
Kagju Mynlam 2024: Modlitwa dobrych życzeń Maitrei – Dzień drugi: Część pierwsza
21 stycznia 2024
Czerwona Korona, Której Widzenie Przynosi Wyzwolenie. Ceremonia Czerwonej Korony
23 stycznia 2024Bodhgaja, 15 stycznia 2024
Rinpocze kontynuował temat wypełnienia aspiracji, o którym mowa jest w Modlitwie dobrych życzeń Maitrei. Jego kolejnym elementem są ślubowania czy też zobowiązania, jakie podjął Maitreja. O tym mówi kolejnych sześć wersów:
Doskonali Buddhowie, zarówno obecni,
jak i ci, którzy odeszli w nirwanę, oraz ci, którzy dopiero nadejdą –
obym uczył się podążać Waszym śladem
i ćwiczył się w postępowaniu bodhisattwy.
Doprowadziwszy do doskonałości sześć paramit,
obym wyzwolił istoty sześciu światów.
Mowa jest tutaj o Buddhach obecnych czasów, którzy pozostają pośród istot, obracają Kołem Dharmy i przynoszą pożytek istotom oraz o tych, którzy już przeminęli – kiedyś osiągnęli Przebudzenie, obrócili Kołem Dharmy, po czym odeszli w parinirwanę. Są też Buddhowie przyszłości, którzy dopiero nadejdą i obrócą Kołem Dharmy. Maitreja mówi: obym ja również wzbudził w sobie bodhiczittę, jak oni. Obym podobnie zaangażował się w postępowanie bodhisattwy. Będę ćwiczył się, jak oni i dokonam czynów Przebudzenia.
Następnie Maitreja podejmuje zobowiązanie ćwiczenia się w sześciu paramitach, czyli doskonałościach. Zostaną one w dalszej części tekstu opisane jedna po drugiej. Celem tymczasowym praktyki jest uwolnienie istot z niższych sfer egzystencji, natomiast ostatecznym doprowadzenie ich do doskonałego stanu Buddhy. Maitreja wyraża aspirację, by mógł chronić wszystkie istoty.
Tym samym kończy się w modlitwie część o zobowiązaniach podjętych przez Maitreję.
Praktyka – szine i lhagthong
Kolejna część dotyczy samej praktyki i też możemy wyróżnić tu dwa elementy. Pierwszym jest ostateczna pradżnia, a drugim relatywne współczucie. Jeśli chodzi o pradżnię, będzie tu mowa o praktyce szine – wyciszonego spoczywania oraz o lhathong, czyli o wglądzie, który wypływa z szine.
Fragment o szine jest następujący:
Po ukazaniu sześciu nadzwyczajnych mocy
obym osiągnął nieprzewyższalne Przebudzenie.
W jaki sposób sześć nadzwyczajnych mocy, czyli sześć rodzajów jasnowidzenia, wiąże się z medytacją szine? Kiedy umysł nie jest klarowny, trudno jest ujrzeć to, co jest przed nami ukryte. Ba, nie zauważamy nawet tego, co jest widoczne. Dlatego umysły istot sześciu sfer samsary są pomieszane. Kiedy jednak umysł jest w stanie spoczywać w wyciszeniu, zaciemnienia zostają usunięte. Dotyczy to zarówno grubych zaciemnień karmicznych, jak i subtelnych zaciemnień. Ich ślady są stopniowo eliminowane. Jedną z oznak tego jest pojawienie się jasnowidzenia, czyli mówiąc dosłownie jasnego, czystego widzenia. Ludzie posiadający siddhi potrafią widzieć więcej, gdyż mają zdolność jasnowidzenia, czyli klarownego postrzegania.
Była już mowa o tym, czym jest sześć rodzajów jasnowidzenia. Ogólnie rzecz biorąc, kiedy umysł jest spokojny i wyciszony, zasłony czy też zaciemnienia zostają usunięte i pojawia się szczególne postrzeganie. Życzenie tu wyrażone dotyczy zbliżenia się do Przebudzenia dzięki praktyce szine, a następnie osiągnięcie go.
W następnym fragmencie zostaje wyrażona intencja praktyki lhagthong, czyli szczególnego wglądu. I tutaj wyróżniamy dwie części: aspirację urzeczywistnienia braku samoistnego bytu zjawisk i samoistnego bytu istot. Strofa o braku samoistnego bytu zjawisk brzmi następująco:
Przyszłe zjawiska są nienarodzone, przeszłe nie powstaną,
obecne nie przejawiają się samoistnie.
Nie istnieje miejsce, w którym się przejawiają.
Nie istnieje postrzeganie, ani jego przedmiot.
Zjawiska są niezrodzone, to znaczy, że jeszcze nie powstały. Są to przyszłe dharmy, które dopiero się pojawią. Przeszłe zjawiska nie powstaną, gdyż już powstały i nie mogą powstać ponownie. Już przeminęły. A zatem jest tu mowa o zjawiskach przyszłości i przeszłości. Natomiast zjawiska obecne nie mają żadnej natury, nie przejawiają się samoistnie. Są one jak iluzja lub sny. Z natury są współzależne. Jak powiedziano: nie ma dharm (zajwisk), które nie byłyby współzależne. Nie ma dharm, które nie byłyby pustością. Ponieważ są współzależne, nie posiadają własnego bytu. Są niczym innym, jak pomieszanymi przejawieniami pozbawionymi rzeczywistej egzystencji.
„Nie istnieje postrzeganie, ani jego przedmiot”. Poprzednie wersy mówiły o zjawiskach zewnętrznych, teraz przechodzimy do zjawisk wewnętrznych, a więc do świadomości. Powstaje ona z powodu karmy, negatywnych stanów umysłu i śladów. Kiedy mówimy, że świadomość nie istnieje, chodzi o to, że nie można jej odnaleźć jako prawdziwie istniejącej. Ona również jest wynikiem pomieszania.
Nie ma postrzegającego umysłu. W abhidharmie mówi się o subtelnych zalążkach, które są niesłychanie małe. Ale w miarę jak rośnie lgnięcie do ego, one również się powiększają, aż w końcu przejawiają się jako zewnętrzne zjawiska. Tym niemniej te zjawiska również realnie nie istnieją. Nie ma zjawiska, które nie byłoby pustością. Wszystkie zjawiska są pomieszanymi współzależnymi przejawieniami, a nasza aspiracja polega na urzeczywistnieniu tego.
Obym urzeczywistnił dharmadhātu – Dharmę pustości.
Wyróżnia się dwa rodzaje zjawisk: zjawiska wyobrażone, istniejące jedynie z nazwy oraz zjawiska istniejące współzależnie. Z okresu drugiego obrotu Kołem Dharmy, zwanego „pozbawionym charakterystyk”, posiadamy dwadzieścia jeden tomów sutr. W ostatnim z nich znajduje się Sutra ogólnego poglądu. Są w niej słowa: „Obym dzięki pradżni urzeczywistnił pustą naturę wszelkich zjawisk i rzeczywiście wyszedł poza trzy sfery samsary”. Niosą one to samo znaczenie, co powyższa linijka z Modlitwy dobrych życzeń Maitrei.
Według Buddhów, wielkich mędrców,
nie ma istot, nie ma życiowej siły,
„ja” nie istnieje, ani podtrzymywanie „ja”.
Obym urzeczywistnił Dharmę swego nieistnienia.
Ta strofa mówi o urzeczywistnieniu braku samoistnego bytu istot. O Buddhach i mędrcach Rinpocze mówił już w poprzedniej sesji. Nauczają oni, że idea istnienia istot opiera się na wyobrażonym „ja”, na wyobrażeniu samoistnego bytu, który realnie nie istnieje. W tej strofie wyrażone jest życzenie, aby to we właściwy sposób urzeczywistnić. To, co my sobie wyobrażamy jako samoistny byt, tak naprawdę nie istnieje.
W tekstach pojawia się szesnaście synonimów na określenie istot, np. osoba, istota, istota żyjąca itd. Wszystkie one oznaczają jedno: istotę. Maitreja w tej strofie wyraża życzenie, by urzeczywistnić brak samoistnego bytu istot.

Praktyka sześciu paramit
W żadnej z paramit nie ma miejsca
na lgnięcie do „ja” i „moje”.
Ta kolejna strofa dotyczy współczucia, które opiera się na tym, co względne. Jest to przede wszystkim aspiracja co do osiągnięcia sześciu paramit. Pierwszą z nich jest paramita szczodrości. Jej omówienie składa się z dwóch części: ogólnej aspiracji opartej o charakterystyki i szczególnej aspiracji opartej na przykładach.
Obym dla dobra wszystkich istot
szczodrze obdarowywał innych.
Zjawiska, do których lgniemy jako „ja” i „moje” nie istnieją realnie. Mówimy o tym szczególnie w kontekście pierwszej paramity, doskonałości szczodrości. Mówiąc o przekraczaniu szczodrości, nie mamy na myśli sytuacji, w której oddajemy absolutnie wszystko i zostajemy z niczym. Również spełnianie życzeń wszystkich istot nie sprawi, że szczodrość stanie się paramitą. Gdyby tak było, nie byłoby w przeszłości żadnych Buddhów, gdyż nie da się spełnić życzeń wszystkich istot. Żadne z naszych życzeń nie zostało spełnione. Praktyka paramity oznacza urzeczywistnienie, że dający, dar oraz otrzymujący ten dar są puste. Nie należy mieć przywiązania do dawania, do dającego ani do obdarowanego. Dajemy, aby przynieść pożytek wszystkim istotom, obymśmy więc dawali szczodrze.
Przeciwieństwem szczodrości jest skąpstwo i chciwość. Maitreja mówi: obym był od nich wolny i dawał szczodrze. Dajemy wciąż, po to by w końcu to dawanie stało się paramitą – byśmy przekroczyli trzy kręgi: dawania, daru i obdarowanego. Kiedy to się urzeczywistni, będziemy bodhisattwą lub wszechwiedzącym. Wówczas wszelkie nasze działania będą spontaniczne i bezwysiłkowe, pozbawione jakiegokolwiek lgnięcia.
Rinpocze przytoczył cytat z Sutry podróży na Lankę z piątego tomu sutr. Jest tam siedem sutr, a druga z nich to właśnie wspomniany tu tekst. „Opierając się tylko na umyśle, nie lgnij do zewnętrznych zjawisk, gdyż natura takości wykracza poza naturę umysłu.”
Skoro rzeczy nie istnieją jako [niepodzielna] całość,
obym spontanicznie rozporządzał wszelkim bogactwem.
Te słowa mają bardzo głębokie znaczenie. Ale mówiąc prosto: nasze ciała i wszystko, co posiadamy, są pomieszanymi przejawami lgnięcia do „ja”. Ponieważ nie istnieją realnie, Maitreja wyraża życzenie, by spontanicznie posiadł wszelkie bogactwo. Oby wszelkie rzeczy będące produktem współzależności zebrania zasługi i naszych życzeń, które nie wynikają z negatywnych stanów umysłu lub karmy, pojawiły się spontanicznie, jak skarb z nieba.
Rozumiejąc, że każda rzecz i tak ulegnie zniszczeniu,
obym osiągnął paramitę szczodrości.
Ponieważ taka jest natura zjawisk, obym potrafił dawać każdemu bez lgnięcia i przywiązania. Jeżeli potrafimy to zrobić, jest to urzeczywistnienie paramity szczodrości. Kiedy nie ma już dającego, daru i obdarowanego, docieramy do granic szczodrości i osiągamy paramitę. Te same zasady odnoszą się do wszystkich sześciu doskonałości. Dopóki nie będziemy wolni od trzech kręgów, nie będziemy mogli powiedzieć, że praktykujemy paramity.
Druga paramita – paramita etyczności jest omówiona w jednej strofie:
Uzbrojony w bezbłędną dyscyplinę przestrzegania reguł,
doskonale czystą dyscyplinę,
dyscyplinę wolną od arogancji,
obym doprowadził do doskonałości paramitę etyczności.
Etyczność czy też dyscyplina jest drugą z sześciu paramit. Dyscyplina odnosi się do ustanawiania zasad, jak choćby ślubowań, z których każde ma swoją historię i wiąże się z pewnymi zakazami. W naukach dotyczących ślubowań pratimokszy znajdujemy głównie zakazy. Mamy również wewnętrzne ślubowania bodhisattwy oraz samaja tajemnej mantry. Dlaczego właściwie mamy te zasady? Tak naprawdę nie są to zasady. Wszystkie istoty łączy jedno: pragną szczęścia i nie chcą cierpienia. Zarówno szczęście, jak i cierpienie mają swoje przyczyny. Dopóki nie porzucimy przyczyn cierpienia, nie będzie innego wyjścia, jak tylko przyjąć cierpienie, które nam się przydarzy. Dopóki nie nagromadzimy przyczyn szczęścia, możemy mieć nadzieję na wielkie szczęście, ale ono nie przyjdzie. Zatem aby porzucić przyczyny cierpienia, potrzebne są pewne zasady, których należy przestrzegać. Pochodzą one przede wszystkim z pojazdu słuchaczy (śrawaków) i dotyczą głównie tego, co należy porzucić.
Jeśli chodzi o dyscyplinę bodhisattwów, tu mówimy głównie o czynach, które należy podjąć. Samaja tajemnej mantry to zarówno rzeczy do porzucenia, jak i do zrobienia. Jest ich niezliczona liczba, praktycznie tyle, ile mamy myśli. Wykracza to poza pojęcie zwykłej osoby.
Na czym polega dyscyplina wolna od arogancji? Mamy tendencję do myślenia, że etyczność jest czymś najwyższym, najważniejszym i tylko ją powinniśmy praktykować. Pragniemy więc być od takiej arogancji wolni.
Doprowadzenie etyczności do doskonałości polega na wykroczeniu poza postrzeganie, że istnieje ktoś, kto przestrzega etyczności, dyscyplina, której należy przestrzegać i aktywność jej przestrzegania. Kiedy wykroczymy poza te trzy kręgi, możemy mówić o paramicie etyczności.
Następnie Rinpocze dotarł do części tekstu mówiącej o paramicie cierpliwości i poprosił wszystkich o cierpliwość, żartując, że słuchacze zapewne myślą już o obiedzie, który czeka w kuchni i pewnie się zmarnuje. Pozostało do omówienia jeszcze sześć strof, które Rinpocze szybko przeczyta.
Jak elementy ziemi, wody, ognia i powietrza,
[Bodhisattwowie] pozostają niewzruszeni.
Dzięki cierpliwości nie doświadczają gniewu.
Obym osiągnął paramitę cierpliwości.
Wymienione tu elementy nie mają umysłu, nie mają myśli. A skoro tak, to nie pojawia się w nich gniew. Należy brać z nich przykład i być cierpliwym, jak one. Przeciwieństwem cierpliwości jest gniew, złość. Należałoby o tym powiedzieć dużo, ale brakuje już czasu. Cierpliwość odnosi się m.in. do umiejętności znoszenia cierpienia. Wyrażone jest tu życzenie, by doprowadzić cierpliwość do doskonałości.
Kolejna strofa dotyczy doskonalenia paramity pilności:
Dzięki wcześniejszym entuzjastycznym wysiłkom
pilność staje się stabilna, radosna i wolna od lenistwa.
Dzięki sile ciała i umysłu
obym osiągnął paramitę pilności.
Pilność prowadzi nas do tego, co najwyższe. Jest stabilna, pełna radości i pozbawiona lenistwa. Istnieje wiele przeciwieństw pilności, lecz najważniejszą z nich jest lenistwo, gnuśność. Stabilna i radosna pilność, to nieustająca dyscyplina. Entuzjastyczna dyscyplina jest radosna. Wolna od lenistwa pilność to taka, w której nie znajdziemy nic z jej przeciwności. Wyrażone jest tu również życzenie, by siła ciała i umysłu pozwoliła nam na praktykowanie pilności, którą porównuje się do zbroi. Maitreja wyraża aspirację osiągnięcia paramity pilności, czyli pilności, której nie można już odwrócić i zniszczyć.
Dzięki samadhi podobnemu do iluzji,
samadhi odważnego kroczenia
i samadhi podobnemu do wadżry,
obym osiągnął paramitę medytacyjnego wchłonięcia.
Ta strofa dotyczy paramity medytacji, dhjany. Kiedy potrafimy wyjść poza przywiązanie do współzależnie powstających zjawisk i postrzegamy je jako iluzje (dzięki dwunastu porównaniom, np. do snu, tęczy itp.), kiedy żadne z nich nas nie rozprasza, wówczas osiągamy przypominające iluzję samadhi. Samadhi bohaterskiego kroczenia, to medytacja, w której splamienia nie mają nad nami władzy. Wadżra-samadhi jest uwieńczeniem ścieżki na dziesiątym bhumi. Oczywiście można byłoby dużo mówić o tych samadhi i w jaki sposób się rozwijają, ale nie ma na to dziś czasu. Maitreja wyraża życzenie, by poprzez wyjście poza trzy kręgi – medytującego, obiektu medytacji i samej medytacji, mógł osiągnąć paramitę wchłonięcia medytacyjnego.
Kolejna strofa dotyczy paramity pradżni, czyli najwyższego zrozumienia.
Dzięki urzeczywistnieniu trzech bram wyzwolenia,
jednakowej natury trzech czasów
i trzech rodzajów wiedzy,
obym osiągnął paramitę najwyższego zrozumienia.
Pradżnia rozróżnia Dharmę od nie-dharmy. Pradżnia rozumiejąca ostateczną naturę zawiera w sobie ostatnie cztery z dziesięciu paramit: zręcznych środków, mocy, aspiracji i pierwotnej mądrości. Doskonała pradżnia rozumie, jak zjawiska faktycznie istnieją. Gdy jesteśmy wolni od myśli, które cokolwiek obejmują, jest to brama pustości. Kiedy rozumiemy, że wszelkie zjawiska pozbawione są cech, jest to brama wyzwolenia od cech. Dzięki temu pojawia się wolność od pragnienia osiągnięcia rezultatów. Jest to brama wolności od oczekiwania na rezultat. Takie są trzy bramy wyzwolenia.
Następnie urzeczywistniamy taką samą, jednakową naturę trzech czasów: przeszłości, czyli tego, co już było, teraźniejszości i przyszłości. Trzy rodzaje wiedzy to świadomość tego, co już było, tego, co jest i tego, co dopiero będzie. O tych trzech rodzajach wiedzy mówi szósta sutra w trzydziestym tomie zbioru sutr.
Osiągnięcie sukcesu w praktyce
W ten sposób dotarliśmy do strofy, która mówi o życzeniu osiągniecia sukcesu w praktyce.
Obym dzięki entuzjastycznym wysiłkom bodhisattwy
osiągnął [kaję] „sławioną przez wszystkich Buddhów”,
[kaję] „świetlistości” oraz [kaję] „płonącą majestatem”.
Oby wypełniły się moje zamiary.
Kaja sławiona przez wszystkich Buddhów to dharmakaja. Określenia „świetlistość” i „płonąca majestatem” odnoszą się do sambhogakai i nirmanakai. Ale nie tylko do nich. Oznaczają również cudowne przejawienia bodhisattwów znajdujących się na którymś z dziesięciu bhumi. Przez „entuzjastyczne wysiłki bodhisattwy” rozumiemy okres trzech lub trzydziestu nieogarnionych eonów, jakie spędzili na nieustających wysiłkach, by osiągnąć ostateczny rezultat. Maitreja wyraża życzenie, by on również, dzięki takiej pilności osiągnął owoc. Również i my powinniśmy podjąć podobną aspirację. Już weszliśmy na ścieżkę i kierujemy się naukami Buddhy, a niektórzy przyjęli święcenia, rezygnując z domu na rzecz bezdomności. Zatem to powinna być też nasza intencja: osiągnięcia doskonałego stanu Buddhy. Jeżeli praktykujemy wadżrajanę, kierujemy się intencją osiągnięcia poziomu Samantabhadry w jednym życiu.

Zakończenie
Ostatni z wyróżnionych tematów, to zakończenie. Zawarte jest ono w pojedynczej strofie.
Obym praktykował i postępował tak
jak osławiony Maitreja.
Po osiągnięciu mistrzostwa sześciu paramit
obym spoczął na szczycie dziesięciu bhumi.
Wyrażamy życzenie, byśmy, podobnie jak Maitreja, potrafili wszystko to zrobić, praktykować, intencję przekuć na działanie. „Osławiony Maitreja” to inaczej „sławny miłością”. Ten zwrot oznacza tego, który wzbudził w sobie bodhiczittę i w czasach pięciu upadków znany jest jako bodhisattwa Maitreja. Naszym pragnieniem jest posiadanie podobnej aspiracji i praktykowanie zgodnie z nią. W okresie pięciu upadków, we wszystkich trzech sferach Maitreja jest znany jako piąty Buddha szczęśliwej kalpy. Jego aspiracja jest tak wielka, że samo wspominanie jego imienia, recytowanie jego mantry czy modlitwy przynosi pożytek istotom. Dlatego słynie ze swej miłości.
Maitreja przebywa obecnie w niebie Tuszita, na samym szczycie dziesiątego bhumi, zwanego końcem kontinuum. Chociaż nie mamy teraz czasu, by szczegółowo omówić tę aspirację w kontekście ścieżek, paramit i poziomów, przynajmniej ustanowiliśmy z nią związek.