Jongje Mingjur Rinpocze: Cztery podstawy praktyki uważności – część szósta, ostatnia
11 lutego 2020JE Gjaltsab Rinpocze naucza o treningu umysłu – Siedemdziesiąt dwa pouczenia – część druga
17 lutego 20202 lutego 2020 – Pawilon Mynlamu, Bodhgaja, Indie
Na samym wstępie Rinpocze poprosił wszystkich o wzbudzenie w sobie bodhiczitty przed przystąpieniem do słuchania nauk. Dał również ślubowania schronienia osobom, które o nie poprosiły. Przy tej okazji przypomniał znaczenie tego ślubowania. Jako, że Bhagawan Buddha jest jedynym, który może nas ochronić od cierpienia i jego przyczyn, przyjmujemy schronienie w Buddzie. Ponieważ jego nauki są źródłem ochrony i wyzwolenia, udajemy się po schronienie w Dharmie. Zaś fundamentem, dzięki któremu Dharma może trwać w tym świecie, jest Sangha i dlatego jest ona trzecim klejnotem.
Przy wzbudzaniu bodhiczitty Rinpocze poinstruował: „Pomyślcie, że musicie doprowadzić do doskonałego przebudzenia wszystkie istoty, wszystkie nasze matki, których jest tyle, ile pomieści przestrzeń. To dlatego właśnie słuchamy Dharmy”.
Trening umysłu: Siedemdziesiąt dwa pouczenia
JE Gjaltsab Rinpocze wyjaśnił, że Jego Świątobliwość Karmapa poprosił go o nauczanie tekstu autorstwa wielkiego mistrza kadampy z XI wieku, Kharaka Gomcziunga. Jego główną praktyką, podobnie jak Milarepy, była samadhi. Otrzymał najpierw wiele wskazówek od Gynpo Sonama Gjaltsena, a następnie od wielu innych lamów, w tym od Gynpały (1016-1082) z klasztoru Reting. Najważniejszym jego uczniem był Geszie Potoła.
Pierwsza linijka tekstu mówi:
Oddaję pokłon nauczycielom.
Pierwszym i największym nauczycielem wszystkich istot jest Buddha. Powiedziano w sutrach, że „nawet ci, którzy osiągnęli spokój wyższych sfer egzystencji, muszą być nauczani przez Buddhę”. Rinpocze podkreślił, że każda istota, która wciąż nie pozbyła się wszystkich zaciemnień, musi otrzymywać nauki Dharmy. Nawet największe spośród istot, te, które osiągnęły stan wyciszenia, najwięksi śrawakowie, arhaci i pratjekabuddhowie, którzy osiągnęli nirwanę, wciąż otrzymują nauki od Bhagawana Buddhy. Również wielcy bodhisattwowie dziesiątego poziomu, jak Mandżuśri i Samantabhadra, udają się po schronienie do Buddhy, gdyż wciąż nie rozwinęli wszystkich właściwości porzucenia i urzeczywistnienia Buddhy.
Wielcy bodhisattwowie i arhaci również obierają Buddhę jako źródło schronienia. Więc co dopiero mówić o nas, którzy nękani jesteśmy przez wszystkie rodzaje kleśi. Każdy, kto wysłuchuje nauk, powinien na wstępie pokłonić się Buddzie. My, należący do linii przekazu kagju, kłaniamy się również ciałem, mową i umysłem przed wielkimi istotami: Tilopą, Naropą, Marpą oraz Milarepą i Gampopą, a także przed wszystkimi mahasiddhami, którzy są jak Buddhowie.
Kłaniamy się także przed Pierwszym Karmapą Dusum Khjenpą i kolejnymi Karmapami. Przyjmujemy ponadto schronienie w Atiśi i Dromtonpie oraz mistrzach kadampy, a także w samym Kharaku Gomcziungu i sukcesji jego uczniów.
Cenny klejnocie i duchowy przyjacielu –
Jidamy i Trzy Klejnoty,
Do Was kieruję prośby, bądźcie klejnotem mej korony!
Duchowy przyjaciel oznacza osobę lub lamę, który przekazuje nam nauki o trzech treningach – etyczności, pradżni i samadhi. W pierwszej kolejności chodzi tu o lamów, którzy uczą nas doskonałego treningu etyczności, udzielając nam ślubowań świeckich lub nowicjatu i bhikszu. Następnie mamy lamów nauczających Dharmy, byśmy mogli rozwinąć pradżnię. I wreszcie są nauczyciele uczący nas doskonałego treningu w samadhi. Guru, którzy prowadzą nas przez te treningi, są jak cenne klejnoty. Na tym świecie jedną z najcenniejszych rzeczy jest klejnot spełniający wszystkie życzenia. Guru są właśnie jak taki klejnot. A można powiedzieć, że są nawet jeszcze ważniejsi, gdyż prowadzą nas ostatecznie do stanu Buddhy. Dlatego właśnie kierujemy prośby do duchowych przyjaciół.
Następnie mowa jest o Jidamach, czyli bóstwach, których abhiszeki otrzymaliśmy i których praktyki wykonujemy. Może to być Amitabha, Czenrezik, Mandżuśri i inni. Możemy otrzymać abhiszekę, gdyż odczuwamy szczególne oddanie dla któregoś z bóstw, bądź też lama zalecił nam konkretną praktykę.
Składamy też prośby przed tymi, do których wszyscy udajemy się po schronienie – Trzema Klejnotami. Najwyższą częścią ciała jest korona głowy. Prosimy więc Jidamy, by pozostały tam, jako klejnot w koronie. Kiedy staną się ozdobą korony, a nasze ciało, mowa i umysł znajdą się pod ich opieką, stajemy się nierozdzielni. Medytując lub wyobrażając sobie Jidamy nad głową, w tym i wszystkich kolejnych żywotach, będziemy wyróżniać się pośród innych istot zasługą i innymi właściwościami.
Kiedy przebywają nad naszą głową, prosimy ich o ochronę przed wszelkim cierpieniem. W naukach treningu umysłu mamy jednak szczególny rodzaj prośby, która kończy tę pierwszą strofę:
A będąc klejnotem mej korony,
Spójrzcie na mój nieznający wstydu umysł.
Przez umysł przewija się wiele niewłaściwych myśli, także duma czy zazdrość. Gdyby inni je widzieli, czulibyśmy wstyd. Jednak nie pokazujemy ich, są ukryte. To właśnie jest „nieznający wstydu umysł”. Jedynymi osobami, mogącymi ujrzeć te myśli, jesteśmy my sami. Więc dla nas umysł nie jest ukryty. Kiedy zdamy sobie sprawę, że jest nam wstyd z powodu własnych przewin, poczujemy potrzebę odrzucenia ich. Prosimy wówczas: pomóżcie mi się ich pozbyć. Prosimy Buddhów i mahasiddhów, którzy mają moc jasnowidzenia i widzą nasz umysł. Prosimy, by zobaczyli nasz nieznający wstydu umysł. Kharak Gomcziung naucza potrzeby ujrzenia własnych niedoskonałości i uleczenia ich.
Fałszywym praktykującym, nieznającym Dharmy,
O bezwstydnych i złych zamiarach,
Umysł ma pewne cechy, które są przeciwnością Dharmy, na przykład dumę i zazdrość. Jeśli występują, to znaczy, że nie ma Dharmy, gdyż są to negatywne stany umysłu. A my jesteśmy fałszywymi praktykującymi. Jak szarlatani, którzy udają, że znają Dharmę. Ta nauka jest więc skierowana do ludzi, którzy mają bezwstydne myśli, lecz nie rozpoznają swych wad jako wady. Kieruje nimi niewiedza, a prócz niej duma, zazdrość i przywiązanie do zmysłowych przyjemności. Do nich właśnie kieruje się tę naukę.
Dam pewną radę, która może was uleczyć.
Lekarstwem jest bodhiczitta, miłość i współczucie. Najpierw należy ujrzeć własne wady i odróżnić je od dobrych właściwości. Rada jest taka: spójrz we własny umysł – to należy porzucić, to jest coś, co będzie przyczyną cierpienia i jest sprzeczne z naukami Buddhy.
To wam pomoże na długo, więc słuchajcie!
Jeżeli słyszycie te porady, pomogą one w tym życiu i wielu następnych. Są one bowiem antidotum na wspomniane wady. Należy więc słuchać. I jest tu na końcu wykrzyknik. W tybetańskim oryginale, każda strofa kończy się słówkiem „ang”, które mówi nam, że jest to instrukcja i pouczenie.
Jeśli nie wytknę waszych wad,
Chodzi o wady, negatywne stany umysłu, myśli, których nie rozpoznajemy. Rinpocze zapytał: jeśli nie znamy ich my sami, to jak może je znać ktokolwiek inny? To wytykanie wad jest jak wykopywanie czegoś ukrytego w ziemi. Poprzez przekazanie rad, obnażone zostają wady.
Nie zrozumiecie w czym rzecz, głupcy.
Głupiec, to ktoś, kto nie rozumie i nie wie, że wady są wadami. Jeśli ja nie wytknę tych wad, to ich nie zrozumiesz. Jeśli nie zostaną obnażone, nie pojawi się pradżnia je postrzegająca.
Jeśli nie posłuchacie pełnych miłości rad,
Będzie z wami coraz gorzej.
Pouczenia dawane są z miłością. Miłość w tym wypadku, to życzenie, aby inni, w tym wypadku słuchacze, osiągnęli szczęście i jego przyczyny. Jest bowiem tak, że jeśli mamy owe wady, staną się one przyczyną cierpienia na wiele żywotów. Kharak Gomcziung mówi: aby wyeliminować wady, daję wam rady, które przyniosą wam ziarna szczęścia. Jeśli kieruje wami duma i zazdrość, nie doświadczycie szczęścia. Jeśli nie posłuchacie tych rad, będzie z wami coraz gorzej. W kolejnym życiu spadniecie do niższych sfer i odrodzicie się jako zwierzę lub istota piekielna.
Istoty krążą pośród sześciu sfer samsary. Na skutek zgromadzenia niewielkiej zasługi, mogą odrodzić się jako bogowie i ludzie, i doświadczyć wszystkich wielkich przyjemności, mieć dobre imię lub piękne ciało. Lecz jeśli nie rozpoznamy wad w naszym umyśle, zniszczymy własne szczęście. W jaki sposób? Kiedy odradzamy się jako bogowie lub ludzie, być może posiadamy dobre ciało i wielką władzę. Ale też oczerniamy innych, robimy wiele, by poniżyć innych. Angażujemy się w działania, które niszczą szczęście innych, a w konsekwencji niszczymy też własne szczęście. Wiele historii na ten temat jest w dżatakach, które opisują poprzednie wcielenia Buddhy. Rinpocze zachęcił do ich czytania.
Naucza o tym również bardzo jasno Przewodnik na ścieżce Bodhisattwy:
Choć pragną szczęścia,
Niszczą własne szczęście, jak wroga.
Dokonujemy negatywnych czynów i przez to doświadczamy cierpienia. Pragnąc uśmierzyć to cierpienie, dokonujemy kolejnych negatywnych działań. Odczuwamy głód i pragnienie – zabijamy i kradniemy. Tym samym mnożymy negatywne uczynki w setki i tysiące.
Możemy to również zaobserwować wśród zwierząt. Prócz tego, że już cierpią w swym odrodzeniu, to jednocześnie dokonują negatywnych działań: zabijają się nawzajem, walczą i szkodzą sobie na inne sposoby. W kolejnych wcieleniach mogą więc spaść jeszcze niżej. Wyjaśniają to zarówno dżataki, jak i Przewodnik na ścieżce Bodhisattwy.
Wszystkie wasz obecne cierpienia
Są wynikiem zła popełnionego w poprzednich życiach.
Każdy rodzaj cierpienia i trudności, których doświadczamy, są wynikiem błędów i niegodziwości popełnionych w poprzednich żywotach. Jako że sami sobie to cierpienie stworzyliśmy, musimy teraz je znosić.
Wasza jest wina, więc gotujcie się na najgorsze.
Nie wywyższajcie się ponad innych.
Tutaj chodzi o niezrzucanie winy na innych. Jeśli będzie myśleli tak, jak jest to tutaj nauczane, będziemy w stanie zmniejszyć cierpienie i wyeliminować jego przyczyny.