować jej Buddzie.
– Nawet jeśli woda była brudna – wyjaśnił Mahakaśjapa – Buddha posiada cudowne moce i może oczyścić nawet ocean brudnej wody. Dlaczego nie ofiarowałeś mu wody? Jest to twoja wina i musisz ją wyznać.

Trzeci błąd
– Buddha powiedział ci: – kontynuował Mahakaśjapa – „Jeżeli ktoś dobrze praktykuje cztery stopy cudów, może wówczas wydłużyć swoje życie do eona lub prawie eona. Buddha osiągnął cztery stopy cudów i może o tyle wydłużyć swoje życie”. Powtórzył to trzy razy, ale ty nie powiedziałeś na to nic. A powinieneś był wówczas odpowiedzieć: „Buddha osiągnął cztery stopy cudów, więc byłoby czymś właściwym, gdybyś pozostał tu na jeden eon lub prawie na eon”. Ale nie powiedziałeś nic, więc Buddha odszedł w nirwanę zbyt wcześnie. Jest to twój błąd.
– Mary zawładnęły mym umysłem – odparł Ananda. – I nie byłem w stanie nic powiedzieć. To wcale nie wynikało z mym złych intencji. Dlatego nie odpowiedziałem Buddzie.
Jego Świątobliwość dodał, że Ananda znalazł się pod wpływem mar, gdyż wówczas nie był jeszcze arhatem.

Czwarty błąd
– Kiedy składałeś wierzchnią szatę Buddhy (sanghati) – powiedział Mahakaśjapa – nadepnąłeś na nią. Był to twój błąd.
– Akurat wtedy zerwał się duży wiatr – wyjaśnił Ananda. – I nie było nikogo, kto by mi pomógł trzymać szatę. Porwał ją wiatr i wpadła mi pod stopy. Wcale nie było tak, że nadepnąłem na nią specjalnie, okazując brak szacunku.

Piąty błąd
– Po odejściu Buddhy w nirwanę – mówił dalej Mahakaśjapa – pokazałeś kobietom osłonięty znak na genitaliach Buddhy. To bezwstydne zachowanie z twojej strony. Jest to twój błąd.
– Pomyślałem sobie wówczas – odrzekł Ananda – że jeżeli kobiety zobaczą ten znak Buddhy, to zapragną odrodzić się w męskim ciele i uzyskać oznaki Buddhy. Nie dopuściłem się bezwstydnego złamania wskazań.

Jego Świątobliwość zaznaczył w tym miejscu, że miało być sześć błędów, lecz tekst nie sprecyzował szóstego. Być może spisujący nauki skryba pominął go. Niektórzy badacze domniemają, że szóstym błędem było niezapytanie o pomniejsze wskazania.
Szósty błąd
– Kiedy Buddha odchodził w nirwanę, powiedział, że pomniejsze wskazania mogą zostać porzucone. Ale ty nie poprosiłeś go o wyjaśnienie, o które wskazania chodzi. To bardzo skomplikowało sprawy. Jest to twój wielki błąd.
– Zwyczajnie zapomniałem. Nie było to świadome – odparł Ananda.
Gjalłang Karmapa dodał, że niektóre teksty mówią, iż Buddha był chory i dlatego Ananda nie dopytał go.

Po wymienieniu sześciu błędów Anandy Mahakaśjapa powiedział mu, że powinien je wyznać przed Sanghą. Ananda tak uczynił – ukląkł, zarzucił szatę na jedno ramię, zdjął buty i wyznał swych sześć błędów przed całą Sanghą. Ale Mahakaśjapa i tak mu nie wybaczył. Przy wszystkich zgromadzonych wziął go za rękę, wypchnął na zewnątrz i powiedział: „Nie wracaj tu aż nie usuniesz wszystkich splamień”. Po czym go wyrzucił i zamknął za nim drzwi.
Jego Świątobliwość zaznaczył, że w tamtym czasie niełatwo było kogoś tak po prostu wyrzucić. Można było to zrobić, jeżeli ktoś popełnił poważne wykroczenie wobec zasad winai, ale nie jeśli jedynie nieznaczne. Jeśli spojrzymy na winy Anandy, to trudno mówić tu o poważnych błędach. Ale Mahakaśjapa obarczył go winą i wyrzucił na zewnątrz.
Poszukiwanie innych mistrzów
Po omówieniu sześciu błędów Jego Świątobliwość opisał dyskusje arhatów na temat tego, kto jest w stanie zebrać kosz winai. Starszy Aniruddha zasugerował: „Nieżyjący już Śariputra był jak drugi Buddha. Miał on bardzo zdolnego ucznia, Gawampatiego. Gawampati jest łagodny, spokojny, opanowany. Zawsze przebywa w samotności, ma wyciszony umysł. Bardzo dobrze zna winaję. Teraz przebywa w parku Szirisza w krainie bogów. Dobrze by było wysłać do niego posłańca i zaprosić go”.
Historię Gawampatiego Jego Świątobliwość zaczerpnął z Subtelniejszych punktów dyscypliny mulasarwastiwady.
W Śrawasti pewien bramin kupił najpierw byka, a potem krowę. Następnie nabył kolejnego byka i założył stado, pomyślał więc, że ten pierwszy byk przyniósł mu szczęście i uwolnił go. Pewnego dnia, gdy się zestarzał, ów byk udał się nad brzeg rzeki, by napić się wody i tam utknął w błocie, nie umiejąc się wydostać. Akurat przechodził tamtędy Śariputra i zastanawiał się, czy ten byk ma jakieś korzenie zasługi. Ujrzał, że rzeczywiście ma i że to od niego będzie zależało czy ta zasługa zostanie przebudzona. Wyciągnął więc byka z błota, oczyścił go własnymi rękoma i wypowiedział trzy zdania Dharmy: „Wszystkie złożone zjawiska są nietrwałe. Zjawiska nie posiadają samoistnego bytu. Nirwana jest wyciszeniem”. Powiedział do byka: „Miej wiarę we mnie, a zostaniesz uwolniony od pragnienia, by odrodzić się jako zwierzę”. Po czym odszedł. Byk po jakimś czasie umarł, mając wielką wiarę w Śariputrę. Odrodził się jako syn bramina w pewnym domu w Śrawasti. Gdy się urodził, miał dość bawole rysy, więc nazwano go Gawampati – Mistrz Wołów.
Śariputra zastanawiał się co sie stało z tym bykiem i w swym samadhi ujrzał, że umarł. Zobaczył też, że odrodził się w Śrawasti w kaście braminów. Wielokrotnie udawał się do jego domu i przekazał braminowi i jego żonie ślubowania schronienia i wskazania dla świeckich. Gawampati jako dziecko był bardzo szczęśliwy, widząc Śariputrę i zawsze się w niego wpatrywał. Bramin to zobaczył, a dowiedziawszy się, że Śariputra nie ma nowicjusza, który byłby jego asystentem, oddał mu chłopca. Więc Gawampati udał się wraz z Śariputrą, który przekazał mu pierwsze śluby, a potem pełne święcenia. Dał mu też instrukcje. Gawampati praktykował pilnie i osiągnął stan arhata.
Jego Świątobliwość zwrócił uwagę, że Gawampati był inny niż pozostali. Mówiło się, że miał dwa żołądki, jak krowa. Zjedzony pokarm wracał do jego ust, ponownie go żuł, po czym po południu połykał do drugiego żołądka. Początkowo Buddha nie ustanawiał zasady, że nie powinno się jeść o niewłaściwych porach. To właśnie ponowne przeżuwanie przez Gawampatiego stało się wykroczeniem, które doprowadziło do wprowadzenia takiej reguły. W przypadku większości ludzi zjedzony pokarm od razu trafia do żołądka. Ale Gawampati musiał zwrócić jedzenie z pierwszego żołądka, przeżuć je i połknąć ponownie. Dopiero wtedy mógł je strawić. Po wprowadzeniu zasady nie mógł więc jeść i podupadł na zdrowiu. Buddha o tym wiedział i zrobił dla niego wyjątek.
Karmapa dodał, że twarz Gawampatiego przypominała pysk krowy i dlatego ludzie go krytykowali. „Nawet straszni ludzie, wyglądający jak byki, przyjmują ślubowania. I takim budzącym lęk ludziom składamy dary”. W związku z tym Buddha polecił Gawampatiemu, aby nie przebywał w centralnych regionach kraju, lecz udał się w odosobnione miejsce. Gawampati posłuchał tej rady i udał się do miejsca o nazwie Szirisza. Jego Świątobliwość zasugerował, że był to park w świecie bogów.
Następnie Jego Świątobliwość wyjaśnił powody takiego wyglądu Gawampatiego. Za czasów Buddhy Kaśjapy przyjął on ślubowania. Jego nauczycielem był stary i słaby arhat, który nie był w stanie samodzielnie jeść. Pewnego dnia, gdy skończył swój posiłek, poprosił poprzednią inkarnację Gawampatiego o umycie jego miseczki żebraczej i zwrócenie jej. Przez cały ten czas nauczyciel przeżuwał jedzenie i Gawampati w swym poprzednim wcieleniu rozgniewał się trochę i stwierdził: „Jesz powoli, jak wół”. Skutkiem tego przez kolejnych pięćset wcieleń odradzał się jako byk i wciąż wyglądał jak byk, kiedy urodził się jako Gawampati.
Po przytoczeniu historii Gawampatiego Jego Świątobliwość powrócił do momentu, kiedy Aniruddha zasugerował, by zaprosić właśnie Gawampatiego, gdyż był on wielkim znawcą winai. Mahakaśjapa poprosił więc jednego z bhikszu, by udał się jako posłaniec: „Sangha wysyła cię do parku Szirisza w świecie bogów, gdzie mieszka arhat Gawampati”. Bhikszu zgodził się chętnie i zapytał: „Kiedy już znajdę się przed nim, co mam mu powiedzieć?” Mahakaśjapa odparł: „Kiedy tam dotrzesz, powiedz mu tak: „Mahakaśjapa oraz wszyscy arhaci, którzy usunęli splamienia, zebrali się w Dżambudwipie i rozpoczynają wielkie dzieło Dharmy. Prosimy, przybądź szybko”.
Ów bhikszu następnie pokłonił się przed Sanghą, okrążył mnichów trzy razy w prawą stronę i odleciał w niebo niczym garuda do miejsca, w którym przebywał Gawampati. Tam pokłonił się przed nim i przekazał wiadomość.
Gjalłang Karmapa zaznaczył tu, że Gawampati zareagował nieco podejrzliwie i zapytał bhikszu: „Czy wzywacie mnie, ponieważ w Sandze wybuchła jakaś kłótnia? A może doszło do schizmy? Czy też Buddha odszedł w parinirwanę?”
Bhikszu odpowiedział: „Tak, jak mówisz, nasz nauczyciel, Buddha, odszedł w parinirwanę”.
– Buddha odszedł w nirwanę zbyt wcześnie – odrzekł Gawampati. – Oko świata zostało oślepione. Gdzie jest mój nauczyciel, Śariputra, który, podobnie jak Buddha, jest w stanie obrócić kołem prawdziwej Dharmy?
– I on odszedł w nirwanę – odparł bhikszu.
– Cóż można zrobić, jeśli te wielkie istoty odeszły w nirwanę? A gdzie jest teraz Maudgaljajana?
– On też osiągnął nirwanę.
– Nauki więc znikną – stwierdził Gawampati. – Wielkie istoty odeszły. Biedne zwyczajne istoty! A gdzie jest starszy bhikszu Ananda?
– Po tym, jak Buddha odszedł w nirwanę, Ananda pogrążył się w wielkim smutku, płacząc i roniąc wiele łez. Jest osłupiały i nie umie nad sobą zapanować.
– Ananda nie porzucił jeszcze negatywnych stanów umysłu i nadal odczuwa smutek spowodowany rozłąką. Gdzie jest Rahula?
– Rahula osiągnął stan arhata, więc nie rozpacza i nie odczuwa żalu. Siedzi tylko zawsze i rozważa, jak wszystkie zjawiska są z natury nietrwałe.
– Moi nauczyciele Śariputra i Śakjamuni odeszli, więc nie ma sensu, bym nadal przebywał tu, w gaju Szirisza. Odejdę w nirwanę właśnie tu – odpowiedział na to Gawampati.
Jego Świątobliwość przedstawił żywy opis, jak to Gawampati wszedł w samadhi, a jego ciało wzleciało w niebo i rozbłysło wieloma promieniami światła. Dokonało się wówczas wiele cudów: z jego ciała wybuchły strumienie wody i ognia, a dłońmi dotknął słońca i księżyca. Na koniec z serca wyleciał ogień i ogarnął całe ciało. Cztery strumienie wody trysnęły z niego i spadły do miejsca, gdzie przebywał Mahakaśjapa. Z wody wyłonił się dźwięk następujących słów:
Ja, Gawampati, z szacunek składam pokłon
Przed wielkim bhikszu, największym w zgromadzeniu.
Dowiedziałem się o odejściu Buddhy, więc i ja podążę za nim,
Jak małe słoniątko, które idzie za stadem słoni.
A więc w podobny sposób, jak dziecko słoni podąża za dorosłymi słoniami, Gawampati odszedł, jak uczynił to Buddha. Nie mógł więc wziąć udziału w radzie.
Po przerwie Jego Świątobliwość sprecyzował, że według Subtelniejszych punktów dyscypliny mulasarwastiwady, bhikszu, który został wysłany, by sprowadzić Gawampatiego, był Purna. Dalej jest też powiedziane, że powrócił z szatami Dharmy i miseczką żebraczą Gawampatiego, które ofiarował Sandze i Mahakaśjapie. Natomiast w Wielkim komentarzu do stu tysięcy napisano, że bhikszu ofiarował te przedmioty tylko Sandze.
Według Subtelniejszych punktów dyscypliny, kiedy Gawampati usłyszał, że Buddha odszedł w nirwanę, powiedział do Purny: „Ofiarowuję moją miseczkę żebraczą i trzy szaty Dharmy Sandze. Odejdę w wielkie wygaśnięcie, więc proszę Sanghę o wybaczenie”. Po dokonaniu wymienionych wyżej cudów, odszedł w nirwanę. Purna zabrał relikwie po Gawampatim, miseczkę żebraczą i szaty Dharmy, i powrócił do Mahakaśjapy i pozostałych bhikszu.
Ananda osiąga rezultat
Jego Świątobliwość kontynuował relację z Wielkiego komentarza do stu tysięcy. Kiedy Sangha usiłowała zaprosić Gawampatiego na radę, Ananda analizował naturę wszystkich zjawisk i szukał drogi do wyzwolenia ze splamień. Nocą praktykował dhjanę oraz medytację chodzoną. Bardzo starał się osiągnąć rezultat. Ale, mimo że posiadał wielką pradżnię, brakowało mu stabilności w medytacji szine (śamatha). Dlatego nie mógł osiągnąć rezultatu od razu. Kiedy służył Buddzie, nie miał zbyt wiele czasu na medytowanie. Zawsze pojawiały się przeróżne rozproszenia i konieczność zwrócenia uwagi na coś innego. To przysporzyło mu trudności.
Kiedy tak praktykował bardzo gorliwie i minęła północ, Ananda poczuł się wyczerpany i postanowił odpocząć. Tuż przed tym, jak jego głowa dotknęła poduszki, osiągnął wolność od splamień i urzeczywistnienie. To było jak przecinająca nocne niebo błyskawica, kiedy nagle wszystko dookoła jasno widać. W jednej chwili Ananda osiągnął szlachetny stan, zamanifestował ścieżkę, wszedł w wadżra-samadhi, skruszył góry negatywnych stanów umysłu i osiągnął trzy rodzaje wiedzy, sześć typów jasnowidzenia, wyzwolenie i potężny stan arhata.
Jeszcze tej samej nocy udał się do miejsca, gdzie przebywała Sangha, zapukał do drzwi i zawołał: „Mahakaśjapo!” Mahakaśjapa zapytał:
– Kto puka?
– To ja, Ananda.
– Po co przyszedłeś?
– Tej nocy osiągnąłem niesplamiony stan arhata – odrzekł Ananda.
– Nie otworzę ci drzwi – odparł Mahakaśjapa. – Musisz przejść przez dziurkę od klucza.
– W porządku – odpowiedział Ananda, po czym przeszedł przez dziurkę od klucza, złożył pokłony przed Mahakaśjapą i odezwał się:
– Mahakaśjapo, proszę, nie krytykuj mnie więcej.
Mahakaśjapa dotknął głowy Anandy, mówiąc: „Zachowywałem się w stosunku do ciebie w taki sposób, gdyż uważałem, że powinieneś uzyskać stan arhata. Tak, jak ty nie żywisz wobec mnie niechęci i nie chowasz urazy, również i ja tego nie robię. Rozwinąłeś urzeczywistnienie. Tak, jak gdy wyciagasz rękę w przestrzeń, nic nie może jej zatrzymać. Podobnie, umysł arhata nie ma w sobie lgnięcia ani przywiązania do jakiegokolwiek zjawiska. Możesz teraz wrócić tam, gdzie byłeś poprzednio”.
Dalej Gjalłang Karmapa przedstawił nieco inny opis osiagnięcia przez Anandę urzeczywistnienia, pochodzący z Drogocennego zagajnika Dharmy, który z kolei cytuje fragment Sutry wejścia w łono:
Wówczas Mahakaśjapa zgromadził Sanghę i zwrócił się do Upali: „Powinieneś poprowadzić wspólną recytację błędów Anandy”. Więc Upali zrobił, jak mu polecono i wymienił jego błędy. Ananda był urażony i poczuł się nieswojo. Pomyślał: „Buddha odszedł dopiero co, a ja jestem w ten sposób zawstydzany”. Wtedy natychmiast zaczął rozmyślać o czterech prawdach i właśnie tam, pośród wszystkich mnichów osiągnął stan arhata i uwolnił się od wszelkich splamień. Chwalili go wszyscy zgromadzeni arhaci, a bogowie chwalili go w pieśniach. Ponadto wielka ziemia zatrzęsła się sześć razy.
Ananda recytuje sutry
Po tym, jak Ananda osiągnął rezultat, Sangha debatowała kto mógłby zebrać sutry, skoro Gawampati odszedł w nirwanę. Starszy bhikszu Aniruddha zasugerował, że Ananda będzie właściwą osobą, gdyż zawsze służył Buddzie i potrafił zapamiętać, co Buddha mówił.
Jego Świątobliwość dodał, że dawniej Mahakaśjapa zawsze oskarżał Anandę o różne rzeczy, jednak teraz był dla niego naprawdę miły i życzliwy. Mahakaśjapa powiedział mu: „W przeszłości Buddha poprosił cię o zapamiętanie sutr, więc teraz nadszedł czas, byś odpłacił za jego dobroć. W jakim miejscu Buddha nauczał Dharmy po raz pierwszy? Wielcy uczniowie Buddhy, którzy znali sutry na pamięć, odeszli w nirwanę. Pozostałeś tylko ty. Więc dziś, zgodnie z intencjami Buddhy i kierując się miłością do istot, musisz zebrać wszystkie sutry”.
Wówczas Ananda złożył przed Sanghą pokłon, po czym usiadł na lwim tronie, by rozpocząć recytację sutr.
Według Subtelniejszych punktów dyscypliny mulasarwastiwady, dla Anandy postawiono wspaniały lwi tron, pięciuset arhatów pokryło go szatami i Ananda na nim usiadł. Jego Świątobliwość wyjaśnił: „Zanim Ananda usiadł na tronie, spojrzał w cztery kierunki i pełnym współczucia okiem ujrzał wszystkie istoty. Najpierw medytował nad współczuciem, po czym wzbudził w sobie intencję zachęcenia wszystkich do praktyki Dharmy. Z wielkim szacunkiem dla starszych bhikszu, najpierw okrążył tron, następnie złożył przed nim pokłony, a także przed tymi, którzy byli od niego starsi. Pamiętając o nietrwałości, zasiadł na tronie”.
Karmapa wyjaśnił, że właśnie dlatego w tradycji kadam składa się pokłony przed tronem i dopiero potem na nim siada. „Mówi się, że jest to tradycja Anandy i innych arhatów. Ma to ukazać wielkość Dharmy. W normalnych warunkach bowiem nie powinno się siadać na wysokich miejscach. Robi się tak, nauczając Dharmy. A siadając na tronie nie należy myśleć: „O, jestem kimś!”, lecz, że przekazuje się nauki. Nie oddziela się Dharmy od siebie”. Kiedy siada się na tronie, to jest tak, jakby to Dharma na nim zasiadała. Ponadto, przed zajęciem pozycji na tronie należy kontemplować nietrwałość wszystkich zjawisk. Ważne jest, by to wiedzieć.
Gdy Ananda usiadł na tronie, Mahakaśjapa wypowiedział takie słowa:
Buddha jest królem lwów,
A Ananda jego synem.
Kiedy widzimy go na lwim tronie,
Samego Buddhy tutaj nie ma,
Więc w tym szlachetnym zgromadzeniu
Nie ma blasku Zwycięzcy.
Jak na pozbawionym księżyca niebie,
Gdzie być może są gwiazdy, lecz brak jest piękna.
Właściwym jest, abyś ty, uczeń,
Nauczał jego słów z wielką pradżnią.
Dziś powinieneś wyjaśnić,
Gdzie Buddha nauczał Dharmy po raz pierwszy.
Jego Świątobliwość dodał, że Drogocenny zagajnik Dharmy cytuje Sutrę wejścia w łono, która przedstawia inny opis:
Mahakaśjapa i Ananda usiedli na wysokim tronie wykonanym z siedmiu drogocennych substancji. Mahakaśjapa zwrócił się do Anandy: „Wyrecytuj Dharmę, której nauczał Buddha, nie omijając choćby jednej litery lub słowa. Zbierzmy kosz bodhisattwów w jedną część, kosz śrawaków w drugą oraz zasady w winai w jeszcze kolejną”.
Wówczas Ananda wyrecytował sutry: 1. kosz wchodzenia w łono, 2. kosz bardo, 3. kosz wielkiej równości, 4. kosz winai, 5. kosz bodhisattwów na dziesięciu poziomach, 6. różne sutry, 8. sutry Śakjów itd.
Gjalłang Karmapa dodał, że gdy Ananda mówił: „Tak słyszałem. Razu pewnego Buddha przebywał w pewnym miejscu…”, twarze Mahakaśjapy i pozostałych arhatów zmieniały się. Ogarniały ich mocne uczucia i płakali. Widzieli, że naturą ludzi jest starzenie się i umieranie, które są jak iluzja, złudzenie. Dawniej wciąż mogli Buddhę oglądać i słuchać, a teraz gdy odszedł, jedyne, co im zostało, to słowa „Tak słyszałem”. Naprawdę mieli mocne poczucie nietrwałości.
Jeszcze inną relację przedstawia Pełna kronika Buddhy i patriarchów:
Ananda z wyglądu bardzo przypominał Buddhę, tyle tylko, że był od niego o jakieś siedem centymetrów niższy. Kiedy po raz pierwszy usiadł na tronie Dharmy, obecni mieli trzy różne złudzenia. Jedni sądzili, że sam nauczyciel, Buddha, powrócił. Inni uważali, że z innego systemu świata przybył inny Buddha. Jeszcze inni byli zdania, że Ananda osiągnął stan Buddhy. Dopiero kiedy Ananda powiedział: „Tak słyszałem”, te złudzenia prysły. Gdy Ananda recytował kolejne sutry, mówił: „Kiedy Buddha po raz pierwszy obrócił Kołem Dharmy w Waranasi, nie słyszałem Dharmy osobiście, lecz nauki przekazały mi inne osoby”.
W tym samym tekście powiedziano:
W dawniejszych przekazach mówiono, że Ananda osiągnął samadhi mądrości Buddhy, więc był w stanie sam słyszeć wszystkie nauki.
Jego Świątobliwość wyjaśnił, że dzięki mocy samadhi Ananda mógł rzeczywiście usłyszeć wszystkie nauki kiedykolwiek wypowiedziane przez Buddhę. Przedstawił tu analogię: „Obecnie, jeśli chcemy posłuchać jakiejś piosenki, wystarczy, że wpiszemy ją w Google i natychmiast się pokaże. Podobnie Ananda mógł wysłuchać dowolnej nauki, wchodząc w samadhi. Są to „słowa przekazane za pośrednictwem błogosławieństwa”. Na przykład Awalokiteśwara mógł nauczać Sutry serca dzięki błogosławieństwom Buddhy”.
Wracając do relacji z Wielkiego komentarza do stu tysięcy, Gjalłang Karmapa opowiedział, jak Ananda najpierw złożył dłonie w kierunku miejsca, gdzie Buddha odszedł w nirwanę, po czym wypowiedział strofę, która ma mniej więcej następujące znaczenie:
Nie było mnie przy tym, kiedy Buddha po raz pierwszy obrócił Kołem Dharmy. Lecz według tego, co słyszałem, a co zostało przekazane z jednego ucznia na kolejnych, Buddha otworzył wrota Dharmy będącej niczym nektar w Waranasi przed wspaniałą grupą pięciu. Nauczał Dharmy czterech prawd – cierpienia, przyczyn, ustania i ścieżki, a wszechwiedzący Kaundinja wraz z pozostałymi byli pierwszymi ludźmi, którzy zamanifestowali ścieżkę. Również osiemdziesiąt tysięcy bogów osiągnęło rezultat.
Karmapa opisał, jak wówczas, kiedy tysiąc arhatów usłyszało słowa Anandy, wzlecieli w niebo na wysokość siedmiu drzew palmowych i jednocześnie zawołali: „Moc nietrwałości jest ogromna. W przeszłości mogliśmy spotkać Buddhę i słuchać Dharmy. Teraz pozostały nam jedynie słowa „Tak słyszałem”. Po czym wyrecytowali kilka zdań, a Aniruddha i Mahakaśjapa wypowiedzieli kilka strof.
Następnie Mahakaśjapa poinstruował Anandę, aby zebrał wszystkie nauczane przez Buddhę sutry – od Sutry obrotu Kołem Dharmy aż po Sutrę wielkiej parinirwany – w Cztery agamy. Były to: Rozprawy numeryczne (Ekottara agama), Rozprawy średniej długości (Madhjama agama), Długie rozprawy (Dirgha agama) oraz Rozprawy łączone (Samjukta agama). Razem utworzyły one kosz sutr.
Na zakończenie Jego Świątobliwość zapowiedział, że kolejny wykład będzie poświęcony zebraniu nauk winai oraz historii życia bhikszu Upali, który je wyrecytował. Tegoroczny cykl zakończy się natomiast przytoczeniem opinii współczesnych badaczy na temat pierwszej rady buddyjskiej.